Strona 1 z 6

Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i zostaję z pancią! ;)

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 20:51
przez niki2117
A oto przedstawiam Daisy, moją nową tymczaskę. Świezuteńki nabytek.
Koteczką próbowano zabić...dosłownie Obecny konkubent koleżanki pracuje w jakiejś firmie dorywczo. Tam są jakieś magazyny, jeżdżą wózkami widłowymi. Kocinka weszła na magazyn, gdzie ją dorwali i próbowali rozpłaszczyć paletą albo paleciakiem - nie byłam we stanie słuchać dlatego nie jestem pewna czym. Oczywiście nie by to przypadek, a celowe działanie i chęć zabicia od tak kota :evil: Podobno zanim położyli ją na paleciak trochę ją wymęczyli, podrzucali i nie chcę myśleć co jeszcze. Ona taka maciupka, zagłodzona, bez sił :( Znajomy nie czekając chwili wziął ją. Nie wiem co się stało z matką i rodzeństwem - jeśli było. Więcej się dowiem we wtorek, po święcie. Chcieliby zatrzymać małą, ale znam ich sytuacje (koleżankę znam 13 lat) i nie są wstanie się nią zająć i nie maja żadnej wiedzy na ten temat. Mają pieska z rakiem, świnkę morską i co najgorsze 4 miesięczna córeczka koleżanki ma poważną wadę serca, wodonercze i w ostatnich dniach znaleźli u niej pałeczki Ecoli Najlepszym co mogłam zrobić było zabranie kici.

Mała jest zarobaczona na maksa. Tak brudnych uszu nie widziałam jak długo żyję. Ogólnie cała jest brudna. Brzuchol jak balon, objedzony i życie wewnętrzne. Już odrobaczona. Niewielki dzikusek jeszcze jest więc trzeba popracować, ale na rękach już mruczy jak traktorek. Syczy na wszystko co się rusza No i z kuwetką się chyba nie lubi, bo trzeba ją nauczyć dopiero. FB i allegro oczywiście jej zrobię, ale to za kilka dni. Najpierw muszę ją troszkę doprowadzić do porządku. Na maxa ma ok.7 tygodni. Kruszynka jakich mało.
A o to fotki panienki


Obrazek

Obrazek

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 21:03
przez prostownica
7 tygodni? Kiedy byłaby do adopcji?

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 21:09
przez becia_73
podniosę.
Pewnie malutka do adopcji niebawem, zależy jakie niki ma plany, czy szczepienie itd :)

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 21:14
przez niki2117
Z adopcją myślę,że trzeba by poczekać tak ze dwa tygodnie. Muszę nauczyć ją kuwetkowania, pozbyć się życia wewnętrznego, troszkę przyzwyczaić do ludzi, odkarmić i myślę, że za jakiś tydzień można POWOLI już szukać kandydatów na domek :) Bo nim wizyty przedadopcyjne, więc chwilę potrwa.Maleństwo waży całe 580 gram, więc kruszynka.

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 21:21
przez becia_73
niki a ta koteczka to w Toruniu w jakich okolicach?
Może warto zapytać koleżanki, czy tam są inne koty czy ktoś małą podrzucił ..

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 21:26
przez niki2117
No właśnie wszystkiego dowiem się we wtorek na spokojnie. Podobno są tam inne koty i aż mnie serce ściska gdy pomyślę jak mogły skończyć skoro pracują tam tacy debile. Dzisiaj akcja była na szybko, oni jechali z małą do szpitala i tak hop siup, więc wiele nie rozmawialiśmy. Umówiłam się na wtorek, bo teraz i tak weekend, w poniedziałek święto. Wiem, że na pewno w Toruniu, ale gdzie pojęcia nie mam. Zadzwonię do niej jutro i chociaż tego się dowiem.

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 21:28
przez becia_73
Niestety ,że wszędzie się jacyś debile znają, to akurat nic nowego...codziennie sama mam tego przykłady :(
Trzymam kciuki!!

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Sob sie 13, 2011 22:29
przez niki2117
Aż strach się bać jakie podałabyś przykłady. Że też tacy idioci śmią nosić miano "ludzi".
Mam nadzieję, że uda mi się małą nauczyć tego co każdy kotek wiedzieć powinien, odkarmię, bo te kosteczki są przerażające. Ja rozumiem, że to maluch, ale pod futerkiem nie ma grama tłuszczu. Sama skóra i kości :( Kręgosłup to aż dłonie kaleczy :( Ja nie wiem jak to jest. Coraz więcej zwierzaków sterylizowanych, a coraz więcej kociaków... I jeszcze to babsko :evil: na targowisku Nowickiego z którym się kiedyś ścięłam. Zbiera od ludzi kociaki, szczeniaki, a potem sprzedaje na rynku po 20-30 zł często chore i w strasznym stanie. Ludzie kupują, bo myślą, że jak "z domu" to zdrowe, a za jakiś czas won na ulicę i koło się zamyka. Szlag mnie momentami trafia na to wszystko. Szczególnie przerażająca jest dla mnie GŁUPOTA , bo niestety się szerzy :(

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Nie sie 14, 2011 11:40
przez niki2117
Noc minęła nam spokojnie. Mała spała cały czas przytulona do szyi albo na ramieniu. Był pierwszy qpal - niestety na kołdrę :? Zdążyłam wejść do sypialni jak była w trakcie ;) Mała od razu poszła do kuwety, qpal też. Wtedy zobaczyła, że można zakopać. W noc wstawała już do kuwetki i tam się załatwiała. Jeszcze parę dni muszę mieć ją na oku, żeby jej się nie odwidziała kuweta. Oj zrobię z niej pieszczocha...można się już ustawiać w kolejce, bo tydzień, dwa minie bardzo szybko ;)

Tyle co się dowiedziałam na teraz to, że kicia jest z podgórza. Jakaś firma transportowa i kotek podobno sam przyszedł zza torów, zza firmy. Wpuścili go na magazyn. Jedni dokarmiali, inni męczyli :( Poprosiłam by obadał sytuację z kotami i jak będą jakieś kociaki to ma brać w kieszeń i ja wezmę je na tymczas. No i najlepiej by znalazł rodzicielkę ;) Powiedział, że będzie tam w tygodniu i zrobi wywiad jak to wygląda, gdyż on "w firmie" niewiele przebywa, bo raz pracuje dorywczo , a dwa jeździ samochodem, więc tylko zajeżdża po coś i jedzie dalej.

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Nie sie 14, 2011 11:47
przez jovana
trzymam kciuki 8)

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Nie sie 14, 2011 22:11
przez JOOAŚKA
śliczna kruszynka :1luvu:

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Pon sie 15, 2011 13:48
przez niki2117
Cóż za noc miałam. Jakaś "pchła" (czyt.Daisy) cały czas biegała, skakała, atakowała, gryzła moją twarz i ręce. Budziłam się z bólu wbijanych szpilek w moją skórę. Trzeba ją resocjalizować, gdyż takie zachowanie raczej nie powinno mieć miejsca, że rzuca się na twarz śpiącego człowieka ech...Tylko pojęcia nie mam jak ją tego oduczyć :?

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Pon sie 15, 2011 13:53
przez becia_73
niki2117 pisze:Cóż za noc miałam. Jakaś "pchła" (czyt.Daisy) cały czas biegała, skakała, atakowała, gryzła moją twarz i ręce. Budziłam się z bólu wbijanych szpilek w moją skórę. Trzeba ją resocjalizować, gdyż takie zachowanie raczej nie powinno mieć miejsca, że rzuca się na twarz śpiącego człowieka ech...Tylko pojęcia nie mam jak ją tego oduczyć :?

Wziąć drugiego małego kurdupla...wtedy się sobą zajmą :mrgreen:

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Pon sie 15, 2011 14:15
przez niki2117
Taaaa to by było najlepsze, ale liczę że dopóki u mnie będzie to moje starsze się nią trochę zajmą, bo póki co najbardziej zainteresowana jest sunia. Młoda dziś biega po otwartej przestrzeni i bardzo się jej podoba. Jak się trafi młodzik to pewnie wezmę, ale już nic nie planuję, bo ostatnio same trafiają. W ciągu 2-3 tygodni to mój 3 tymczas " z nienacka" ;)

Nowe fotki kruszynki - sesja na drapaku :1luvu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Chcieli mnie zabić paleciakiem:(Żyję i niedługo będę szukała

PostNapisane: Pon sie 15, 2011 18:25
przez niki2117