Miau.PL

LEO..od kilku dni razem z Hund probowałysmy złapac kota w strasznym stanie, ale uciekal na nasz widok, kilka dni Go nie bylo a ludzi mowili, ze juz na pewno po Nim
Dzisiaj udało się i pojechałysmy prosto do lecznicy...jedynej otwartej i mega drogiej
Kot jest starszy ale nie wiadomo dokładnie ile ma lat ponieważ nie ma większości zębów, pozostałe ma w strasznym stanie, zaropiałe dziąsła i okropny stan zapalny.
Wszystkie są do wyrwania.
Ogon jest złamany, tak samo jak mostek.
Jest to najprawdopodobniej stare złamanie ale nie zajmowaliśmy się tym na razie.
Jutro będzie ciąg dalszy.Jest bardzo odwodniony, ma pchły, wszy i świerzba, śmierdzi potwornieropą z buzi i moczem.
Dostał glukozę w kroplówce z lekami, madostać antybiotyk, jutro rano znowu kroplówka.

Leki plus doba - 120zł KOSMOS!

Bardzo prosze o pomoc...nie mogłam Go zostawić...[/b]

Uploaded with ImageShack.us

boże jakie biedactwo

Bazarek dla BUDRYSKA!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=131135
Zapraszam!

I jeszcze jeden bazarek :arrow:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=131168

Leos juz po operacji i kastracji
niestety trzeba bylo usunac wszystkie zabki :cry:

polowy i tak juz nie mial a reszta tylko powodowala bol
ale nie bedzie to dla Niego problemem, bedzie jadl tylko mokre jedzonko
ogonek jest zwichniety
mostek jest w fatalnym stanie, musial byc potracony lub skopany, znieksztalcenia sa ogromne
zostal rowniez wykapany bo pchly i inne gady lazily po Nim tabunami

jutro dowiem sie o dokladny koszt operacji, dzisiaj byl tlum pacjentow

zdrowiej kociaku

Koszt zabiegu razem ze zdjęciami to 200zł, nie ma w tym hotelu ,tylko zabieg więc suma całkowita jest znacznie większa.
Dodatkowo miał oddany mocz do analizy ,ma jakiś stan zapalny, mocz jest bardzo mętny i pełno w nim bakterii więc musi być dłużej na antybiotyku
Dalej sika ze strachu jak się mu coś chce robić typu zastrzyk.
Po tej kąpieli wyglada znacznie lepiej tzn nie ma już pcheł ani gnid a tego było tysiące ale nadal nie ma białego koloru tylko beżowy. Musi minąć trochę czasu i Leo sam musi się zacząć myć

Wygląda juz super w porównaniu do tych zdjęć pierwszych.
Żre a nie je, po prostu pochłania wszystkie ilości, trzeba uważać ile się mu daje. Już nie musi walczyć o jedzenie więc po prostu pochłania.
Mostek pokiereszowany w kilku miejscach. Wszystkie żebra były połamane. jak on musiał cierpieć strasznie mi go żal. Wszystko jest pozrastane, zalane kości trochę krzywo. Złamanie było dawno może nawet 4 lata temu. Musiał mieć bardzo ciężki wypadek, z tych zdjęć wynika że prawdopodobnie auto go uderzylo, wkleje pozniej foty rtg
Myslimy, że on był domowy, że zachowuje się tak jakby kiedyś byl kogos i trochę zdziczał.
Jest naprawdę kochany....pilnie szukamy Mu dt

ma jeszcze rozerwana 3 powieke, ale nie przeszkadza Mu wiec to zostawiamy

Uploaded with ImageShack.us

śliczny jesteś i masz wiele szczęścia że trafiłeś do BUDRYSKA :ok:

Hund skontaktowala sie z karmicielka - mówiła że ten wypadek musiał być ponad rok temu.
Wtedy widziała Leo jak się czołga. Wychodził tylko w nocy jak było ciemno i czołgał się do jedzenia które zostawiały. W dzień nie wychodził w ogóle bo nawet przez ulicę nie dałby rady przejść, nie był w stanie szybko się poruszać po prostu pełzał. I nikt nie znalazł się żeby Mu pomóc!!!! :cry:

Długu za Leo jest jeszcze 450 zł

to i tak bardzo dużo biorąc pod uwagę, że w pierwszy dzien zapłaciłam 120zł

to koszmar.
150 zl wplacili ludzie z dogo :1luvu:

Hund byla u Leo - "Pytałam o to oko dlaczego ma większe jedno od drugiego. Wetka mówi, że ropa pod zębami spowodowała że mu wypchała oko ale to powinno ustąpić. Ściągnęłam mu dzisiaj klosz bo ma mieć wyjęty szew, zresztą i tak nie ma zębów więc niby jak miałby rozwalić ranę?
Zaraz jak ściągnęłam ten klosz zaczął jeść a potem od razu zaczął się myć. Będzie na pewno ładniejszy jak się bedzie mył systematycznie. Dzisiaj jeszcze go odrobaczyli na pasożyty wewnętrzne. Dostał na kark profender "