Strona 1 z 7

Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Pt lip 22, 2011 22:55
przez izabela1234
Jakieś 4 tygodnie temu pod schodami mojego bloku pojawił się kot- dzikus. Wtedy nie wiedziałam, że jest to koteczka…
Codziennie rano i wieczorem przychodziła do mnie na posiłki. Na początku przybiegała z różnych stron osiedla potem zaczęła coraz to częściej wybiegać z pod schodów. Od jakiegoś momentu zauważyłam, że psy wychodzące na spacer zaczęły dziwnie obwąchiwać okolice schodów… I pewnego dnia zobaczyłam je… dwa cudne maleństwa… Natychmiast zadzwoniłam do Gosi B, która przekazała mi wszystkie niezbędne informacje dotyczące przygotowanie się do przyjęcia maluszków wraz z matką. Amanda na szybko zamówiłam mi potężną klatkę bytową. W ciągu paru dni klatka doszła. Byłam przygotowana.
Gosia przyjechała do mnie z całym ekwipunkiem w czwartek wczesnym rankiem. Zaczęła się akcja… Do tej pory jestem pod WIELKIM wrażeniem z profesjonalizmu Gosi B jest niesamowita. Matkę z jednym z kociąt Gosia złapała w ciągu chwili. Natomiast drugi kociak sprytnie schował się pod schodami gdzie nie mogłyśmy niestety wejść. Maleństwo wyszło dopiero wtedy gdy złapany kociak zaczął go przywoływać. Gosia ze stoickim spokojem czekała na moment przechwycenia brzdąca – udało się! Matka wraz z maluszkami zamieszała u mnie w murowanym dobrze izolowanym garażu.
U maluszków można było zauważyć pierwsze objawy chorobowe w związku z czym spakowałyśmy kociątka do transporterka i pojechałyśmy do weta.
Wetka maluchy odpchliła oraz podgala antybiotyk jak na razie cala trójka czuje się bardzo dobrze. Małe brykaja jak oszalałe :D
Co do mamusi niestety to dzikuska syczy klapie pyszczkiem wali łapkami gdzie popadnie. Na szczęście udaje mi się ją przekabacić jedzonkiem. Gdy je spokojnie wyjmuje maluszki i podaje leki.
Małe mają ok. 4 tygodni jedzą już samodzielne. Dzisiaj mamusia w końcu zrobiła piękną kupę do kuwejtki a zaraz po niej jeden mauluszków również walną piękną małą kupkę :D i również do kuwety :ryk:

Niestety nie mam pomysłu na imiona dla maluszków może pomożecie

No to teraz trochę fotek
Zdjęcia zaraz po akcji

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a te z dzisiaj :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a to mamusia w klatce łapce zaraz po zlapaniu :)

Obrazek

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Pt lip 22, 2011 23:27
przez Tess 1610
O matko!jakie cudne kociątka :1luvu: wyglądają jak rasowe :wink: a mamusia taka "zwyczajna"ciekawe kim był tatuś :roll: czyżby mezalians :wink: a kicie black &white :mrgreen:

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 8:18
przez Gosia B
Już jestem i obiecuję zaglądać :)
Łowienie nie było proste, ale najważniejsze, że się udało :)

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 11:13
przez Amanda_0net
O rany jakie cuda, zakochana jestem w Nosku :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Mają jeszcze niebieskie oczęta :roll: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 11:16
przez klauduska
śliczne obydwa!
a te oczy to wyleczone mają?

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 11:28
przez Amanda_0net
Są w trakcie leczenia :ok:

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 11:32
przez klauduska
no to kciukam w takim razie :) ! :ok:
a można coś więcej o charakterkach? to kotki czy kocurki?


ja coraz bardziej myślę o dokoceniu się na stałe a nie tylko tymczasowo :mrgreen:

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 11:49
przez Amanda_0net
I pewnie masz chrapkę na Nosalka? :twisted:

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 11:52
przez klauduska
a kto by na niego chrapki nie miał ? ;)
edit:
bardziej mi zależy na charakterze, dlatego o niego pytam.
z moich kociaków, które mam u siebie wolę "brzydszą" Wakację niż przepięknego Cherrego (to jako przykład).

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 13:05
przez Gosia B
Oba to kocurki.
A na mówienie o charakterach jest jeszcze za wcześnie. One mają ok. 5 tygodni. Charakter będzie można wstępnie określić jak skończą 3 miesiące, a i to nie jest pewne bo może im się 15.000 razy zmienić. ;)

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 13:06
przez KOTEK1988
Nosalek śliczny :1luvu: oj będzie po niego kolejka :wink: i jaki podobnydo mojego Miśka :1luvu:

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 13:09
przez Gosia B
Najlepiej by było, gdyby maluchy poszły w dwupaku :)

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 13:11
przez klauduska
i pewnie tak pójdą ;).

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 13:30
przez Amanda_0net
No ja to bym brała tylko Nosalka bo czarną mam Totę z ADHD :mrgreen:
Dzisiaj polowała na osę i ją dziabnęła pod okiem :evil: Niczego jej to nie nauczyło bo za 15 minut zaczęła polować na muchę :twisted:

Re: Gliwice. Cudne kocięta do adopcji

PostNapisane: Sob lip 23, 2011 19:54
przez izabela1234
Meldunek z dzisiejszego dnia :)

Maluszki czują sie coraz to lepiej. Oczka Nosalka są już w całkiem niezłym stanie :) Dzisiaj zapodałam im kolejną dawkę antybiotyku dzielnie to zniosły :D
Co do charakterków na tą chwilę Nosalek to mały rozbójnik zaczepia gryzie zaczyna uskuteczniać zabawę jeszcze mu to nie wychodzi ale poczekajmy chwile a będzie śmigał. Natomiast Czarnulek - tak go tymczasowo nazwałam jest bardziej nieśmiały. Jest też bardziej chudszy powiedziałabym taki kruchy aż strach go brać w łapki :lol:
Niestety nadal jak wchodzę maluszki chowają sie za matkę i co ja się muszę napocić żeby je stamtąd wyjąc ehhh. Mam nadzieje że przyjdzie czas że będę wchodzić a maluchy będą do mnie przybiegać :wink: - może macie jakieś podpowiedzi jak to zrobić…

Wieczorkiem postaram się wkleić zdjęcia