W-wa: Biały 'angora' do adopcji..

Dostałam wczoraj maila od znajomej mojej koleżanki z pracy..
Mam zgodę autorki na umieszczenie go tutaj..
Witam
Jestem koleżanką Ali (...) i przypadkiem dowiedziałam się,że jest możliwośc poproszenia Panią o pomoc w znalezieniu domu dla kotów mojej ciężko chorej siostry.
Siostra od roku walczy z rakiem. Jest po kilku operacjach i wielu chemioterapiach. Jest coraz słabsza i załamana kolejnymi przerzutami.Ma w sumie 4-ry koty, ale dwa najmłodsze zdecydowała się powierzyc innym ludziom.
To 4-ro letni kot turecka angora i rudy egzotyk.
Siostra jest osobą wyjatkowo szlachetną i kochajacą zwierzęta.Zawsze wspomagała ludzi porzebujących pomocy i zwierzęta w schroniskach. W tej chwili sama potrzebuje pomocy.
Mieszka na osiedlu domków wolnostojących i koty robią sobie kocie wycieczki.Kot oddany komuś z osiedla zawsze będzie wracał do swojego ogródka.
Ala zna moją sytuację rodzinną i wie, że nie mogę powiększac juz ilości kotów w moim domu.
Gorąco proszę o pomoc.
W moim zbiorze zdjęc znalazlam kilka fotek Amora ( angora),które przesyłam.
Natomiast nie mam zdjęcia rudego Jantarka ( egzotyk) ale zrobię w tym tygodniu i Pani doślę.
Serdecznie pozdrawiam
Fotki białego wrzucę wieczorem.. z pracy jakoś mi nie wychodzi..
W każdym razie po długiej rozmowie z autorką maila dowiedziałam się, że oba kicie są kastrowane, mają książeczki zdrowia i komplet szczepień i odrobaczeń..
i szukają domu stałego.. niewychodzącego..
takiego najlepszego na świecie.. na resztę życia.. najlepiej razem.. i najchętniej w Warszawie..
Warunki adopcji takie jak w przypadku Puchatków, czyli zabezpieczone okna, wizyta przedadopcyjna i podpisanie umowy adopcyjnej..
Fotki Białego..
Ma na imię Amor..

Mam zgodę autorki na umieszczenie go tutaj..
Witam
Jestem koleżanką Ali (...) i przypadkiem dowiedziałam się,że jest możliwośc poproszenia Panią o pomoc w znalezieniu domu dla kotów mojej ciężko chorej siostry.
Siostra od roku walczy z rakiem. Jest po kilku operacjach i wielu chemioterapiach. Jest coraz słabsza i załamana kolejnymi przerzutami.Ma w sumie 4-ry koty, ale dwa najmłodsze zdecydowała się powierzyc innym ludziom.
To 4-ro letni kot turecka angora i rudy egzotyk.
Siostra jest osobą wyjatkowo szlachetną i kochajacą zwierzęta.Zawsze wspomagała ludzi porzebujących pomocy i zwierzęta w schroniskach. W tej chwili sama potrzebuje pomocy.
Mieszka na osiedlu domków wolnostojących i koty robią sobie kocie wycieczki.Kot oddany komuś z osiedla zawsze będzie wracał do swojego ogródka.
Ala zna moją sytuację rodzinną i wie, że nie mogę powiększac juz ilości kotów w moim domu.
Gorąco proszę o pomoc.
W moim zbiorze zdjęc znalazlam kilka fotek Amora ( angora),które przesyłam.
Natomiast nie mam zdjęcia rudego Jantarka ( egzotyk) ale zrobię w tym tygodniu i Pani doślę.
Serdecznie pozdrawiam
Fotki białego wrzucę wieczorem.. z pracy jakoś mi nie wychodzi..

W każdym razie po długiej rozmowie z autorką maila dowiedziałam się, że oba kicie są kastrowane, mają książeczki zdrowia i komplet szczepień i odrobaczeń..
i szukają domu stałego.. niewychodzącego..
takiego najlepszego na świecie.. na resztę życia.. najlepiej razem.. i najchętniej w Warszawie..
Warunki adopcji takie jak w przypadku Puchatków, czyli zabezpieczone okna, wizyta przedadopcyjna i podpisanie umowy adopcyjnej..
Fotki Białego..
Ma na imię Amor..




