Strona 1 z 2

5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. MA DOMEK :)

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 17:53
przez nika28
Dwa dni temu do przytuliska pod Łodzią trafiła kocia rodzinka z cmentarza. Kocia mamka całkowicie oswojona, maluchy dzikusy. Podejrzewam że ktoś wywalił tą kotkę, jak była ciężarna, bo to domowa kicia... Wczoraj byłam robić zdjęcia, nie planowałam zabierać żadnego zwierzaka, bo zaraz wyjeżdżam, i ledwo co udało mi się załatwić opiekę dla mojego zwierzyńca. Początkowo nie mogłam znaleźć maluchów. Okazało się, że siedzą wciśnięte za lodówką na kociarni. Jak mnie zauważyły, zaciekawione zaczęły wychodzić, ale jak się zbliżałam, od razu uciekały. Jeden biało-bury malec wyszedł, jak podeszłam próbował uciekać, ale coś się dziwnie przewracał. Złapałam go bez większego problemu. Okazało się że to dziewczynka, która u mnie na rękach wcale nie była taka dzika. Po chwili zaczęła się miziać i przytulać. Jako że taki malec nie ma w tym przytulisku najmniejszych szans na przeżycie, zabrałam ją do siebie do Łodzi.

U mnie okazało że, że Amelka (tak ją nazwałam) rzeczywiście chwieje się na nóżkach, chwilami przewraca i nie utrzymuje równowagi. Wetki twierdzą, że być może jej się to cofnie, że może to być spowodowane zarobaczeniem albo po prostu złymi warunkami w jakich żyła. Ale wszystko wskazuje na to że to jakiś uraz neurologiczny w móżdżku i kicia już taka będzie. Z łapkami wszystko w porządku, kicia widzi, chociaż gdy zbliża się palec do oka, nie zamyka go, a powinna (nie wiem jak się to fachowo nazywa), wszystko inne jest w porządku. Uszka jej wyczyściłam, dzisiaj została też odrobaczona Milbemaxem i dostała środek na wzmocnienie, bo boję się że schroniskowe wirusy już mogły ją zaatakować. W piątek jedziemy na kolejny zastrzyk i jak będzie ok, to najwyraźniej nic nie załapała i jest zdrowa :)

Amelka normalnie je, załatwia się do kuwety, szaleje też za zabawkami, no ale raczej na leżąco, bo jak biega, to się przewraca. Jest bardzo ciekawska i kochana, chociaż w schronisku dziczyła, to w domu cały czas garnie się do ludzi i chce siedzieć na kolankach. Ma ok. 5-6 tygodni, to jeszcze malizna, powinna być przy mamie... No ale jakby została w przytulisku to na pewno by nie przeżyła... W drodze do weta, musiałam wziąć ją na ręce bo w transporterku płacze, leżała na kolanach i ciućkała mi palce.

I szukam DT albo DS. Musi być cierpliwy i kochający, który zwróci na nią większą uwagę. To taki kociak specjalnej troski, a ja zaraz wyjeżdżam, i kicia będzie pozostawiona pod opieką sąsiadki, która tylko wejdzie, da jeść i to wszystko :( Może ktoś mógłby wziąć małą chociaż na 10 dni (5.07-15.07) ? Później ją zabiorę.

A może ktoś na forum miał już taki przypadek ? Ja w ogóle nie mam doświadczenia jeśli chodzi o sprawy neurologiczne :oops:

A to mała Amelka :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kontakt do mnie : nika2806@vp.pl lub 502-540-078 (po godz. 16)

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 18:15
przez Borówka16
Witaj słodka Amelciu :1luvu:

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 19:30
przez rysiowaasia
Maleństwo, jeszcze oczka nie wybarwione, a już tyle przeszła :(

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 22:13
przez Borówka16
HOP-amy Amelkę nocną porą :P

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 22:20
przez nika28
rysiowaasia pisze:Maleństwo, jeszcze oczka nie wybarwione, a już tyle przeszła :(


Przeszła już bardzo dużo :( I jest taka kochana... :(

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Czw cze 30, 2011 10:56
przez nika28
Malutka prosi o pomoc...

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Pt lip 01, 2011 9:42
przez Gosia B
Witaj
My też mamy kota-kiwaczka z zaburzeniami neurologicznymi. Nie wiem czy jest to reguła, ale nasza Kiwi im jest starsza tym lepiej sobie radzi ze swoim upośledzeniem. Dodam tylko, że naszej jest jeszcze trudniej bo dodatkowo nie słyszy, a mimo to jest całkowicie samodzielnym, pełnosprawnym zwierzakiem. Obecnie ma ok. 11 miesięcy i widzę znaczącą poprawę, a wzięliśmy ją w styczniu, kiedy miała ok. 5-6 m-cy. Także nawet jeśli zaburzenia nie cofną się po odrobaczaniu, to nie oznacza to, że kot nie będzie sobie radził. Podawaj małej dużo witamin - to przy zaburzeniach na tle neurologicznym mimo wszystko troszkę pomaga, a także przy robaczycy ładnie stawia na nogi malutki organizm. Trzymam kciuki za bidulkę...

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Pt lip 01, 2011 12:20
przez czarno-czarni
viewtopic.php?f=1&t=122550&start=1080

u anita5 jest Puchatek z problemem neurologicznym

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Pt lip 01, 2011 17:23
przez nika28
Dziękuję za rady, te na wątku, i te które dostałam na meila :)

Malutka była dzisiaj w lecznicy na przeglądzie, dostała witaminę z grupy B w zastrzyku i jutro jeden zastrzyk do domu. Zobaczymy czy po tym jej się choć trochę polepszy.
W prezencie dostała też dwie zabawki od Pani Wet, i była baaaardzo zszokowana, co to są te dwie kulki z ogonami :wink:
Jest na prawdę świetna, najchętniej cały czas chciałaby siedzieć na rękach. W drodze do lecznicy weszła mi na szyję, a później za kurtkę i tak sobie siedziała, zimno dzisiaj u nas w Łodzi.

Poprzednia wizyta kosztowała 49 zł, dzisiejsza 11 zł. Może ktoś wspomoże małą Amelkę grosikiem ? :oops:

Wczoraj trochę ogłoszeń powrzucałam, może ktoś wypatrzy tą maliznę. Szukamy wyjątkowego domku :)

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Nie lip 03, 2011 21:56
przez ametyst55
Malutka hop po domek :ok:

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Pon lip 04, 2011 22:32
przez nika28
Stał się cud i DS mojej dawnej tymczasowej Dixi zgodził się przyjąć małą Amelkę na czas mojego wyjazdu... Uff :1luvu:
Trzeba będzie jednak szukać malutkiej stałego domku.

No i po tych witaminach chodzenie trochę się poprawiło :D Co prawda jeszcze się chwieję na łapkach, ale znacznie mniej się przewraca, prawie w ogóle :) Strasznie się cieszę. Teraz tylko domek dla malutkiej jakby się znalazł, jakiś fajny... :ok:

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Wto lip 12, 2011 21:14
przez ametyst55
Co u malutkiej Amelki słychać :?:

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Pt lip 15, 2011 19:59
przez nika28
Właśnie wróciłam do domu :)

Amelkę odbieram we wtorek z TDT. Wszyscy są w niej zakochani, ale na kolejnego kota pozwolić sobie nie mogą :(

Ale mam już fajne zapytanie o małą, może coś z tego wyjdzie... :)

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. DT ? DS ?

PostNapisane: Pon lip 18, 2011 13:31
przez nika28
Uf.

O Amelkę 'biły' się dwa domki.

Jeden zgłosił się już tydzień temu, z ogłoszenia. O Amelkę w ogóle nie było odzewu, a domek wydawał się fajny, więc "zarezerwowałam" małą i po powrocie miałam małą zawieźć do p. Justyny.
Wracam do domu, dzwonię do p. Kasi u której była podczas mojego wyjazdu, i dowiaduję się że Amelka u nich zostaje :oops:

Oba domki super, i oba bardzo malutką chciały... W efekcie zawiozłam dzisiaj Amelkę do p. Justyny. Będzie miała do towarzystwa psiaka i młodego kocurka (wykastrowanego już). Mała od razu trafiła do lecznicy na przegląd, dostała zastrzyki z witaminami, znowu odrobaczenie i ma już założoną kartę :). Za 5 dni kontrola, a za 3 tygodnie szczepienie.

Właśnie p. Justyna napisała, że Amelka zapoznaje się z kocurkiem i już się nieśmiało bawi... :)

A za tydzień jedziemy z p. Kasią w odwiedziny do malutkiej. Chodzenie trochę się poprawiło, nawet się już prawie nie przewraca. Ale z łapką coś zaczęło się dziać, bo ją podkurcza. Ale to prawdopodobnie też neurologiczne.

Bardzo urosła :), ale zdjęć nie zrobiłam.

I mamy kolejny HAPPY END :1luvu:

Re: 5 tygodniowa AMELKA z urazem neurologicznym.. MA DOMEK :)

PostNapisane: Wto lip 26, 2011 19:06
przez nika28
Dzisiaj byłam razem z p. Kasią w odwiedzinach u Amelki :)

Mała ma się bardzo dobrze, zaprzyjaźniła się z sunią i kocurem :) Jej ulubionym miejscem jest skrytka pod łóżkiem. Na początku wcale nie chciała wyjść nam się pokazać ;)
Chodzi już znacznie lepiej, być może całkowicie jej się to cofnie :D Niestety zła wiadomość też jest. Okazało się że malutka niedowidzi :(

Ale opiekę ma na prawdę super, więc myślę, że wszystko będzie dobrze. Za pół roku p. Justyna zaprosiła nas znowu w odwiedziny, jak Amelka trochę podrośnie :)