Strona 1 z 19

Prześliczna, dzielna Edytka zamieszkała w Krakowie z Ktosiem

PostNapisane: Czw cze 16, 2011 23:44
przez Liwia_
Edytka rozpaczliwie płacząc nocą na osiedlowym parkingu, uratowała swoje maleńkie życie – wołała tak głośno i długo aż usłyszał ją człowiek. Człowiek wziął maleńkie kocię pod opiekę: dał jeść i pić i dał też schronienie.
Edytka to biało-czarna, około 7 tygodniowa koteczka. Ma uroczą uśmiechniętą, trochę zdziwioną buzię i ciekawe świata oczka. Bacznie wsłuchuje się w odgłosy domu dużymi uszami. Kocha zabawę dzwoniącymi myszkami i szeleszczącymi papierkami. Wielką radość sprawia jej gonitwa za kocią wędka z piórkami. Pogłaskana mruczy głośno i nadstawia główkę chętna na dalsze pieszczoty. Nie sprawia problemów. Grzecznie je i pije; załatwia się do kuwety.
Jest uroczym, zabawnym i sympatycznym kocim dzieckiem. Kiedyś wyrośnie z niej mądra i wdzięczna kotka.
Kotka została odrobaczona i we właściwym czasie będzie zaszczepiona.
Szuka najlepszego domu - dobrego opiekuna, który zadba o godne życie dla niej i zostanie wiernym przyjacielem już na zawsze.
Przy adopcji poprosimy o podpisanie umowy adopcyjnej.



mahob pisze:Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

A tak małym kotkom było dzisiaj gorąco w ten upalny dzień :wink: :

Obrazek




Było :
Przed jakąś godziną wydawało mi się, że słyszę przeraźliwy miauk małego kotka. Musiałby się mocno drzeć, bym słyszała - hałasują tu mocno tramwaje i autobusy, a ja mieszkam na 7 piętrze. Zbudziłam najlepszego z tż-tów i wygnałam w stronę garaży na poszukiwania :roll: "Coś" natychmiast zamilkło i już się nie odezwało. Nie myślałam za bardzo o tym, co zrobię z ewentualnym znaleziskiem, płacz malucha był przeraźliwy.
Najlepszy z tż po pół godzinie biegania z latarką wypatrzył samochód z oderwanym tłumikiem, jak się okazało - otwarty, chyba opuszczony, jakby po dawnym włamaniu. Koło silnika, pod maską, siedziało skulone i przerażone małe coś.
Coś ma chyba 5-6 tygodni, je samo, wychudzone jest przeraźliwie, na jedzenie się rzuca. Pod maską siedziało chyba dość długo :( Na moje oko jest płci męskiej. Brudny jest niemożliwie, przerażony jeszcze bardziej - tzn, fuczy ze strachu, próbuje czasem dziabnąć ząbkami, ale przytulony do człowieka, w bluzie, przytula się i siedzi cichutko. Wymaga "doswajania", ale w takim wieku powinno to iść ekspresowo, tylko potrzebny jest dt!

Ja naprawdę nie mogę go teraz zostawić, czasami biorę tymczasy, ale nie zawsze mogę, a teraz kompletnie nie mam jak, nie mogę mu poświęcić czasu, mam na głowie syjamkę, której ciągle nie udało mi się wyadoptować, swoje 2 futra, mikromieszkanie, w którym żadne drzwi się nie zamykają i brak możliwości izolacji. Plus jestem teraz kompletnie niemobilna, sama nie mam nawet jak pojechać do weta :( Teraz mały siedzi w transporterze, przykrytym kocykiem...
Błagam o miejsce - dobrze wiem, jak ciężko z dt, jak idą teraz adopcje, ale jestem teraz w takiej sytuacji, że jeżeli nie znajdę miejsca, chyba jedynym rozwiązaniem będzie schron, gdzie przepełnienie jest masakryczne :(
Pokryję związane z nim koszty, jeżeli będzie taka potrzeba - karmy, żwirku, weta, ogłoszeń... Tylko PROSZĘ!! Niech ktoś pomoże!
Gnojek :

ObrazekObrazekObrazek

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 0:37
przez Lidka
Chociaż podniosę:(

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 2:06
przez MarKotek
podniose tez i ja

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 4:54
przez ASK@
MartynaP pisze:podniose tez i ja

i ja :ok:

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 5:36
przez Mała1
matko, Liwia_- nie mam pomysłu :(
niech ktoś da małemu szansę

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 6:29
przez mar9
Maluch jest młodszy od moich szczurków, moje mają prawie 3 miesiące, są odrobaczone, raz zaszczepione i niedawno przechodziły kk. Jak wiesz nie mam możliwości izolacji, tylko ew. klatka. Jak nie znajdziesz nic lepszego to... no wiesz :oops: :roll:

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 10:45
przez JOMA
Liwia_ - pomogła tylu kotom - pomóżmy teraz my Liwii

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 10:45
przez TanundA
Gdzie te tymczasy...tak ich brakuje :?
Podnoszę..
Nie mam pomysłu.. szkopuł w tym, że zaczynają się wakacje i każdy chce gdzieś wyjechać....więc sąsiedzi i rodzina matkują pociechom..a co dopiero taki mały kikutek :|

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 10:50
przez JOMA
I te DT, które mają dorosłe koty leżą na łopatkach - zastój totalny :(
A jakby go tak do weta na przegląd, odrobaczyć i na akcję ? - czy on raczej chory może być ?

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 10:59
przez MarKotek
chory pewnie nie bedzie
on jest z ulicy to ma wieksze szanse byc zdrowy niz jakby byl ze schronu zabrany
:ok:

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 11:26
przez Liwia_
On się nie nadaje na akcję, raz - że choćbym na głowie stanęła, nie mam jak jechać teraz z nim do weta, dwa - on wymaga jeszcze socjalizacji, choć postępy robi ekspresowe - już mruczał, tulił się... Tylko jak jest w transporterze, to odstawia barrrrdzo grrrroźnego kota. Ja nie mam jak z nim teraz posiedzieć, nie mam za bardzo jak go wyciągać z transportera, a zacienione pudełko to nie jest miejsce dla żywego stworzenia ;(

mar9 - dzięki :oops: Tylko Ty masz aż za dużo swojego dobytku, tak bardzo bym nie chciała zwalać kolejnego - tym bardziej, że przy maluchach to zawsze takie ryzyko :(
Kompletnie nie mam pomysłu, chce mi się wyć :(

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 12:03
przez Liwia_
Podnoszę :(

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 12:39
przez Alienor
Nie wyj - szukaj dalej, mając "w zapasie" mar9. Jak nie pojawi się ktoś mniej obciążony, możesz jej przekazać kociaka i już :ok:

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 13:06
przez Liwia_
Mar ma w cholerę własnych tymczasów, w tym maluchy po kk, sama byłabym wściekła na kogoś, kto dokładałby jej kolejnego :(
Gnojek na kolanach mruczy i się tuli, strzela baranki, daje brzuszek i szuka cycka, tylko w transporterku zamienia się w dziką bestię...

Re: RATUNKU, DT NA CITO! Maluch spod maski samochodu!

PostNapisane: Pt cze 17, 2011 14:29
przez anita5
Podniosę... :|