I co z koteczkami? Ktoś się ulitował nad nimi, czy wrócą na ulicę?
Leia jest u nas już tydzień, nadal bije nasze koty
Więc izolacji ciąg dalszy. A malutka je, bawi się i nieustannie odpoczywa, zwykle można ją zastać na łóżku albo śpi, albo leży. Zwiedza już mieszkanie, ale pod kontrolą, bo w furii rzuca się na koty, jak tylko je zobaczy. A nasze skarby są baaardzo ciekawe i Hipolit dziś ową ciekawość przypłacił wydarciem futerka, z podszerstkiem, hmmm... Nieustannie pracujemy nad kocią integracją, trzymajcie kciuki.