Miau.PL

Wyrzuceni na ulicę ... ... wreszcie odnaleźli SWÓJ DOM

























Miłka to typowo domowa kotka. Miziasta. Mrucząca, wpycha się na kolana i udeptuje. Ma 10 miesięcy. Jest spokojna i łagodna. Wita wszystkich z ogonem do góry i cieszy się za każdym razem, jest gościnna. Uwielbia zabawy z wędką. Zapomina przy tym o całym świecie. Zapomina, jak wielką krzywdę wyrządzili jej ludzie wyrzucając ją na bruk.

Milusia już w domku


Czarusia ma 10 tygodni. Jest wesołym kochanym kocięciem. Uwielbia biegać za piłeczkami, wędkami, patyczkami. Uwielbia tez bawić się ogonem swojej mamy Jest jednak bardzo ułożona. I wie, kiedy należy przestać.

Czarusia już w domku

Wczoraj dostała jeść na ogrodzie. Do domu jej wziąć nie mogę, a i tu nie może długo zostać. No masakra jakaś... Tylko ją zawołać i już baranki strzela. Nawet zresztą bez zawołania leci.

Dziś rano jej nie było, pewnie wieczorem sie pojawi, bo mimo wszystko bardzo się boi, tak jakby nigdy nie żyła na ulicy...

Może ktoś coś słyszał o zaginionej koci?

Popytaj sąsiadów, może rozwieś ogłoszenia, czy komuś nie uciekła.
Może to czyjś domowy wychodzący kot.

Narazie wysłałem maila w sprawie jednej biało burej zaginionej kotki. Zobaczymy... Wśród sąsiadów "domkowych" raczej znam wszystkie koty. Nigdy tu nie widziałem podobnego. Ewentualnie z bloków. Kotka raczej nie wygląda na wychodzącą, albo po prostu jest w zupełnie nowym dla siebie miejscu.

No tak okres wakacji się zaczął, wyjazdy a ze zwierzakiem nie ma co zrobić. No to na dwór z nim.
Przeżyje, to przecież tylko kot, da sobie radę
Jak nikt się nie zgłosi to wet, sterylka i ogłoszenia. Nawet jak nie będziesz się mógł opiekować i dawać jeść to przynajmniej nie będzie nie chcianych kociąt.
Może po wakacjach ruszą adopcje tych starszych bo teraz same kociaki się adoptują.

To jakiś koszmar po prostu. Mieszkam blisko działek. Nieraz juz się zdarzało niestety, że wyrzucono jakiegoś kota czy psa w tej okolicy...

Bo ludzie nie myślą. A wystarczy żeby w czasie nieobecności dwa razy dziennie ( a nawet raz wystarczy) przyszedł zaprzyjaźniony sąsiad i dał jeść, pić. Raz dwa razy w tyg. posprzątał kuwetę i nie było by tej wałęsającej się domowej biedy na ulicach. Ja mam trzy koty w domu i co roku przez dwa tygodnie przychodzi sąsiadka i to taka, która nie za bardzo lubi zwierzęta
Ale i ja jej się odwdzięczam różnymi przysługami. Tak, że dobrze mieć sąsiada...jak w tej piosence o sąsiedzie

Kotka przyprowadziła wczoraj kociaka Dobrze że tylko jednego...

No to kocinka szuka domku, ale jest piękna
A mamusia do sterylki

Co z kociakiem? Zostaje u ciebie? ma jakiś DT?

Nie ma domu ani kociak ani kotka
U Negro nie mogą zostać.

U mnie w budkach zostają do niedzieli. W poniedziałek prawdopodobnie pojadą do DT na kwarantannę, bo ja ich nie mogę nawet wziąc do siebie, potem do hotelu. W każdym razie szukamy domów

Maluszek jest przepiękny, dużo ogłoszeń i domek powinien się znaleźć!

Z mamusią wiadomo trudniej, ale miziasty charakter też zwiększa jej szanse.

No proszę i DT już się szykuje, działasz Negro
Ogłoszenia i jak zawsze dużo zdjęć.
Trzymam kciuki za domki