Strona 1 z 7

Wienio - koteczka ekscentryczna. Wróciła z adopcji

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 12:10
przez seidhee
Zacznijmy może od tego, że Wienio jest kotką, choć imię ma męskie. Mój TŻ ma talent do wymyślania w 5 sekund imion, które na dobre przyklejają się do kota. Zatem Wienio została Wieniem, pomimo że po pewnym czasie okazało się, że dwa strategicznie umieszczone punkty pod ogonem to czarne cętki, a nie jajka.

Wienio jest twardą zawodniczką. Urodziła się w grudniu i udało jej się dożyć marca, kiedy została złapana przez Jokot. Jak jej się to udało w miejscu, w którym koty nie są mile widziane i właściwie nie mają schronienia - nie wiadomo. Kiedy zdecydowałam się wziąć na tymczas "coś małe i bure" spodziewałam się czegoś młodszego, zwłaszcza, że nie była duża, ale po zębach oceniona została na około 4 miesiące.

Niestety nie udało się nam do końca przełamać w niej nieufności, choć zrobiła naprawdę duże postępy - na początku siedziała struchlała ze strachu, z wielkimi wytrzeszczonymi oczami, i w ogóle nie wychodziła spod sedesu w naszej obecności. Teraz dość śmiało sobie poczyna, ale zwykle trzyma się, jak stwierdził TŻ, "na odległość wyciągniętej ręki plus dziesięć centymetrów". Nie jest to jednak kot dziki i niewidzialny. Sypia na kanapie lub fotelu, a jak czuje się bezpiecznie i jest zrelaksowana, to można ją pomiziać. Bardzo lubi zabawę wędką, oczywiście szaleje też z myszkami i piłeczkami. Ostatnio odkryliśmy też, że najfajniejszą zabawą jest gonienie cienia po podłodze. Teraz zimą okazji ku temu jest aż nadto ;)

Jest zdrowa, kuwetkowa, korzysta z drapaka, nie ma z nią żadnych kłopotów. Kocha inne koty. Reaguje na swoje imię - przychodzi i odpowiada miauczeniem, ale pogłaskać się raczej nie da. Jest bardzo śmieszną kotką, taką specyficzną, ale w pozytywnym sensie. Ale kto zechce zwykłego burasa, co w dodatku na kolana nie przychodzi? Ehh... Wierzę jednak, że znajdzie się ktoś, kto będzie szukał kota bardziej na towarzystwo dla swojego kota, niż dla siebie :)

Aha, i jeszcze info zdrowotne: testy FIV/FeLV z wynikiem negatywnym. Przeszła katar i grzybicę, ale już jest zdrowa. Jest wysterylizowana i zaszczepiona.

A tu mówi Wienio o sobie:
Duża mówi, że trzeba mi szukać nowego domu, bo już jestem zdrowa i miałam już operancję i mogę się przeprowadzać. Wcale mi się nie chce przeprowadzać, ale podobno duże kotki wyprowadzają się na swoje. Może jakby był jakiś fajny dom, to bym się namyśliła. Taki dom, gdzie bym miała koleżankę albo kolegę jakiegoś miłego. I dużo zabawek. Bo jak mi smutno i nudno to mówię o tym głośno a wtedy Duży mówi Wieniu Wieniu zamknij się bo ci urwę główkę. Ale ja wiem, że on tego nie mówi poważnie.
Duzi też by mogli tam być, w tym nowym domu. Ale z Dużymi to trzeba uważać, bo nigdy nie wiadomo, co im do głowy przyjdzie. Na wszelki wypadek trzeba być czujnym. Bo gdyby tak złapali i zabrali w kontenerku na zastrzyk... Trzeba uważać! Ja zawsze patrzę, co Menaszka robi. Jak śpi spokojnie, to wiem, że nie trzeba się bać i wtedy wystawiam się do miziania i jest mi miło. Ale jak jej nie widzę, to raczej mam się na baczności. Czasem przychodzę do Dużej jak mnie bardzo prosi i trochę się ocieram jej o rękę. Ale niech sobie nie myśli, że się będę podlizywać. Co to, to nie.
Jeszcze by było fajnie przez okienko wyglądać. Albo balkonik jeszcze lepiej. Tylko że by musiała być taka siatka specjalna, bo czasem jak zobaczę hrabonszcza to biegnę bardzo szybko żeby go złapać i mogłabym wypaść i okropnie się potłuc.
Lubię jeść chrupki i puszki i obgryzać roślinki.
To chyba tyle.
Z poważaniem,
Wienio

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 12:10
przez seidhee
Jeszcze parę fotek.

Wienio z twarzy:
Obrazek

Wienio lekko senna:
Obrazek

Z ciotką Menaszką:
Obrazek

Najlepiej śpi się na miękkim:
Obrazek

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 12:29
przez maciejowa
Cudna Wienio :1luvu: Kciuki trzymamy za domek jakiś fajny, co ma dużo zabawek, jedzonka i kolegę lub koleżankę dla Wienia :ok: :ok: :ok:

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 12:50
przez joshua_ada
seidhee pisze:Ale kto zechce kota, co urodą nie powala i w dodatku na kolana nie przychodzi?


Ale jak to?! :twisted: Ja zaraz po krówkach uwielbiam buraski (ciiiii, dobrze że moja tri Miśka śpi i nie widzi co ja tu wypisuję :wink: )
I może z Wienią/Wieniem jest tak, że nie do końca jest kotem? Mój Kroputek jest trochę pieskiem (taką ma często ksywkę) i on jako piesek wskakiwaniem na kolana się nie para! 8) Za to robi mnóstwo innych fajnych rzeczy, o!

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 13:05
przez seidhee
joshua_ada pisze:I może z Wienią/Wieniem jest tak, że nie do końca jest kotem?


Szczurkiem? Wyjcem? :lol:

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 13:20
przez mih
..Nie do końca kotem... Wienio jest kotką :wink: Nie wiem kto jej nadał takie konfuzyjne imię..
I poza wszystkim co seidhee napisała, to tylko chcę dodać ,że ona jest bardzo ładna (w tej chwili mówię o Wieniu :wink: ). I ma nieco ogłupiały wyraz twarzy z wytrzeszczem :D (też mówię o Wieniu :mrgreen: )
hihi. :)
Mam nadzieję, że jakiś ktoś ją przygarnie. Mimo, że nie nazbyt wylewna (pomijając momenty totalnego rozmiziania na do góry kołami) to jednak jest to kocina, którą da się lubić, bo ma swój dziwaczny charakterek.
szczerze zachęcam :D

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Pon cze 06, 2011 14:06
przez alix76
Cześć Wieniu,
Twoi Duzi mają rację, duże kotki idą na swoje. Na pewno znajdziesz domek, gdzie będą inne kotki i gdzie Ci się spodoba.
Czarne Diabły Tasmańskie
P. S. Duzi nie są tacy niebezpieczni, naprawdę, chociaż miewają głupie pomysły ...
CDT

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 9:48
przez mih
bez większej wiary w skutecznośc tego topica... podnoszę.

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 13:45
przez seidhee
Najlepiej byłoby, gdyby od razu napisał ktoś z domem, wolierą i trzema kotami, że koniecznie chce Wienia przygarnąć :lol:

Dziś w nocy ktoś na balkonie prowadził wykopki w donicy z bambusem. Główną podejrzaną jest oczywiście małabura. Bo nasze kotki grzeczne są i ani im w głowie takie sprawki :twisted:

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 23:25
przez joshua_ada
seidhee pisze:Najlepiej byłoby, gdyby od razu napisał ktoś z domem, wolierą i trzema kotami, że koniecznie chce Wienia przygarnąć :lol:

Dziś w nocy ktoś na balkonie prowadził wykopki w donicy z bambusem. Główną podejrzaną jest oczywiście małabura. Bo nasze kotki grzeczne są i ani im w głowie takie sprawki :twisted:


No to reklamuj jako kotkę dbającą o drenaż ziemi ogrodowej - a to nie każdy kot potrafi. :lol:

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Śro cze 08, 2011 23:28
przez letsgo
Przecudne zwierzątko :1luvu:

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Czw cze 09, 2011 7:13
przez mih
:D faktycznie bardzo sympatyczne.. i dość specyficzne. :kotek:

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Pt cze 10, 2011 11:59
przez seidhee
Dziś rano Wienio się miziała i mruczała, a wcale nie była senna, a wręcz rozbrykana. Chyba się cywilizuje dziecina.

Albo rujka nadchodzi...

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Pt cze 10, 2011 13:29
przez mih
bardziej miałczeć niż miałczy nie będzie więc spoko... :)
fakt, też ją miziałem i po kilku chwilach mruczenia odwraca się na grzbiecik i zaczyna się odmiziwać pazurkami.. :D jest trochę niewychowana.. :roll: :lol: ale fajnie że zdaje się robi drobne postępy cywilizacyjne..

Re: Wienio The Survivor - buraska 6 m-cy idealna na dokocenie

PostNapisane: Pt cze 10, 2011 14:59
przez CatherineTheGreat
Stefcia znalazła wreście :D