Strona 1 z 5

Zaadoptujemy kocurka. Poznań

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 18:23
przez kasia90
Witam :) mam 8-miesięczną kotkę, planuję dokocenie, tylko nie wiem jak kotka zareaguje... Nie wiem czy brać pod uwagę kocięta czy dorosłe koty? Jaką płeć? Może ktoś się orientuje...?
Zastanawiałam się nad DT, ale nie wiem od czego zacząć. Boję się, że moja kotka zarazi się czymś od przygarniętego kota, czytałam, że przed przygarnięciem kota na tymczas trzeba zrobić testy na FIV, FeLV, a nawet FIP (badanie serologiczne, PCR), oczywiście zaszczepić i odrobaczyć, ale to przecież kosztuje... Niektórzy forumowicze mają na tymczasie bardzo dużo kotów, jak sobie z tym radzicie? Robicie testy, odrobaczacie i szczepicie każdego kota (koszt ok. 150zł za sztukę :) )
Nie wiem już co zrobić, mojej kotce się ewidentnie nudzi, potrzebny jej towarzysz, jak jestem w pracy.
Może ktoś mi coś doradzi :?:
Pozdrawiamy,
Kasia i Molly

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 18:32
przez alix76
Cześć - fajnie, że rozważasz zostanie d?T, bardzo ich trzeba ... podejrzewam, że jeśli pierwszy tymczas polubi się z rezydentką, to zostanie?
Napisz z jakiej jesteś miejscowości - na pewno w Twojej okolicy są wolontariusze, którzy wskażą Ci do przejęcia jakiegoś kota, zbliżonego wiekiem do twojej kotki. Na początek radzę Ci wziąć kota już gotowego do adopcji i uzgodnić z dotychczasowymi opiekunami pomoc w szukaniu DS, gdyby jednak z rezydentką się nie dogadały.
Zobaczysz, jak ona reaguje na obcego kota i jak ty sobie radzisz z sytuacją. Potem, jeśli będziesz chciała, możesz brać "trudniejsze" przypadki.
Moi rezydenci są odrobaczani i szczepieni regularnie, FIV/FelV (-). Koty, które przyjmuję, są przebadane przez weta, odrobaczone i testowane na FIV i Felv - testy paskowe. Test na FIP nie ma wiele sensu. Są kastrowane i szczepione, w odpowiednim czasie. Może uda Ci się "przytulić" do jakiejś Fundacji, która zapewni Ci wstępne badania a przynajmniej zniżkę u weta?
Trzeba też się liczyć z tym, że trafi Ci się kot nie-adopcyjny lub przewlekle chory - to ryzyko, że kot i wydatki zostanie u Ciebie.
Bycie DT, niestety, kosztuje. Za to satysfakcja - bezcenna :lol:
Czy Twoja kicia jest po sterylce? Jak nie, to do tego zacznij :wink:

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 18:36
przez ASK@
zaznaczę sobie temat i lece do kuwet. :mrgreen: Potem się powymądrzam :wink:
Wszystko co powyżej napisane to święta prawda.
Bycie DT to ciężki kawałek chleba. :mrgreen:

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 19:01
przez kasia90
alix76 pisze:Cześć - fajnie, że rozważasz zostanie d?T, bardzo ich trzeba ... podejrzewam, że jeśli pierwszy tymczas polubi się z rezydentką, to zostanie?
Napisz z jakiej jesteś miejscowości - na pewno w Twojej okolicy są wolontariusze, którzy wskażą Ci do przejęcia jakiegoś kota, zbliżonego wiekiem do twojej kotki. Na początek radzę Ci wziąć kota już gotowego do adopcji i uzgodnić z dotychczasowymi opiekunami pomoc w szukaniu DS, gdyby jednak z rezydentką się nie dogadały.
Zobaczysz, jak ona reaguje na obcego kota i jak ty sobie radzisz z sytuacją. Potem, jeśli będziesz chciała, możesz brać "trudniejsze" przypadki.
Moi rezydenci są odrobaczani i szczepieni regularnie, FIV/FelV (-). Koty, które przyjmuję, są przebadane przez weta, odrobaczone i testowane na FIV i Felv - testy paskowe. Test na FIP nie ma wiele sensu. Są kastrowane i szczepione, w odpowiednim czasie.Może uda Ci się "przytulić" do jakiejś Fundacji, która zapewni Ci wstępne badania a przynajmniej zniżkę u weta?
Trzeba też się liczyć z tym, że trafi Ci się kot nie-adopcyjny lub przewlekle chory - to ryzyko, że kot i wydatki zostanie u Ciebie.
Bycie DT, niestety, kosztuje. Za to satysfakcja - bezcenna :lol:
Czy Twoja kicia jest po sterylce? Jak nie, to do tego zacznij :wink:


Tak, jeśli polubi się z moją kotką (i z TŻ :mrgreen: ) to zostanie :). Jestem z Konina, w sierpniu wyprowadzam się do Poznania, koteczka idzie na sterylizacje, jak tylko jej się rujka skończy, pewnie w przyszłym tygodniu :)
No właśnie chodzi mi o te koszty, cena każdego testu to ok. 100zł (dobrze mówię?). Też się zdziwiłam jak ktoś zalecał badania na FIP, no ale ja się dokładnie nie znam, więc wolałam zapytać. Ja myślałam, że w takiej sytuacji TOZ opłaca badania i szczepienia (naiwniak ze mnie :oops: ).
Kiedyś znalazłam potrąconą kotkę (mamę Molly), miała dość duże obrażenia, zawieźliśmy ją w nocy do domu weterynarza u nas w Koninie, miała operację, potem jeszcze miała wyjmowanie śrub z podniebienia, jakieś krople do oczu, to wszystko opłacił nasz koniński TOZ (aż się zdziwiłam, bo chciałam zapłacić, a Pani mi mówi, że za bezdomne koty TOZ płaci).

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 19:13
przez kasia90
ASK@ pisze:zaznaczę sobie temat i lece do kuwet. :mrgreen: Potem się powymądrzam :wink:
Wszystko co powyżej napisane to święta prawda.
Bycie DT to ciężki kawałek chleba. :mrgreen:


Hahaha :mrgreen: w takim razie czekam :) :D

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 19:21
przez alix76
No, to dobrze trafiłaś :wink: , na prężny TOZ, w dodatku miał środki. Oby więcej takich ... znane mi DT opłacają wydatki na tymczasy z własnej kieszeni lub korzystają ze wsparcia fundacji (które mogą mieć np. dotacje) a nawet osób prywatnych - jak poczytasz forum, nawet pobieżnie, zobaczysz, że często widać zagadnienie pieniędzy, a raczej ich braku, szczególnie teraz, w sezonie na kocięta ... W Warszawie gminy wydają talony na sterylizacje, z leczeniem za free się nie spotkałam.
U mnie w kuchni siedzi para-niezłych-butów/miesięcznie. I raczej nigdzie się nie wybiera ...
Zastanów się, czy chcesz dokocić się teraz, czy po przeprowadzce. Uzgodnij też z domownikami powiększenie rodziny ... i wydatków na nią :twisted: . DT na ogół umie podpowiedzieć, czy kotek który Cię chwycił za serce, nadaje się na Twoje warunki.
A w Poznaniu jest wiele wolontariuszek, które chętnie przyjmą nowy DT, jeśli po dokoceniu uznasz, że może być trzeci, rotacyjny kot na tymczasie. Wierz mi, nic się nie równa z satysfakcją przy oglądaniu zdjęć nadesłanych przez DS :lol:

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 19:36
przez kasia90
Sama nie wiem kiedy mogłabym przygarnąć kotka. Teraz w czerwcu jestem bezrobotna, więc kotek miałby szansę się w tym czasie zaaklimatyzować. Tylko, że potem przeprowadzka, stres. Sama nie wiem, myślę już o tym bardzo długo, tylko teraz moje marzenie jest realne. Rodzinka akceptuje powiększenie rodziny, ale wydatki to nie ich 'działka' tylko moja :)
U mnie w kuchni siedzi para-niezłych-butów/miesięcznie.

no ja mam jednego kota i koszt suchej i mokrej karmy miesięcznie to troszkę ponad 100zł. Do tego żwirek, teraz sterylizacja, zabawki, smakołyki, wcześniej szczepienia... Trochę tego jest :) ale liczyłam się z tym i nie żałuję żadnej wydanej złotówki ;)
Na sam początek chciałabym przygarnąć kotka na DT, z możliwością stałego przygarnięcia, bo naprawdę nie mam pojęcia jak moja zareaguje na kota. Może zmieni się z milutkiej koteczki w zdziczałego żbika :mrgreen:

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 19:50
przez alix76
Porozmawiaj z wolontariuszami w Koninie :wink: - na pewno podpowiedzą Ci odpowiedniego kociaka. DT z otwartą opcją DS to całkiem częsty układ, a tak czy owak macierzysty DT jest odciążony :wink:
Super, że dokładnie przemyślałaś sprawę i kalkulujesz koszty :ok: - idzie się za impulsem serca, ale konsekwencje są długotrwałe. Osobiście uwielbiam, DSy które długo myślą PRZED adopcją i się przygotowują - gorzej, kiedy decyzja zapada błyskawicznie :1luvu: i kot potem wraca :evil: bo ktoś czegoś nie przewidział ...
Ta para-butów to 1 tymczaska, niezbyt adopcyjna :oops: - oprócz tego jest 2 rezydentów i kolejne dwie tymczaski :wink:

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Czw cze 02, 2011 20:06
przez kasia90
alix76 pisze:Porozmawiaj z wolontariuszami w Koninie :wink: - na pewno podpowiedzą Ci odpowiedniego kociaka. DT z otwartą opcją DS to całkiem częsty układ, a tak czy owak macierzysty DT jest odciążony :wink:
Super, że dokładnie przemyślałaś sprawę i kalkulujesz koszty :ok: - idzie się za impulsem serca, ale konsekwencje są długotrwałe. Osobiście uwielbiam, DSy które długo myślą PRZED adopcją i się przygotowują - gorzej, kiedy decyzja zapada błyskawicznie :1luvu: i kot potem wraca :evil: bo ktoś czegoś nie przewidział ...
Ta para-butów to 1 tymczaska, niezbyt adopcyjna :oops: - oprócz tego jest 2 rezydentów i kolejne dwie tymczaski :wink:


Ja akurat wszystko kalkuluję, ale wiele jest osób, które właśnie idą za impulsem serca :(
Może jutro się przejadę do schroniska w Koninie i podpytam :)

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 13:38
przez kasia90
Podniosę do góry, może ma ktoś jeszcze coś do dodania, tylko temat jest na dole :)

Re: Dokocenie, DT

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 14:15
przez ASK@
kasia90 pisze:Podniosę do góry, może ma ktoś jeszcze coś do dodania, tylko temat jest na dole :)

do dodania to ma tylko czasu mało.Ech,żeby go w wekach sprzedawali :wink: A opisywać jak jest z tymczasowaniem to trudno.Kilka zdań to mało.Choc alix ujęła wsio co należy.A należy liczyć się nie tylko z wydatkami ale ew zasikiwaniem pomieszczeń bo gadziny w jakiś sposób protest musza wyrazić.Do łażenia po wetach bo jak wszem wiadomo tymczasy zaczynają chorowac jak tylko poczują sie bezpieczne.Do nie spania po nocach.Podsuwania smakołyków, chuchania i złoszczenia się. Do dawania ogłoszeń i umierania ze strachu w czasie rozmów kwalifikacyjnych z DS. A potem umierania ze strachu jak sie DS wybierze i kota do wybrańców zawiezie. Do pierwszego maila człek nie funkcjonuje prawidłowo z obawy o kota ,na tym świecie.Oddanie wychuchanego pieszczocha obcym to stres niesamowity. Należy także liczyć sie z powrotem tymczasa. Należy liczyć się z głupawymi mailami i telefonami w sprawie adopcji. A najbardziej należy uważać bo tymczas krednie serce i część naszej duszy jak odchodzi na swoje.Boli cholernie.
Mam 4 swoje i 7 tymczasów.Nie planowałam takiej ilości.To one zaplanowały za nas nasze życie.

Re: Dokocenie, DT- Konin

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 14:17
przez ASK@
wątek Konina-schronu-stary
viewtopic.php?f=13&t=88862&hilit=+Ag_Konin
to drugi kontynuacja powyższego.
viewtopic.php?f=1&t=111615

Re: Dokocenie, DT- Konin

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 16:24
przez kasia90
Dziękuję, na konińskim wątku jestem na bieżąco :) w przyszłym tygodniu przejadę się do schroniska, porozmawiam :)

Re: Dokocenie, DT- Konin

PostNapisane: Sob lip 16, 2011 13:55
przez Ag_konin
Kasiu i co?

Re: Dokocenie, DT- Konin

PostNapisane: Sob lip 16, 2011 13:55
przez Ag_konin
Kasiu i co?