Strona 1 z 1

*Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Czw maja 26, 2011 16:38
przez kuchatka
Witam bardzo serdecznie po kilku latach przerwy. Razem ze mną wita Was Luna - około roczna kotka ze Szczecina. Pojawiła się w moim życiu kilka dni temu. Kilka dni po ogromnej tragedii... Mój kochany Lelek, którego kiedyś z Waszą ogromną pomocą leczyłam, 14.05 tego roku odszedł za Tęczowy Most :cry: Miał 8 lat [*]
Przedziwnym zbiegiem okoliczności kilka dni po Jego odejściu, po raz pierwszy odkąd wyprowadziłam się z domu, pod drzwiami znalazłam kota... Dlaczego teraz? Dlaczego była pod moimi drzwiami? Dlaczego jest niemal identyczna jak mój najsłodszy aniołek? Na to pytanie nie znam odpowiedzi... Pierwsze noce spędziła w piwnicy. Nie mogłam zabrać jej do swojego mieszkania ponieważ mam w nim królika, a towarzyszki Luny (czytaj: pchły) stanowią dla niego poważne zagrożenie. Postanowiliśmy z Tż zabrać Lunę do weta i zrobić porządek z pasażerami na gapę. Nie było to proste. Mimo że Luna jest przemiłą, łaszącą się i miziającą kotką to jakiekolwiek próby założenia jej szelek wywoływały w niej złość. Transporterek nie wchodził w grę. Już miałam wizję jak w zamknięciu, w trzęsącym się na wertepach samochodzie, słysząc zewsząd hałasy drogowe dostaje szału. Następnego dnia kolejna próba, udało się. Luna pojechała do weta. Okazało się że ma około rok i jest zdrowa. W ruch poszedł frontline i środek odrobaczający. Niestety Luna ma też rujkę :( Za około 2 tygodnie będzie ciachana (zakładając że się to uspokoi).
Luna prawdopodobnie była kotem domowym. Jest zbyt ufna i zbyt pewnie zachowuje się w domu. Niestety domyślam się też że była bita :evil: Podpowiadają mi to jej reakcje na widok długich przedmiotów przypominających kij... Pewnie dlatego uciekła. Nie jest ani trochę klasycznym dziczkiem. Z piwnicy w której chwilę pomieszkiwała też ktoś ją przepędził. Przeszukałam wszystkie okoliczne piwnice i znalazłam ją kilka bram dalej od mojej. Ze strachu przecisnęła się przez dziurę w drzwiach i skryła przed ludźmi. Zakiciałam, wybiegła i od razu zaczęła się tulić. Nie było mowy o odkładaniu jej do piwnicy. Zabraliśmy ją do domu. Jest to niestety dla niej schronienie tymczasowe. Z kilku powodów nie mogę jej zatrzymać. Po pierwsze, mieszkanie jest wynajmowane a właścicielka mieszka nade mną ( :evil: ) w związku z czym kot mieszka teraz u mnie po kryjomu. Właścicielka nie zgodziłaby się na zatrzymanie kota i na szybko musiałabym ją oddać albo się wyprowadzić. Druga sprawa to finanse, które też nie pozwalają mi jej zatrzymać. Lelek mieszkał z moją mamą, która rozpacza po tej tragedii i kolejnego kota psychicznie nie jest w stanie przygarnąć (został jej jeszcze jeden kot i pies). Z resztą, rozumiem ją bo ja też nie pogodziłam się z tym co się stało. Patrząc na Lunę widzę Lelka i wyję po kątach...
Pilnie poszukujemy domu dla Luny na stałe. Mogą być to okolice Szczecina. Jeśli zajdzie taka potrzeba dowiozę ją na miejsce. Nie wiem jak ewentualnie zareagowałaby na towarzystwo innych kotów bo jest dość płochliwa, ale myślę że wszystko da się przeskoczyć :) Oto ona, patrzcie i zakochajcie się w niej :)

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Niedługo dorzucę więcej zdjęć :)

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Czw maja 26, 2011 22:07
przez Malg0s1a
księżycowa Luna ...... piękności biało-czarne :lol:

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Nie maja 29, 2011 21:04
przez kuchatka
Luna jest już wykąpana :kotek: Miała na sobie chyba tonę piachu i kurzu z okolicy. Ona ma się świetnie natomiast martwię się o królika. Mimo że jest w innym pokoju i nie wpuszczamy do niego kota chyba wyczuwa jej obecność i się boi (a ja wcale mu się nie dziwię). Jak jesteśmy u niego w pokoju zachowuje się w miarę normalnie: je, pije, bawi się itd. Ale kiedy nas nie ma i wchodzę do niego po kilku godzinach widzę że woda prawie nieruszona, jedzenie też. Domyślam się że podczas naszej nieobecności siedzi gdzieś schowany i boi się wyjść :( To oznacza tylko tyle że Luna musi jak najszybciej znaleźć ds... I ja i tż zaczynamy się już do niej przyzwyczajać ale jak tak dalej pójdzie to i królik wyląduje u weta :evil: A jak już o wetach mowa, kotkę czeka kolejna wizyta. Odkryliśmy coś na jej nóżce. Jest lekka opuchlizna i coś co wygląda na rankę :( Już w środę wszystko się wyjaśni. Sporo oboje pracujemy i wcześniej nie damy rady z nią jechać...
Luna jest mega miziakiem. Ona nie czeka aż weźmie się ją na ręce. Dosłownie sama się pcha i domaga pieszczot. Do posłania włożyłam jej misia, którego namiętnie udeptuje łapkami :1luvu:
Wrzucam więcej zdjęć. Może kogoś zaczaruje...?

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 16:36
przez Malg0s1a
i co z Luną? jakie wieści ?

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Pt cze 03, 2011 18:35
przez torzyk7
kurcze ona jest identyczna jak moja Misia 8O jak jej siostra bliźniaczka :1luvu:

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Pon cze 13, 2011 10:15
przez kuchatka
Witam :) Długo się nie odzywałam. W domu neta mam tylko w komórce a pisanie z komórki na forum to jakiś koszmar... Luna za 1,5 tygodnia znowu idzie do weta. Ma grzybka na plecach. Smarujemy ją co 3 dni i chodzimy na kontrole. Dodatkowo przedwczoraj zrobiła nam niespodziankę i dostała rujkę do potęgi n :( Poza tym wszystko u niej w porządku. Jak będę miała chwilkę wrzucę jakieś nowe zdjęcia. Teraz muszę uciekać zapisać się do szkoły. Długo myślałam i postanowiłam że będę technikiem weterynarii :kotek: Cały czas obwiniam się za śmierć Lelka. Nie umiałam mu pomóc :cry: Czas to zmienić. Pozdrawiam

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Śro cze 29, 2011 14:34
przez kuchatka
Witam :) Luna nadal musi być smarowana. Coś czuję że nie jest to grzybek a coś innego bo poprawy nie widać a już troszkę czasu minęło... Jutro kolejna wizyta u weta. Tymczasem wrzucam nowe zdjęcia: kot "wtorebkowy" :D

Obrazek Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Nadal nikt jej nie chce przygarnąć? :(

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Sob lip 02, 2011 18:00
przez Malg0s1a
podrzucę :) piękną Lunę :ok: :ok: :ok:

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Nie lip 03, 2011 0:01
przez maja_brygida22
Lunka jest boska... bardzo podobna do naszej ukochanej Honorci... Kciuki za zdrowie i domek najlepszy na świecie. Uwielbiam krówki :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Pon lip 04, 2011 1:50
przez maja_brygida22
Tylko ja zaglądam do Lunki???

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Pt lip 08, 2011 23:40
przez maja_brygida22
Co słychać u Lunki?

Re: *Mam na imię LUNA i szukam domu - Szczecin i okolice*

PostNapisane: Śro lip 27, 2011 11:20
przez kuchatka
Luna ma się dobrze. Grzybek się zagoił. Właścicielka mieszkania już wie że kot jest u mnie i średnio jej się to podoba. Z resztą zapowiedziała mi że wynajmuje mi mieszkanie prawdopodobnie tylko do końca roku... Jeśli Luna jest powodem to tylko świadczy o tym jakim człowiekiem ta pani jest... :evil: Porobię może jakieś nowe zdjęcia i wrzucę w najbliższym czasie :)