Czekoladowy Miziak za TM ['] odszedł kochany....

Widać, że coś mu dolega. Ledwo co chodzi, tak jakby był potwornie zmęczony. Przejdzie kilka kroczków i siada lub się kładzie. No chyba, że sie podjedzie do niego to wtedy nie ma końca barankom. Jest okropnie chudy, czuć każdy krąg kręgosłupa i każde żeberko. Doopsko całe ubrudzone biegunką. Ogon cienki jak sznurek. Jedyie ma duży brzuch. I kaszle.
Nie mogę go wziąć do siebie. Nie mam gdzie, a poza tym kot ewidentnie potrzebuje pomocy weta - mnie nie ma po 12 godzin w domu, a w Mszczonowie lecznica czynna od 15 do 18.
Proszę o pomoc dla niego. To straszny miziak, kocha człowieka, mruczy głośniej niż moje dwa koty razem wzięte, a chodzi po ulicy gdzie w styczniu na moich oczach potrącono śmiertelnie burą kotkę......
Zdjęcie mam tylko takie, bo nie daje odejść na krok.
