Strona 1 z 1

łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Wto maja 03, 2011 11:34
przez fuentes
kotek jest najprawdopodobniej 8 ale takich dzikusek jest mniej,moze z dwie.
pulapki do lapania ma pozyczyc annskr.
sprawa pilna - kotki moga sie lada dzien wysypac!
futrzaki sa pod opieka pani krysi, mieszkaja przy marysinskiej.
jesli ktos mnie pouczy jak skutecznie zlapac kotki to chetnie dam sie przeszkolic.

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Śro maja 04, 2011 9:03
przez Prakseda
Podnoszę bo ważne.
Instrukcję łapania znajdziesz w forumowym ABC. Ale z pewnością bezpośedni instruktarz byłby najlepszy.

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Śro maja 04, 2011 13:02
przez kalewala
fuentes pisze:kotek jest najprawdopodobniej 8 ale takich dzikusek jest mniej,moze z dwie.
pulapki do lapania ma pozyczyc annskr.
sprawa pilna - kotki moga sie lada dzien wysypac!
futrzaki sa pod opieka pani krysi, mieszkaja przy marysinskiej.
jesli ktos mnie pouczy jak skutecznie zlapac kotki to chetnie dam sie przeszkolic.


Klatki same lapią.
Na ogół wystarczy kotom nie przeszkadzać.

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Śro maja 04, 2011 14:13
przez Prakseda
annskr pisze:
fuentes pisze:kotek jest najprawdopodobniej 8 ale takich dzikusek jest mniej,moze z dwie.
pulapki do lapania ma pozyczyc annskr.
sprawa pilna - kotki moga sie lada dzien wysypac!
futrzaki sa pod opieka pani krysi, mieszkaja przy marysinskiej.
jesli ktos mnie pouczy jak skutecznie zlapac kotki to chetnie dam sie przeszkolic.


Klatki same lapią.
Na ogół wystarczy kotom nie przeszkadzać.


Aniu, no nie calkiem chyba. Trzeba cos wiedzieś, choćby to, że scieżkę z przynęty warto zrobic, po złapaniu kota nakryc klatkę kocem, by sie nie stresował. Jak zabezpieczyc przed nawianiem z klatki, co się zdarza.
To tylko kilka minut instruktażu, ale jakże cennego. Pierwsza łapanka zawsze budzi obawy.

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Pt maja 06, 2011 12:35
przez fuentes
wcale a wcale nie jest to takie latwe ale nie o problemy techniczne tu biega. annskr udzielila mi instruktarzu tak obrazowo,ze po pierwszym szkoleniu zalapalam. i udalo sie zlapac jedna kotke ktora juz jest przygotowana do ciecia, za istruktarz oraz pozyczenie lapki serdecznie dziekuje!
niestety, w kociarni pani krysi jest mnostwo ciekawskich kotow ktore nie zamierzam zlapac ale one same - tak jak przewidywla annskr - ladowaly sie do pulapki. oczywiscie nie te, ktore chcialam tam widziec...odstraszanie niezaproszonych futrzakow przestraszylo zaciazone kotki...i jak to dzikuski - sa bardzo ale to bardzo ostrozne i maja oczy naokoło glowy...ale nie poddaje sie i bede nadal probowac. nie ma jakis innych sposobow?takich ze strzelajacymi skrzykawkami?ale to pewnie tylko na filmach przyrodniczych...

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Pt maja 06, 2011 14:31
przez Prakseda
fuentes pisze:wcale a wcale nie jest to takie latwe ale nie o problemy techniczne tu biega. annskr udzielila mi instruktarzu tak obrazowo,ze po pierwszym szkoleniu zalapalam. i udalo sie zlapac jedna kotke ktora juz jest przygotowana do ciecia, za istruktarz oraz pozyczenie lapki serdecznie dziekuje!
niestety, w kociarni pani krysi jest mnostwo ciekawskich kotow ktore nie zamierzam zlapac ale one same - tak jak przewidywla annskr - ladowaly sie do pulapki. oczywiscie nie te, ktore chcialam tam widziec...odstraszanie niezaproszonych futrzakow przestraszylo zaciazone kotki...i jak to dzikuski - sa bardzo ale to bardzo ostrozne i maja oczy naokoło glowy...ale nie poddaje sie i bede nadal probowac. nie ma jakis innych sposobow?takich ze strzelajacymi skrzykawkami?ale to pewnie tylko na filmach przyrodniczych...


Jeszcze można w podbierak wędkarski. Ale to bardzo trudne.

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Nie maja 08, 2011 12:04
przez kalewala
fuentes pisze:niestety, w kociarni pani krysi jest mnostwo ciekawskich kotow ktore nie zamierzam zlapac ale one same - tak jak przewidywla annskr - ladowaly sie do pulapki. oczywiscie nie te, ktore chcialam tam widziec...odstraszanie niezaproszonych futrzakow przestraszylo zaciazone kotki...i jak to dzikuski - sa bardzo ale to bardzo ostrozne i maja oczy naokoło glowy...ale nie poddaje sie i bede nadal probowac. nie ma jakis innych sposobow?takich ze strzelajacymi skrzykawkami?ale to pewnie tylko na filmach przyrodniczych...



Ja łapię wszystko, co wchodzi do klatki, mało wybredna jestem :mrgreen: .
A potem te już złapane klatkę omijają, więc problem z natłokiem chętnych się zmniejsza.

Łapanie na strzelanie odradzam - kot jest za mały, można trafić niebezpiecznie, Jolabuk5 próbowała - nie wyszło.

A w ogóle, to w łapankach najtrudniejsze jest - przynajmniej dla mnie - opanowanie aktywności karmicielek :?

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Wto maja 10, 2011 7:51
przez kalewala
Talony na sterylki miejskie są już wydawane http://www.przyroda.uml.lodz.pl/

Klatki-łapki na razie wolne.

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Śro maja 11, 2011 9:09
przez fuentes
dokladnie tak - pani krysia jest nie do opanowania!
umawiam sie z nia na lapanie - tylko prosze nie karmic kotow
dobrze dobrze...
przychodze , koty nakarmione - scenariusz taki sam od pieciu podejsc.
kotka ktora chce zlapac jest spora, druga nieco mniejsza.
namawiam pania krysie zebysmy zlapali ktora sie da - nie nie! najpierw te najbardziej pekata! i odpedza kotki, przestawia kontener....moja cierpliwosc sie wyczerpuje

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Śro maja 11, 2011 13:36
przez kalewala
fuentes pisze:..moja cierpliwosc sie wyczerpuje


Szybko :(
Spróbuj wytrzymać, spróbuj ją przekonać, inaczej za chwilę będa kociaki,a potem trucie kotów. To dość standardowy scenariusz.

Re: łodz -potrzebna osoba do zlapania dzikich kotek.

PostNapisane: Pt maja 13, 2011 9:21
przez kalewala
viewtopic.php?f=1&t=122271&start=495

jedna kotka + trzy kocury złapane