April ( Mania) , nieprawdopodobna historia!!!!

Od Pani, która od lat karmi bezdomne koty w mojej okolicy ( na szczęście nie ma ich wiele, raczej pojedyncze egzemplarze) dowiedziałam się o domowej kotce, która znalazła sobie schronienie w suszarni sąsiedniego bloku.Oczywiście tam poszłam z jedzeniem.Biedactwo czekało pod oknem, była bardzo głodna.Dałam suchą, dobrą karmę, miseczkę z wodą i saszetkę mokrego.Okazało się,że woli mokre.Dałam na wewnętrzny parapet, a ona to niechcący strąciła.Ale była zrozpaczona.W sklepie kupiłam whiskasa juniora i jej dałam,ale to już nie tak bardzo jej smakowało.Jutro dostanie coś lepszego.Zajmę się nią, jest strasznie brudna, może ma pchły? Nie wiem.Na pewno nie jest wychudzona, ale ma troszkę łzawiące oczko.Zabrać jej chyba nie można, bo Pani ,o której pisałam mówi,że ma wyciągnięty jeden sutek, możliwe więc,że karmi.Po świętach spróbuję coś wymyślić, zabrać jej do siebie nie mogę oczywiście.Miziaczek z niej, łasiła się do mnie, barankowała, kochana jest.Zrobiłam zdjęcia komórką i jakimś sposobem udało mi się je wgrać do komputera ( ja naprawdę takich rzeczy nie umiem robić
)
Siostra ma za zadanie wymyślić imię.A kotka wygląda tak

A takie cuda u nas chodzą pod blokami.Znam właścicielkę, takich kotów ma kilka.Czasem ktoś je otruje, łażą po gzymsie, jeden z jej kotów wszedł w nocy przez okno do sąsiadów i prawie udusił świnkę morską.Była awantura.Kiedyś nie sterylizowała kotek, teraz już tak, na szczęście.


Siostra ma za zadanie wymyślić imię.A kotka wygląda tak



A takie cuda u nas chodzą pod blokami.Znam właścicielkę, takich kotów ma kilka.Czasem ktoś je otruje, łażą po gzymsie, jeden z jej kotów wszedł w nocy przez okno do sąsiadów i prawie udusił świnkę morską.Była awantura.Kiedyś nie sterylizowała kotek, teraz już tak, na szczęście.
