Miau.PL

[edycja 06.09]
Dziewczynki są zupełnie normalnymi, domowymi kotami bardzo przytulaste, kontaktowe, kochane. Różnią się charakterami, Dora jest delikatniejsza, cichutka i lubi inne koty, kocha jeść. Klara nie przepada za kotami, jest trochę zazdrosna o człowieka; bardzo dużo gada, no i na szczęście dobrze widzi na jedno oczko.
Szukam dla nich wyjątkowych, ciepłych i kochających domków.

Dora na Facebooku
http://www.facebook.com/event.php?eid=248076988564635

Dorcia na youtube: http://www.youtube.com/watch?v=EoHtomwLwA8



A to Klara:


-------------------------------------------------

[edycja 14.04]
Kicie robią postępy w oswajaniu, dziś obie były na kolankach potrafią się upomnieć o jedzonko i głaski. Wciąz reagują ucieczką kiedy się do nich zbliżam, ale po chwili wychodzą zaciekawione, nie ma już takiej paniki.

Okazuje się, ze kotki jednak trochę widzą. Rozpoznają większe kształty, meble, radzą sobie bardzo dobrze. Dora nawet bawi się piłeczką
Klara upodobała sobie miejsce na rozgrzanym monitorze, coraz śmielej chodzi po pokoju.

To strasznie fajne kicie, widać jak cieszy je odkrywanie nowych uroków życia

----------------------------
Moje nowe lokatorki.
Na razie koty-widmo. Wiadomo że są, nie wiadomo gdzie.
Są niewidome. Myślę że trochę reagują na światło, bo przy błyskaniu lampą mrugały.
A dlaczego ogień... te zniszczone rogówki na zdjęciu wyszły niesamowicie:

Dora


Klara


Koteczki są niesamowicie łagodne i niesamowicie przestraszone.
Ta z jednym oczkiem "normalnym" jest bardziej bura. Druga, ta z "ogniem" jest bardziej szara. Malutkie, drobne, ale piękne. Mają smukłe ciało, dłuuugie ogony, kształtne główki, i wielkie ciemne oczy które naprawdę robią wrażenie

biedniutkie...

oj bidulki,zawsze zastanawiam się jak sobie radzą takie kotki,czy nie zderzaja się z przedmiotami,czy inne zmysły sie wyostrzają

Odpowiem Ci na te pytania, jak tylko sama zobaczę jak to jest póki co, są wirtualne. Z tego co widziałam, maja świadomośc przedmiotów i przeszkód, czują je wąsikami, ostrożnie się poruszają i badają przestrzeń. znalazły sobie kryjówki i to na wyższych poziomach
Jutro zacznę je brać na ręce, dzisiaj niech ochłoną. Są bardzo, bardzo wystraszone.

W nocy zniknęło trochę jedzonka i pojawiły się prezenciki w kuwetach
Kiedy rano otwierałam drzwi, widziałam tylko szarą smugę znikającą za szafą.

Ciężko będzie...

powolutku, muszą sie nauczyc domu i zrobic sobie mape topograficzna w głowkach, a będa śmielsze; misiaczki sa już zgłoszone w klubie ślepaczków, do którego zapraszamy

Dziękujemy!

Nie wytrzymałam i wyjęłam je dzisiaj z kryjówek.
Pierwszy raz miałam w rękach stworzenie, które jest sztywne z przerażenia. Dosłownie, ciało twarde jak kamień, jakby martwe

Szara kotunia jest chyba odrobinę odważniejsza, bo po kilku minutach wymiziałam z niej coś na kształt mruczenia, podniesiony ogonek i nawet dość solidne baranki na dwóch łapkach

Trzeba im czasu i socjalizacji w postaci głasków...

czy tylko ja mam łzy w oczach czy jeszcze ktoś...

viewtopic.php?f=1&t=125775 tu mam łzy w oczach... one mają Sisay!

Dziś rano wchodzę do pokoju... szuflada otwarta, cała bielizna z tej szuflady na podłodze.
A kicia śpi sobie w drugiej szufladzie, która jest pod spodem (zamknięta) Podobno ślepota rozwija pozostałe zmysły, ale żeby aż tak? Dodam, ze ta szufladka nie ma żadnych szpar, luzów gdzie można zahaczyć łapką, a uchwyt ma kształt kulki.

Wszelkie rady dotyczące oswajania takich dzikusów będą bardzo mile widziane.
One nie gryzą, nie drapią, tylko strasznie się boją.

Ponoć sa kilkuletnie, ale posturę mają kilkumiesiecznych kociaków. Zero mięśni, jakby całe zycie spedziły tak jak teraz - chowając się w dziurze

przekupywać jedzonkiem, karmić z ręki i brać na ręce, głaskać jak najczęściej, przemawiać cicho i spokojnie...

halbina pisze:przekupywać jedzonkiem, karmić z ręki i brać na ręce, głaskać jak najczęściej, przemawiać cicho i spokojnie...

i mocno kochac