Strona 13 z 13

Re: DS znalazł Busię, a właściwie Busia znalazła nas :)

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 22:36
przez novacianka
zabieg jak zabieg - w znieczuleniu, więc każdy niesie ze sobą pewne ryzyko. ale nie mogę już patrzeć, jak jej te 2 worki dyndają. widać, że jej to przeszkadza :( bardziej mnie martwią te nicienie. nie zdecyduję się na narkozę póki nie będę pewna, że się tego paskudztwa pozbyłam. a z tego co słyszałam, to z pozbywaniem się nicieni to i do pół roku schodzi, bo cholerstwo lubi wracać :(

Re: DS znalazł Busię, a właściwie Busia znalazła nas :)

PostNapisane: Nie gru 04, 2011 22:45
przez jasdor
A jakie objawy daje posiadanie takich nicieni ? I jak sprawdzić, czy one w kocie są? :strach:
Głowę daję, że Ciocia z piwnicy ma to samo. Jak ją ostatnio widziałam parę miesięcy temu brzusiem ciągnęła prawie po deskach :( Bałyśmy się nawet, że to FIP :roll: Jednak widać było, że brzuszek jest miękki, właśnie taki dyndający . Podobno (?!!) mieszka na salonach, więc biedny Wujek został w piwnicy sam :( Murka zamknięta na strychowym pokoju od miesięcy. Pewnie już dawno zwariowała z samotności :(

Re: DS znalazł Busię, a właściwie Busia znalazła nas :)

PostNapisane: Pon gru 05, 2011 8:53
przez novacianka
objaw robalowy jest taki, że 'świszcze' nosem, a po jakimś czasie od momentu jak zacznie świszczenie - wysmarkuje wijące się robale. kremowo białe, cienkie, długie na ok. 2-3cm. i obrzydliwie ruchliwe są.
a dyndające 2 cycuchy są od tego, że jak niunia rzuciła się na jedzenie, to jej momentalnie w cycki poszło no i teraz ten tłuszcz wisi i dynda.


podobno koty miały tam dobrze, podobno głupie były bo jadły żwirek :( smutne to :(

Re: DS znalazł Busię, a właściwie Busia znalazła nas :)

PostNapisane: Pon maja 21, 2018 22:52
przez novacianka
Dawno mnie tu nie było. Melduję, że zarówno ruda dupa Rudej jak i gruba dupa Buśki mają się znakomicie leżąc na mojej poduszce ;)

Re: DS znalazł Busię, a właściwie Busia znalazła nas :)

PostNapisane: Pt cze 08, 2018 22:44
przez jasdor
Miło mi to czytać ;) Tym bardziej, że tylko Buśka jeszcze ma się dobrze. Reszta kotków już za TM :(
A babiszon nadal prowadzi piwniczną rozmnażalnię jak się ostatnio dowiedziałam. OTOZ się tym zajął, ale szybko odpuścili. Koty zdziczałe w piwnicy mnożą się między sobą.
Jak byłąm w maju u wetki, to spotkałam jej siostrzyczkę (znaczy zbieraczki) która też na rozumie ma niezły uszczerbek. W pudełeczku przyniosła noworodki do uśpienia. Wetka zostawiła jednego, bo skoro nie da rady matki przynieść żeby cycki oporządzić to jeden musi zostać.
I nadat się kręci to błędne koło.....