DS znalazł Busię, a właściwie Busia znalazła nas :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 21, 2011 20:14 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

novacianka pisze:spokojnie, poczekamy ;) tylko ja mam jeszcze pytanie - jak ona znosi psy? bo jak będzie tak jak ze Snejkim [atak paniki, jeżyk zamiast sierści i wściekły syk] to ja się chyba zapłaczę :(

Hejka, to troszkę inaczej było :? .

Co prawda źle poszło przede wszystkim z mojej winy (i z winy Misia :evil: ). Zachowanie ciamajdowatego Misia totalnie mnie zaskoczyło i popełniłam wielki błąd.
Powinnam była tego wkurzonego "koto-psa" dokładniej zamknąć w piwnicy i powinnam była pierwsza wejść do pokoju, w którym był Snejki. Chciałam być gościnna i dałam plamę.
A tak to, został totalnie zaskoczony przez dwie nieznane sobie osoby i głośno popiskującą psinkę.
Snejki faktycznie jest płochliwym kotem i o tym wcześniej wspominałam, ale w mojej obecności spokojnie daje się pogłaskać innym paniom (co niektórym panom też), tylko trzeba najpierw do niego zagadać, a dopiero potem podchodzić.
Zanim zapanowałam nad rozjuszonym Misiem i weszłam do pokoju, było po ptokach, bo Snejki był już jednym wielkim przerażeniem.

Edit: Snejki absolutnie nie postawił sierści na jeżyka :roll: , on ze strachu chciał się wcisnąć w fotel, owszem syczał ale ze strachu (nawet na mnie) :( .
Jeżyka to zrobił Misio, i to Misio sadził się do gości niczym pies obronny.
Ostatnio edytowano Pon mar 21, 2011 22:16 przez Amika6, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10613
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon mar 21, 2011 21:42 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

To nie było sprawdzenie, czy kot boi się psa, czy nie. To był zamach na jego prywatność. Szkoda, że tak się stało, bo Snejki zyskał nowy przydomek - "tencopanicznienoisiepsówiludzi".Reaguję pewnie zbyt emocjonalnie, ale znam historię tego kota i życzę mu jak najlepiej.

Sorki, ale żaden kot, nawet bezstresowy, nie zareagowałby pozytywnie na coś takiego.
Nawet jeżeli byłby to obcy, łagodny jak baranek młodziutki kotek, Snejki miał prawo do syczenie, fukania i ucieczki.


A odpowiedzialność za to jak zachował się Snejki, ponosicie razem. Novacianka z babcią, odwiedzając po raz pierwszy kota ,z pieskiem.
I AMika, która nie zdążyła tego przemyśleć, wpuściła Was do niego pierwsze, do tego z psem. Kot musiał być totalnie zdezorientowany.

Mam dwa koty - jednego 8 letniego, tchórzliwego Jasia i 17 letniego odważnego i mądrego Wacława.
I nigdy nie zdecydowałabym się na wpuszczenie obcego psa do nich bez ostrzeżenia. A jeżeli nawet tak by się zdarzyło, nie oczekiwałabym, że koteczki podbiegną i powitają go radośnie.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon mar 21, 2011 21:51 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

No cóż. Przyznam, że Kubusiowa będzie potrzebowała czasu, żeby przyzwyczaić się do nowego człowieka, a do psa :roll: szczerze mówiąc nie wiem, jak zareaguje na obcego psa. W domu, w którym mieszka jest pies, duży, bardzo przyjazny, do kotów nastawiony przyjaźnie, one natomiast go olewają :mrgreen: On się z nimi wita, jak któryś kot siedzi na polu za drzwiami daje znać Pani, żeby otwierała, bo kot czeka na wpuszczenie.
Nie widziałam nigdy, jakie są stosunki oko w oko Kubusiowej i Kory. Ale skoro jedna i druga żyją i mieszkają w jednym domu to chyba nie jest tak źle.
Piesek - Kora jest bardzo mało szczekliwym pieskiem, jest duża, wielkości owczarka. Nie jest nachalna w stosunku do kotów. Żyją obok siebie, są przyjaciółmi, nie dokuczają sobie, nawet sie lubią.
Ale jak Kubusiowa może zareagować na obcego pieska - nie mam zielonego pojęcia . Myślę, że bedzie potrzebowała czasu żeby sie do niego przyzwyczaić i od razu w objęcia mu nie wskoczy :mrgreen: ale z czasem, jak nabierze pewności, że jest bezpieczna w towarzystwie nowych ludzi, w nowym domu to pieska zaakceptuje.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon mar 21, 2011 22:18 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

Anda pisze:To nie było sprawdzenie, czy kot boi się psa, czy nie. To był zamach na jego prywatność. Szkoda, że tak się stało, bo Snejki zyskał nowy przydomek - "tencopanicznienoisiepsówiludzi".Reaguję pewnie zbyt emocjonalnie, ale znam historię tego kota i życzę mu jak najlepiej.

Sorki, ale żaden kot, nawet bezstresowy, nie zareagowałby pozytywnie na coś takiego.
Nawet jeżeli byłby to obcy, łagodny jak baranek młodziutki kotek, Snejki miał prawo do syczenie, fukania i ucieczki.


A odpowiedzialność za to jak zachował się Snejki, ponosicie razem. Novacianka z babcią, odwiedzając po raz pierwszy kota ,z pieskiem.
I AMika, która nie zdążyła tego przemyśleć, wpuściła Was do niego pierwsze, do tego z psem. Kot musiał być totalnie zdezorientowany.

Mam dwa koty - jednego 8 letniego, tchórzliwego Jasia i 17 letniego odważnego i mądrego Wacława.
I nigdy nie zdecydowałabym się na wpuszczenie obcego psa do nich bez ostrzeżenia. A jeżeli nawet tak by się zdarzyło, nie oczekiwałabym, że koteczki podbiegną i powitają go radośnie.


wybacz, że nie zaryzykuję wzięcia kota, którego musiałabym później oddawać gdyby wyłupił mojemu psu oczy [a takich przypadków niestety na klinikach widziałam sporo]. poza tym pies był przy kocie cały czas na rękach, w moim wykonaniu w sporej odległości od kota, ale w zasięgu wzroku. nie obwiniam kota o to, że się bał, nie spodziewałam się po prostu aż takiej reakcji. jednak nazywanie tego 'zamachem' jest co najmniej dużym nadużyciem tego słowa.
mea culpa, że bardziej się troszczę o zwierzę, które mam od kilku lat [które jest żyjącym uosobieniem miłości do wszystkiego co żywe, które rozmiarami nawet nie dorównuje dorosłemu kociakowi - na dzień dzisiejszy waży 2,5kg, przed 'utyciem' było to 1,5kg, więc nawet nie byłaby w stanie obronić się przed wkurzonym kotem], niż o dopiero domniemanego nowego domownika. poza tym jak by to miało wyglądać - pojawiłby się nowy kot, a ja z psem na wiecznym wygnaniu bo okazałoby się, że kot psów nie toleruje?

edit: żeby nie było - nie oczekiwałam, że padną sobie w ramiona, ale Snejki był naprawdę silnie niezadowolony z naszej obecności [ja to się go zwyczajnie przestraszyłam]. z pewnością złożyło się na to kilka czynników [przede wszystkim chyba to, że wyrwałyśmy go niechcący z drzemki], ale też branie kota do domu, robienie mu wody z mózgu i oddawanie bo jednak się z psami nie dogaduje, też byłoby bez sensu [i tak stresujące jak i bolesne dla wszystkich].
Ostatnio edytowano Pon mar 21, 2011 22:22 przez novacianka, łącznie edytowano 1 raz

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 21, 2011 22:21 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

Edytowałam poprzedniego posta.
Chciałam dopisać od razu, ale mam kłopoty z netem w pracy i dopiero teraz mogłam sprostować to z czym się absolutnie nie zgadzam.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10613
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon mar 21, 2011 22:24 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

cały się nie zjeżył, ale pod światło było widać jakiego ma fajnego irokeza na kręgosłupie i tak jakby zadek mu 'spuchł' ;)

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 21, 2011 22:30 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

Jasdor, psinka jest maleńka (chyba wielkości kota :D ).
Ona nie szczekała, tylko popiskiwała z niecierpliwości. Wychowana z kotami bardzo chciała przywitać się z kotami.
I chyba ten jej cieniutki głosik najbardziej stresował Snejkiego.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10613
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon mar 21, 2011 22:32 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

novacianka pisze:cały się nie zjeżył, ale pod światło było widać jakiego ma fajnego irokeza na kręgosłupie i tak jakby zadek mu 'spuchł' ;)

Zadek to on ma cały czas spuchnięty :twisted:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ca7 ... dadd9.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f51 ... 2b955.html
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10613
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Pon mar 21, 2011 22:40 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

Do mnie od czasu do czasu wpadała sunia od sąsiada z góry, jak sie jej piętra pomyliły. Za pierwszym razem moja Koska zrobiła wielkie oczy i była zdezorientowana, a ja czekałam co to będzie :roll: I nic nie było, sunia wpadała częściej, bo korzystała przy okazji z naszej lodówki, a ponieważ wykazywała pozytywny stosunek do kota - kot odwzajemnił stosunek i pewnie by sie razem bawiły, jakby razem mieszkały, choć kocica wcześniej psa widywała tylko na dworze podczas spacerów na smyczce . Wtedy wykazywała tylko ciekawość bez agresji. Taka jest moja kota. Takie miałam doświadczenie.

Dawniej, kiedy jeszcze miałam psa, przyniesionego maleńkiego, a w domu od paru lat przebywał bardzo opiekuńczy kocur, przygarnął psinke od razu i "wykarmił własną piersią" dosłownie. Rozkładał sie, jak kocica, piesio znajdował cycusia i zasypiał wtulony w kocurka.
Tylko takie miałam doświadczenia pso - kocie.

Kubusiowej nie znam na tyle, żeby byc pewną jej reakcji, ale psi zapach i pies jako taki nie jest jej obcy.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon mar 21, 2011 22:57 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

@Amika6 to zwracam Snejkusiowy honor ;) już wcześniej mówiłam, że obiektyw przekłamuje sytuację w jego sprawie. na żywo to jest cud miód malina. po zdjęciach myślałam, że to taki... pączuszek jest :oops: a to po prostu kaaawał kota! :mrgreen: moja mała niespecjalnie wychowywała się z kotami. jak była jeszcze oseskiem to był kot w jej rodzinnym domu [ale bardzo krótko], a później spotkała kota jak już była dorosła. ona po prostu kocha wszystkich - i tych małych i tych dużych [szczurzycę moją też kochała. za nadmierne czułości została urąbana w nos, ale nie nauczyło jej to powściągliwości w okazywaniu uczuć]. i ona od większości znanych mi kotów jest mniejsza :P te pierzaste kłaki mogą stwarzać nieco mylne wrażenie :P
hmmm... sprawa Bruna utknęła w martwym punkcie, zero odzewu. a do Snejkiego pomimo tego ostrego pierwszego wrażenia, mam jakiś sentyment [może przez to, że przeżył taką traumę, jakiej nie życzę nawet najgorszemu wrogowi, może dlatego, że mi przypomina ukochaną mojej wczesnej młodości, no nie wiem :P]. jak wyglądają rokowania na ew. późniejsze kontakty na linii Snejki-kudłaty mały potwór? byłyby jakieś szanse, żeby się tak nie pienił? bo jeśli tak, to ja może przy okazji następnego pobytu w Chełmie bym wpadła w odwiedziny, tym razem sama?

@jasdor hm, no jak już wspomniałam - mała nie wykazuje najmniejszych objawów agresji [nie lubi tylko konserwatora w moim akademiku i mnie w fartuchu :twisted: ], tylko jest miłościowo-nadpobudliwa. bo ona to by chciała już, teraz natychmiast, a najlepiej to jeszcze wczoraj, wylizać, wyniuchać i wymemłać każde małe życie w swoim otoczeniu. a najbardziej to pysia i uszy. jeśli Kubusiowej psy nie są obce, ani w jej mniemaniu nie stanowią śmiertelnego zagrożenia i nie są wrogami publicznymi nr 1, to myślę, że może być ok. tylko jak już to bym prosiła o solidne obtrachanie pazurów przed ;)

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 9:50 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

novacianka, nie rozumiem Twojego postu do mnie.
Zupełnie nie mam pretensji do Ciebie czy babci o to że nie wzięłyście Snejkiego 8O .

Chodziło mi o to, ze stracił kolejną szansę na dom i jeszcze dodatkowo publicznie zrobiono z kota szaleńca. A zachował się w miarę normalnie, jak na sytuację. :twisted:
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 22, 2011 10:08 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

Novacianka, a z kotów Kasi D. żaden się nie spodobał?
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto mar 22, 2011 15:00 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

@Anda zabrzmiało to raczej tak, jakbyś Ty miała do mnie pretensje, że poszłyśmy z psem. To mogę wyjaśnić - nie wzięłam go ot tak sobie, uprzedziłam o tym wcześniej. Nie wiedziałam jak Snejki znosi psy, nie sądziłam, że aż tak się przestraszy [a o tym, że jednak bardziej 'ogarniam' psią niż kocią psychikę to wspominałam już nie raz. dlatego jak idzie o kota to zawsze pytam kogoś bardziej doświadczonego w tym temacie]. Szansy nie stracił :> a i nikt z niego szaleńca nie robi 8O [przynajmniej nie ja]. za takiego bym go miała, gdyby się na mnie rzucił przez cały pokój z zamiarem natychmiastowego pozbawienia mnie życia, a w najlepszym razie paru wystających części ciała. po prostu przy ewentualnych następnych odwiedzinach, nauczona poprzednim razem, nie popełniłabym tych samych błędów. może się nie zraził po pierwszej wizycie...

@pixie 65 spodobało się, nawet aż za dużo [m.in. Białe złoto, Muszkieter, Nebeski, Kalinka...], tylko że nie chcę wpędzać w koszty [testy na zakaźne] i nie wiemy jak kociarnia stoi względem bardzo towarzyskich psów :( no i za cholerę nie mogę się zdecydować, który miałby być tym wybranym i dostać dom, a który ma cierpliwie czekać w kolejce :cry: za 'mientka' jestem i już :(

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 22, 2011 17:20 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

novacianka pisze:@pixie 65 spodobało się, nawet aż za dużo [m.in. Białe złoto, Muszkieter, Nebeski, Kalinka...], tylko że nie chcę wpędzać w koszty [testy na zakaźne] i nie wiemy jak kociarnia stoi względem bardzo towarzyskich psów :( no i za cholerę nie mogę się zdecydować, który miałby być tym wybranym i dostać dom, a który ma cierpliwie czekać w kolejce :cry: za 'mientka' jestem i już :(

W ten sposób myśląc - nie dasz szansy żadnemu.
A wystarczyłoby wybranemu kotu zrobić testy za własną kasę.
Dziwię się, że wolisz ryzykować ściągnięcie kota z innego miasta, nie mając gwarancji, że się zaaklimatyzuje.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto mar 22, 2011 18:02 Re: DS szuka lokatora/lokatorki :) Chełm/Lublin

w tym sęk, że mam sukę z zapadnięciem tchawicy i problemami przełykowo-żołądkowymi. do tej pory nie wygrzebałam się z długów zaciągniętych na jej operacje. badania+leczenie+dieta to już jest spore obciążenie studenckiego portfela, a z nauczycielskiej emerytury babci też na testy będzie ciężko wyszperać kasę. dodatkowo - to ja płacę za jedzenie i profilaktykę już obecnego kota [a moje zwierzęta jedzą lepiej ode mnie]. na takie utrzymanie jeszcze 2 mi wystarczy [plus babcia się dorzuci], na dodatkowe badania zwyczajnie nie mam. nie wiedziałam tylko, że muszę się tłumaczyć z silnie ograniczonych funduszy :? wyprzedzam ewentualne zarzuty 'to znajdź pracę' - to proszę mi rozciągnąć dobę do 48h, bo nawet 36 to by było za mało, żebym mogła pogodzić swój kierunek studiów z pracą. nie mam też uzdolnień manualnych [ani czasu] pozwalających na stworzenie chwytliwego rękodzieła, którego sprzedaż pozwoliłaby mi na sfinansowanie testów. zbiórka na roku graniczy z cudem - ci, co chcą pomagać finansowo i mają ku temu warunki, ładują kasę w leczenie porzuconych psów i kotów rezydujących na klinikach i sterylki/kastracje bezpańskich łapanych na własną rękę. reszcie z gardła nie wyrwę na siłę.
pixie65 pisze:Dziwię się, że wolisz ryzykować ściągnięcie kota z innego miasta, nie mając gwarancji, że się zaaklimatyzuje.

Kubusiowa jest młoda, co na podstawie tego, co przeczytałam na forum, daje jej baaardzo duże szanse na zaaklimatyzowanie. a oprócz tego - miała już kontakt z psem i nie ma dramatów, co dla mnie jest jedną z kluczowych kwestii. a to zagadnienie stoi pod wielkim znakiem zapytania w przypadku wszystkich kotów od Kasi D. kajam się niezmiernie i błagam o przebaczenie, że nie stać mnie na szastanie kasą na testy dla wątpliwego kota. chcesz - podam Ci na priv nicka mojej rodzicielki, jest na forum, dosyć aktywnie się udziela. spróbuj ją przekonać, żeby dała mi pieniądze na testy. jak się uda - osobiście będę biła pokłony przez następne 10lat, że o peanach na Twą cześć nie wspomnę.

a przede wszystkim, w życiu by mi przez myśl nie przeszło, że będę rozliczana z tego, którym kotem poważniej się zainteresujemy i na podstawie jakich kryteriów dokonamy wyboru :? nie będę mydlić, słodzić, ale to mnie osobiście dość silnie zniechęca do wzięcia któregokolwiek z kotów, o których wspomniałaś.

nic innego mi nie pozostaje, tylko serdecznie podziękować za te kolejne miłe słowa z Twojej strony. oby tak dalej :ok:
Ostatnio edytowano Wto mar 22, 2011 18:52 przez novacianka, łącznie edytowano 1 raz

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 158 gości