Miau.PL

Nie wiem co robić, zadzwoniła do mnie przed chwilą znajoma. Jej kotka, 11-letni trikolorka złamała dziś łapkę. Zaraz zacznie się zabieg ale po zabiegu kicia będzie potrzebowała nowego domu. Sytuacja jest skomplikowana. Kotka mieszka od kilku lat w lecznicy, ma opiekę i ogródek do zabawy ale zmienił się szef i od jakiegoś czasu przebąkiwał, że to nie jest miejsce do mieszkania na stałe dla Misi. Teraz po zabiegu kazał kota zabrać. Pani Misi została mamą, dziecko ma pół roku i alergię chyba na wszystko na świecie łącznie z ziemniakiem i jabłkiem, lekarz zabronił zwierząt w domu. Ja nie mogę, raz ze względu na niestabilną psychikę jednego z moich kotów, dwa, że TŻ absolutnie się nie zgadza. Jedyne co mogę zrobić to rozpuścić wici na forum.
Szukamy domu dla Misi, kotki nieprzytulastej, chodzącej własnymi drogami a teraz jeszcze potrzebującej opieki po zabiegu.
Kotka ma zapewnioną dożywotnią, darmową opiekę weterynaryjną!!!!

edit: w czasie zabiegu okazało się, że łapka Misi była połamana wskutek..... postrzału ze śrutówki. Brak mi słów.

Kilka zdjęć Misi:

Podniosę, sprawa pilna!!!

Przycupnę i potrzymam za nowy dom!

Niestety tylko podrzucić mogę

Nie mam kompletnie warunków do izolacji

Trzymam kciuki

Strasznie mi tej Misi żal, nie ma łatwego charakteru, mój TŻ mówi, że ona jest jak stara hrabina i to dokładnie określa jej osobowość. Już kiedyś się połamała a teraz znowu Ale może znajdzie się ktoś, najlepiej niezakocony z dużą cierpliwością

NIezakocont może być ciężko...
Ale może ktoś z możliwością izozacji, itd, albo domek w spokojnej okolicy....

Kurcze my wszyscy zapchani dorosłymi kotami

Biedaczka. W końcu juz nie jest taka młoda. Powinna zostać w lecznicy z racji zasiedzenia.

Powinna ale nowy szef jest nieugięty w tej kwestii, wcześniej nie było problemu. Po zabiegu, może dojść do siebie w lecznicy a potem..............

Piękna kotka.

Może ktoś się zakocha?

Czyli ona musi mieć dom wychodzący, najlepiej bez innych kotów? Ciężka sprawa

Co za facet, zeby po tylu latach wywalic kota Przecież przebywa w lecznicy nie u niego w domu! Może pacjenci lecznicy zaczęliby go nagabywac w zwiazku z wydaleniem kociaka z lecznicy? Przeciez ta kotka to wizytówka tej lecznicy, co pomysla pacjenci gdy dowiedza sie , że taki bezwzględny facet ma leczyc ich zwierzęta
Ta sprawa mu raczej nie przysporzy popularności i lecznica tylko moze na tym stracić....w czym mu własciwie ten kot przeszkadza?

Iweto, masz absolutną rację. Niestety

Właśnie się dowiedziałam, że Misia zmieniła nieco podejście do życia i polubiła głaskanie a nawet od jakiegoś czasu przychodzi na kolana

babajago.a czy kotka ma może ogłoszenie na FB?
Jeśli nie to można jej zrobić wydarzenie np....to często działa