Strona 1 z 4

"Perska" szylkretka i koteczka BAL - fotki !!!

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 1:53
przez Kasia D.
Odsprzedana za kilkanascie zł na flaszkę...Przyniósł ją menel, brudną , skołtunioną, z dredami jak piłki tenisowe.
Facet, który ją odkupił słabo kota pilnował, bo kilka dni później kotkę znalazła u siebie w komórce kobieta, która juz kiedyś oddawała mi znalezionego kota. I miała mój nr telefonu.
Kotka nadawała się wyłącznie do strzyżenia. I na drugi dzień pojechała do groomera pod maszynkę.
Jest cudownie ufna i kochana. Mruczy, tuli się, daje buzi.
Jest w ciąży i w ciągu 2-3 dni zostanie wysterylizowana.
Do adopcji tylko do najlepszego domu !

Przed:

ObrazekObrazek

Po:

Obrazek

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 13:40
przez cypisek
Kasia D. pisze:Odsprzedana za kilkanascie zł na flaszkę...Przyniósł ją menel, brudną , skołtunioną, z dredami jak piłki tenisowe.
Facet, który ją odkupił słabo kota pilnował, bo kilka dni później kotkę znalazła u siebie w komórce kobieta, która juz kiedyś oddawała mi znalezionego kota. I miała mój nr telefonu.
Kotka nadawała się wyłącznie do strzyżenia. I na drugi dzień pojechała do groomera pod maszynkę.
Jest cudownie ufna i kochana. Mruczy, tuli się, daje buzi.
Jest w ciąży i w ciągu 2-3 dni zostanie wysterylizowana.
Do adopcji tylko do najlepszego domu !

Przed:

ObrazekObrazek

Po:

Obrazek

Oby ktoś szybko wypatrzył.. :ok:śliczna , szybko znajdzie domek. :ok:

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 13:46
przez kotx2
śliczna :ok:

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 15:51
przez ysmay
jakby co to mogę przygarnąc na tymczas (tylko że ja w Warszawie mieszkam).

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 17:17
przez czaya
A w jakim wieku slicznotka?

Tak swoją drogą, skoro jest w ciąży, to jak za 2-3 dni będzie sterylizowana??

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 18:45
przez seja
czaya pisze:A w jakim wieku slicznotka?

Tak swoją drogą, skoro jest w ciąży, to jak za 2-3 dni będzie sterylizowana??


Normalnie, sterylka aborcyjna.

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 19:36
przez czaya
seja pisze:
czaya pisze:A w jakim wieku slicznotka?

Tak swoją drogą, skoro jest w ciąży, to jak za 2-3 dni będzie sterylizowana??


Normalnie, sterylka aborcyjna.



Ratujecie umierające, często bez większych szans na przeżycie koty, a tu...
:(

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 19:38
przez Kasia D.
czaya pisze:Ratujecie umierające, często bez większych szans na przeżycie koty, a tu...
:(


Weźmiesz je wszystkie do siebie? Razem z matką?

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 19:43
przez czaya
Ja wiem, że to problem, ale to smutne, że cierpiące koty są ratowane, a nowo narodzone, które mają ogromną szansę nie...

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 19:45
przez kotx2
czaya pisze:Ja wiem, że to problem, ale to smutne, że cierpiące koty są ratowane, a nowo narodzone, które mają ogromną szansę nie...

kociaki sa chetnie brane,bo słodkie,niestety czesc z nich laduje w schronach,na ulicy bo urosły...

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 19:47
przez cypisek
Kasia D. pisze:
czaya pisze:Ratujecie umierające, często bez większych szans na przeżycie koty, a tu...
:(


Weźmiesz je wszystkie do siebie? Razem z matką?


Bezdomność jest okropna. W tym przypadku też uważam ,że sterylka aborcyjna jet najlepszym rozwiązaniem. Ratować trzeba te co już są. Brzmi to okropnie , ale jest to mniejsze zło...coż ..czasami trzeba i takie podejmować decyzje.....
trzymam kciuki za koteńkę .

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 19:50
przez Kasia D.
czaya pisze:Ja wiem, że to problem, ale to smutne, że cierpiące koty są ratowane, a nowo narodzone, które mają ogromną szansę nie...



Jakie nowonarodzone? 8O

Mówimy o sterylizacji aborcyjnej, w tym przypadku jest to niska ciąża, dopiero zarysował się brzuszek.
Wycinamy macicę z płodami, które bardziej przypominają krostki na macicy niż koty.

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 19:51
przez czaya
Nie mówię, że to jest złe, tylko przykre.

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 20:10
przez Kasia D.
czaya pisze:Nie mówię, że to jest złe, tylko przykre.




Oooo... posiedź dłuzej na forum i poczytaj co się dzieje to zobaczysz :( ...

Re: "Perska" szylkretka z noskiem :)

PostNapisane: Nie mar 13, 2011 21:20
przez Katia K.
czaya pisze:Nie mówię, że to jest złe, tylko przykre.

Przykre - dla kogo?
Opowiem Ci historię: dzięki Kasi D. w zeszłą środę po wielu nieudanych próbach została wysterylizowana dzikawa kotka z gromadki "moich" bezdomniaków. Przyszła "z brzuchem" 10 lutego, po dłuższej nieobecności. Równo miesiąc wcześniej zeskrobywałam zwłoki jej kociątka (jak się później okazało) z ulicy. Bardzo się martwiłam, że nie uda jej się teraz złapać przed porodem i do stadka dołączą nowe, nikomu niepotrzebne dzikie burasy. Albo że znowu znajdę rozjechane zwłoki z mózgiem na wierzchu. Że ona znowu niedługo zajdzie w ciążę. Powiem Ci szczerze, że dawno tak się nie cieszyłam, jak po tym telefonie, że w końcu - udało się! To najlepsze, co można było dla Małej zrobić. Nie ma jeszcze 3 lat - kilka lat życia przed sobą, lat, które spędzi bez konieczności rodzenia po kilka razy w roku, bez zagrożenia, że któregoś porodu w końcu nie przeżyje, bez konieczności zdobywania pożywienia nie tylko dla siebie, ale i swoich dzieci, w miejscu raczej mniej niż bardziej bezpiecznym dla kotów.
Dla mnie nie ma ani jednego argumentu "przeciw" sterylkom aborcyjnym. Zbyt duża liczba niepotrzebnych, cierpiących, jak sama wiesz, kotów, sprawia, że czasem trzeba podjąć taką decyzję.
Oto Mała w poniedziałek, dniu kolejnej nieudanej, na szczęście przedostatniej nieudanej łapanki:
Obrazek