Rodosia z Katowickich Niekochanych

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto mar 08, 2011 20:54 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

wkleje jeszcze tu dwa linki do filimków jeszcze ze schronu

:arrow:
mały spacerek-
http://www.youtube.com/watch?v=re9WRzxLupg
Radosia grożna
:arrow: http://www.youtube.com/watch?v=TDO64PHJd68
Radosia zagadująca, mniej groźna
:arrow:
http://www.youtube.com/watch?v=ZwzpN0bsedM

sporo fotek autorstwa charm jest tu
https://picasaweb.google.com/agnieszka. ... arzec2011#

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 08, 2011 21:14 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Przycupniemy, żeby pokibicować.
Myśle, że juz niedługo bedzie obłaskawiona:)

Lidka

 
Posty: 16219
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 08, 2011 21:16 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

radosia na zywo :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro mar 09, 2011 7:17 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Sytuacja zmieniła się o tyle, że Rodosia w nocy wyszła z łazienki, weszła do kuchni i schowała się za szafkami kuchennymi. Nasze się tam nie mieszczą, więc nie pomyśleliśmy o zabezpieczeniu :oops:
A Rodosia weszła, odwróciła się i leży. Pewnie przysypia, bo ma tam cicho i nikt jej nie niepokoi.

Na szczęście nie upieraliśmy się przy ortodoksyjnym montowaniu szafek na sztywno, więc jak będzie trzeba rozbierzemy i odsuniemy.

Ale może jednak wyjdzie sama? Choćby z głodu?

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 09, 2011 8:08 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Wyjdzie na pewno... Ale potrzeba´ sporo cierpliwości...
:ok:

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Śro mar 09, 2011 10:09 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

wyjdzie do michy :wink: , ona lubi jeść

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro mar 09, 2011 10:15 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Miski z jedzeniem stoją w kuchni cały czas. Liczę na to, że zapach gotowanego kurczaka ją wywabi;)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 09, 2011 10:23 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Zaznaczam !
Macie burasię.Jaka różnorodność :wink:
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin


Post » Śro mar 09, 2011 13:56 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

W troskę o Rodosiowe korzystanie z kuwety postanowiliśmy jednak zaproponować kotce zmianę zajmowanego pomieszczenia. Nie można powiedzieć, by przyjęła naszą propozycję z entuzjazmem. Odsunęliśmy szafkę i nurkując pod zlewem próbowaliśmy zachęcić Rodosię do przejścia do łazienki. Szufelkę, którą TŻ miał w ręce Koteczka wzgardliwie zabrała, więc posłużyliśmy się rulonem od papieru pakowego. Obrażona i gniewna zwinnie pomaszerowała do łazienki. A w łazience...

Dostawiliśmy pralkę maksymalnie blisko ściany, a szpary przez które mógłby się zmieścić kot zastawiliśmy. I tak - na Rodosię czekał wyścielony kocykiem transporterek i kuweta. A ona wykorzystała lukę w naszym myśleniu - przeczołgawszy się pod szafką łazienkową usadowiła się za pralką;)))

No to odstawiliśmy pralkę, wstawiliśmy tam transporter i niedaleko miski z kurczakiem, suchym i wodą. Zamknęliśmy łazienkę i czekamy na efekty.

Kciuki nadal potrzebne;)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 09, 2011 13:58 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

dajcie jej czas,nie bądzcie nachalni wobec kota,ze tak to ujmę :mrgreen: :wink: :D :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro mar 09, 2011 14:03 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Staramy się;))) Ale martwiliśmy się, że nie sika i nie je. A teraz już ma wszystko pod ręką, to niech sobie siedzi i się oswaja;)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 09, 2011 15:05 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

to jest metoda :ok: - my podobnie zrobiliśmy z Manuelem (chociaż on nieporównywalnie mniej dziki był od Rodosi - po prostu trochę nieśmiały... :wink: ) - w Oli pokoju zastawiliśmy wszystkie schowki/szpary/otwory/skrytki i daliśmy mu trochę czasu na oswojenie się z nowym pomieszczeniem

i zadziałało o tyle, że nie mógł wleźć w żaden kąt, tylko gdy byliśmy w pokoju musiał się oswajać z naszym widokiem :mrgreen:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za postępy w socjalizacji Rodosi!!!!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro mar 09, 2011 19:25 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Korzystamy z podpowiedzi mądrzejszych osób i rozważamy feliway oraz RC Calm. Ale zanim zdecydujemy się na zakupy postanowiłam wypróbować coś - przyznacie - niestandardowego. Na własny użytek określę to mianem felino-muzykoterapii.
Na tej stronie można włączyć mruczenie kota. Zaniosłam do łazienki lapa, włączyłam mruczenie, a gdy po kilku minutach zobaczyłam jak Rodosia się przeciąga i układa do snu - wyszłam.

Minęło już około 30 minut od tamtej chwili i gdy podejrzałam przed chwilą okazało się, że Kocinka leży na dywaniku na środku łazienki w postaci na kokoszkę:)

Być może po prostu znudziło się jej w tym kącie. Ale może - choć trochę - pomógł w wyjściu na środek łazienki ów koci dźwięk.

Taaaa, tonący to i brzytwy się chwyta;)))

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 09, 2011 20:07 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

ja uważam ,że pomysł super :ok:
tym bardziej ,że kicia przy tej muzyczce wyłazi na środek łazienki
mysle ża w nocy zje i siknie :wink: :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Renata Żurawska i 165 gości