Strona 1 z 4

bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 11:44
przez mru_dogo
witajcie,

w podwarszawskiej lecznicy, która zajmuje się odławianiem bezdomniaków co i rusz są przecudowne koty do adopcji. Dotąd traktowaliśmy je trochę po macoszemu, ogłaszaliśmy, ale idzie nam to ciężko - wiele z nich chętnie znalazłoby domy tymczasowe a nie marzło w kociarni... Psy i koty mają swój wspólny wątek na dogo, ale postanowiłam założyć kotkom ich własny tutaj :)

wątek na dogo: http://www.dogomania.pl/threads/175602- ... w%C4%85tku

aktualizacje od końca, nie nadążamy z aktualizacjami pierwszej strony... :(

bezdomniaki na facebooku: http://www.facebook.com/pages/Fundacja- ... 7366623127



w lecznicy jest stale około 5 kotów - czasem więcej, czasem są kociaki... wiadomo.

wybaczcie, jeśli informacje nie będą w 100% aktualne, ciężko nam to wszystko ogarnąć a mamy też "swoje" i swoje psy i koty... :)

te koty BARDZO potrzebują TYMCZASÓW. w lecznicy "na wsi" wiadomo jakie mają szanse i na jakie domy... są też wywożone do adopcji do Słomczyna na giełdę a przecież mogłyby kończyć fajniej... na kanapach ;)

kontakt do nas w razie co: 790 102 273 ; 790 102 272 ; mru.psiaki@gmail.com

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 11:44
przez mru_dogo
Pocztówka. kotka w największej potrzebie

królewna na emeryturze.

Pocztówka to starsza już kotka, taka kocia emerytka. Jest spokojna i zrównoważona, potrzebuje tylko domowego ciepła i kogoś, u kogo na kolanach mogłaby spędzać leniwie czas..

Jest w dobrej kondycji, jest nauczona czystości. W przytulisku mieszka w kocim kontenerku obserwując życie jakie toczy się w lecznicy.

Smutno wodzi wzrokiem za każdym, kto przechodzi obok. Po chwili ze zrezygnowaniem odwraca głowę. Jest tak kochana i tak spragniona ludzkiego ciepła…

Obrazek

Obrazek


*

Dylek co ma ogonek w paseczki!

Dylek to przepiękny około dwuletni kocurek. mój cichy ulubieniec...

Latem mieszkał na działkach, gdzie dokarmiała go pewna pani. Kiedy przyszła zima Pani uznała, że nie da rady jeździć na działki i oddała Dylka do przytuliska.

Teraz Dylek ma swój kontenerek i codziennie czeka na szansę. Jest w 100% oswojony! Kocha ludzi, pcha się na kolana głośno mrucząc…

Dylek to spory kocurek, jest przeuroczy i aż chce się go zabrać ze sobą…

Dylek jest wykastrowany.

Obrazek

Obrazek

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 11:45
przez mru_dogo
Czarna – tajemnicza piękność

Młodziutka, śliczna… cała czarna o zielonożółtych oczach – kotka niczym z powieści Edgara Allana Poe!

Czarna zachwyca urodą i temperamentem :)

Przy bliższym poznaniu – kochana :) kontaktowa, grzeczna i pogodna.

Czarna mieszka teraz w przytulisku w kocim kontenerku…

… a mogłaby przecież leżeć na Twoich kolanach!

Obrazek

Obrazek



Kotka z języczkiem, przyjęta 1. stycznia
piękna, trochę nieufna, ale jakby chce kontaktu. przyjmuje jakieś leki...

ten języczek nie zawsze tak trzyma na wierzchu.

Obrazek

Obrazek

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 11:45
przez mru_dogo
i druga "nowa" kotka. bura tricolorka :) śliczna i miziasta bardzo. głośno mruczy!

z tego co rozumiem miała sterylkę na gminę i ktoś miał ja odebrać, ale nie pojawił się...

Obrazek

Obrazek

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 11:47
przez ASK@
to aj poczekam w kątku aż organizacja się skończy :mrgreen:

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 11:53
przez mru_dogo
o witam :) mogę mieć pytanie ile u Was można w post wrzucić zdjęć i jakie maxymalne rozmiary ich mogą być? nie chcę prawa łamać ;)

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 12:16
przez Gaja&garKumpel
Witajcie!
Niektóre zupełnie się na wieś nie nadają. Pocztówka może sobie nie dać rady, nie te lata, jeszcze zimą...
A jeśli kot był domowy to po prostu nie przeżyje!

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 12:20
przez mru_dogo
Dylek był niby działkowicz, ale kurcze jest bardzo bardzo nakolankowy :)

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 12:25
przez ASK@
mru_dogo pisze:o witam :) mogę mieć pytanie ile u Was można w post wrzucić zdjęć i jakie maxymalne rozmiary ich mogą być? nie chcę prawa łamać ;)

ja sie nie znam.Ale jak coś nie tak to zaraz mod sie odezwie.
Na miau CatAngel robi ogłoszenia 80 szt za 20 zł.Moze skontaktowac się z nią i dac zbiorcze dla kociastych?

Koty śliczne.
A my w większości zakoceni :cry:

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 13:46
przez ewajanka
To i ja się zamelduje u kotecków :wink:

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 21:49
przez beka
Są jeszcze chyba dwa kociaki leczone z grzybicy i jeden z katarem

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 21:50
przez J.D.
jestem i ja :ok:

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 22:53
przez mru_dogo
ostatnio jak byłam to nie widziałam, muszę pojechać z aparatem

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Czw sty 06, 2011 23:02
przez mru_dogo
zmieniłam rozmiary zdjęć na 500x375, teraz są zgodne z regulaminem :)

Re: bezdomne kotki z lecznicy w Konstancinie k/Warszawy

PostNapisane: Pt sty 07, 2011 7:07
przez ASK@
podrzucę z rana :ok: