Wieści od Ingi:
Uwielbia się czesać, ale bez brzucha. Jest łakomczuchem i bardzo dba o regularne karmienie. Bez kurczaczka dzień jest stracony. Poznała nasze mieszkanie - całe i widać, że jest podróżniczką. Teraz w marcu jest troche niespokojna, ale nie czai się do ucieczki Sama przechodzi z jednej części do drugiej przez korytarz; jest ciekawa, ale bez złych zamiarów. Lubi się bawić i przytulać, ale tylko w określonym celu. Czuje, że jest królewną , ale ma swoje humory i się obraża gdy spózniamy się z jedzeniem np. o 30 minut. Przychodzi wtedy i robi dziwne rzeczy np. wskakuje na stół, śpiewa, a ostatnio grała na skrzypcach. Usiadła przy skrzypcach i łapką zahaczała o struny. Jak struny zaczęły brzmieć kręciła głową z miną zwycięzcy.
Gdy nocą miała brudno w kuwecie i nie udało jej się nikogo obudzić, żeby posprzątał nasikała Pani do kapcia. Jednego - perfidna bestia.
Ale:
Poznajemy się powoli, a Gusia oczekuje jakby zmiany miejsca i zastanawiamy się czy ona jest kotką podróżniczką i gdy chce zmienic miejsce pobytu to daje w kość opiekumom żeby ich zmienić, potem nowych czaruje , a potem i oni dostają w kość, U nas ma jeszcze dużo zakamarków do poznania, więc nie zamierzamy się z nią rozstać.
Pociesza mnie to ostatnie zdanie:-)