*SO-"pulpetowy" Buraś w sile wieku.Wyniki OK!Szukamy domku!*

Siedział pod opolskim Tesco. Jak figurka. Ani drgnął. Mróz, śnieg, wiatr. A on nic, siedział. Ktoś się w końcu nad nim ulitował. Jakaś pani wzięła go do domu. Dała kartonik z kocykiem. Usiadł w kartoniku i siedział. Ani drgnął. Przez cały wieczór, noc, poranek. Oczy miał zaropiałe, z nosa ciekły gluty, po pachy. Babka się wystraszyła, nie wiedząc zbytnio co zrobić dalej, przyniosła kota do nas.
To jest Buraś:

Buraś ma około 6 lat, może bliżej pięciu, może bliżej siedmiu. Nie jest już młodzieniaszkiem. U nas dostał baterię leków. Ożywił się jak tylko gluty choć trochę odetkały nos. Został doleczony, wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony.
Niestety Burasiowi wciąż coś dolega. Niby nic konkretnego, ale ewidentnie coś jest z kotem nie tak. Bardzo chcemy pojechać z nim na pełne badania, na Śląsk. Niestety ciężko się wyrwać w dzień powszedni z pracy
Ale bardzo intensywnie nad tym pracujemy.
Tak czy siak, Bury jak najszybciej potrzebuje domu, choćby tymczasowego. Schronisko to nie miejsce dla takiego kota, w tym wieku i w tym stanie. Bardzo prosimy o pomoc!
Buraś jest bezgranicznie miłym i miziatym kocurkiem
To jest Buraś:

Buraś ma około 6 lat, może bliżej pięciu, może bliżej siedmiu. Nie jest już młodzieniaszkiem. U nas dostał baterię leków. Ożywił się jak tylko gluty choć trochę odetkały nos. Został doleczony, wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony.
Niestety Burasiowi wciąż coś dolega. Niby nic konkretnego, ale ewidentnie coś jest z kotem nie tak. Bardzo chcemy pojechać z nim na pełne badania, na Śląsk. Niestety ciężko się wyrwać w dzień powszedni z pracy

Tak czy siak, Bury jak najszybciej potrzebuje domu, choćby tymczasowego. Schronisko to nie miejsce dla takiego kota, w tym wieku i w tym stanie. Bardzo prosimy o pomoc!
Buraś jest bezgranicznie miłym i miziatym kocurkiem
