Wiktor bez oczka...czy ma szansę? Wiktorek juz w domku :)
Napisane: Wto gru 07, 2010 22:38
Ostatnio bardzo duzo czasu spędzam w Pszczynie w punkcie przetrzymań zwierząt, które pozniej przewozone sa do mysłowic
Kotów zawsze było tam bardzo duzo...potem w 1 dzień zniknęły?!
w zeszłym tygodniu pojawił się Wiktor, z pustym oczodołem. co sie stało z oczkiem nie wiemy?
w ranie było mnóstwo ropy
zabrałam go prosto do lecznicy gdzie mial operację i kastrację
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
w tym tygodniu bedzie miał wyjęty opatrunek
Wiktor jest mega miziakiem tylko pieścic sie chce
Po wyleczeniu i zaszczepieniu będzie gotowy do adopcji
Bardzo prosze o pomoc w ogłoszeniach
Może Ktos ma fanty na bazarek? Wiktor ma dług 298 zł za operację prosi o pomoc...
Kotów zawsze było tam bardzo duzo...potem w 1 dzień zniknęły?!
w zeszłym tygodniu pojawił się Wiktor, z pustym oczodołem. co sie stało z oczkiem nie wiemy?
w ranie było mnóstwo ropy
zabrałam go prosto do lecznicy gdzie mial operację i kastrację
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
w tym tygodniu bedzie miał wyjęty opatrunek
Wiktor jest mega miziakiem tylko pieścic sie chce
Po wyleczeniu i zaszczepieniu będzie gotowy do adopcji
Bardzo prosze o pomoc w ogłoszeniach
Może Ktos ma fanty na bazarek? Wiktor ma dług 298 zł za operację prosi o pomoc...