Miau.PL

Witam.

Chcemy z mężem adoptować małego kotka. Nasz poprzedni kotek niedawno odszedł na drugą stronę tęczy, a nasze życie nieodłącznie jest związane ze zwierzętami. Mieszkamy w domku jednorodzinnym, mamy jeszcze pieska (yorka), który jest zupełnie niegroźny, bo sunia boi się nawet mniejszych od siebie zwierzątek. Mieszkamy w woj. lubuskim, a konkretnie w Żaganiu. Umaszczenie kotka nie ma znaczenia, chciałabym jedynie, aby był młody.
Proszę o odpowiedzi lub maile na adres: saruniaa5@wp.pl
Pozdrawiam wszystkich kochających zwierzaki.

na naszej stronie są koty do adopcji zapraszam www.fundacjakot.pl

Szeherezada pisze:Witam.

Chcemy z mężem adoptować małego kotka. Nasz poprzedni kotek niedawno odszedł na drugą stronę tęczy, a nasze życie nieodłącznie jest związane ze zwierzętami. Mieszkamy w domku jednorodzinnym, mamy jeszcze pieska (yorka), który jest zupełnie niegroźny, bo sunia boi się nawet mniejszych od siebie zwierzątek. Mieszkamy w woj. lubuskim, a konkretnie w Żaganiu. Umaszczenie kotka nie ma znaczenia, chciałabym jedynie, aby był młody.
Proszę o odpowiedzi lub maile na adres: saruniaa5@wp.pl
Pozdrawiam wszystkich kochających zwierzaki.

Z jakiego miasta jesteście?

Lila_iwa pisze:

Szeherezada pisze:Witam.

Chcemy z mężem adoptować małego kotka. Nasz poprzedni kotek niedawno odszedł na drugą stronę tęczy, a nasze życie nieodłącznie jest związane ze zwierzętami. Mieszkamy w domku jednorodzinnym, mamy jeszcze pieska (yorka), który jest zupełnie niegroźny, bo sunia boi się nawet mniejszych od siebie zwierzątek. Mieszkamy w woj. lubuskim, a konkretnie w Żaganiu. Umaszczenie kotka nie ma znaczenia, chciałabym jedynie, aby był młody.
Proszę o odpowiedzi lub maile na adres: saruniaa5@wp.pl
Pozdrawiam wszystkich kochających zwierzaki.

Z jakiego miasta jesteście?

Z Żagania. Napisałam wyżej:)

Podrzucam z rana Szkoda, zeby fajny domek marnowal sie na 2. stronie

Zajrzyj do Kacperka z mojego podpisu albo do kociej arki Noego ( wchodzisz klikając na zdjęcie ).
Kacperek jest uroczy .

Koty z RTOZ w Radomsku niedługo stracą swoje lokum . Sytuacja jest b. poważna.
Transport na tym forum zawsze udaje się znaleźć.

Szeherezada zapytam i tutaj czy wyrażasz zgodę na wizytę przed adopcyjną i podpisanie umowy adopcyjnej?
Czy brak odpowiedzi na te pytania mam traktować jak rezygnację z adopcji Asmodeusza?

Legnica,
ja oczywiście wiem, że trzeba podpisać taką umowę i to jest bardzo dobre, bo różni ludzie się zgłaszają. Jak już pisałam - nie ma dla mnie większego znaczenia jak kotek będzie wyglądał. Ankietę wyślę wieczorem, bo w pracy nie mam worda i nie otwiera mi się ankieta. Dla mnie problemem jest w tej chwili transport, bo mąż ma rękę niesprawną a ze ślisko to boję się jechać tak daleko w taką pogodę.

A to bardzo mnie dziwi,bo jeszcze wczoraj pisałaś ze problemu z przyjazdem po kociaczka nie ma.
Zamilkłaś dopiero kiedy wysłałam zapytanie o zgode na wizytę przed adopcyjną i podpisanie umowy adopcyjnej.

Na pewno uda ci sie znaleźć kociaczka bez zbędnych formalnosci.
Wolontariusz poswięca sredno godzinę dziennie przy monitorze aby sporzadzić ogłoszenia,korespondencje z zainteresowanymi,umieszczać aktualne info.
Byłoby miło gdyby osoba zainteresowana adopcją kota wysiliła się w odpowiednim momencie na ostatnią wiadomosć informującą o tym że rezygnuje z adopcji.

Znalazłam kotka i również będę podpisywać umowę. Nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Rozmawiałam dziś z Panią, która jest bardzo sympatyczna i rozumie moją sytuację. Myślałam, że na tym forum spotkam się ze zrozumieniem i z ludźmi, którzy tak jak ja kochają zwierzęta. Szkoda...

Szeherezada pisze:Znalazłam kotka i również będę podpisywać umowę. Nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Rozmawiałam dziś z Panią, która jest bardzo sympatyczna i rozumie moją sytuację. Myślałam, że na tym forum spotkam się ze zrozumieniem i z ludźmi, którzy tak jak ja kochają zwierzęta. Szkoda...

Nie rozumiem Twojego postu.

Na zwrócenie uwagi przez Legnicę, że wypadałoby kulturalnie napisać, że po prostu rezygnujesz z adopcji kotka od niej, zanim zaczynasz szukać tutaj na forum Ty od razu piszesz słowa, które podkreśliłam. Wdaje mi się, że to, że Legnica zapytała się o Twoją decyzję, którą jak zrozumiałam zmieniłaś wgóle bez powiadomenia jej, a ona martwi się o koty, które wyadoptowuje. Nie potraktowała Cię niegrzecznie, po prostu zwróciła uwagę, a Ty od razu zachowujesz się jak obrażona dziewczynka
Wystarczyło po prostu napisać do niej to pisałaś odnośnie transportu i po prostu zrezygnować z adopcji, a nie takie bzdury wypisywać na forum. Bo co jak co, ale tutaj wszyscy kochają zwierzęta i są w stanie zrozumieć różne sytuacje.