Magurka z podwórka - nie udało się [']



Dzisiaj odwiozłam dwa kocurki po kastracji i leczeniu do "właściciela". Zwolniła mi się wreszcie klatka, więc chciałam zabrać zabiedzonego krówka z podwórka, ale go nie było, za to na betonie, wciśnięta w mur, leżała ta kicia.
Podniosłam ją i wylała się z niej rzadka kupa. Ubabrana pojechałam do weta

Chcę złapać krówka, który wygląda bardzo źle - podbiegła do mnie pani, która tym kotom rzuca z okna serdelki obtoczone w bułce tartej (nie wiem, skąd ten pomysł

Nie wyrabiam się. Nie mogę go wziąć dopóki będzie u mnie tri. Nie znajdę jej domu w dwa tygodnie. Zresztą nie wiem, czy krówek ma dwa tygodnie.
Kotka w klatce szczęśliwa, udeptuje, leży jak królewna, domowa dziewczynka.