Miau.PL

Witajcie!

Na ogródkach działkowych "Maluch" w Otwocku k. Warszawy żyje obecnie 5 kotów: Czarna, Krecik, Łysy, Rudy i Rudzk. Czarna jest już wysterylizowana i jeżeli się uda, to przed zimą trafi do domu tymczasowego, a później mam nadzieję do stałego
Cztery kocury zostaną na działkach na zawsze, ponieważ niestety nie nadają się do adopcji (no chyba, że któryś z nich zmieni zdanie- na co bardzo liczę ).
Jednak jest to już tylko malutka gromadka w porównaniu z liczbą kotów z lipca 2010- gdy było ich 23.
Czwórka została, a reszta znalazła domy stałe- co uważam za wielki sukces!


Oto zdjęcia moich podopiecznych, którzy są już na własnym:

ten ostatni na zdjęciach jest rewelacyjny
widzę też tam jakiegoś długasa; oswojony ? myślę, że dużo ogło i w mig znajdzie dom

kociaki w górę hop po domki komu kociaka komu?

a co ze sterylizacją?

No właśnie... w pierwszej kolejności trzeba byłoby kotki chociaż wyłapać do sterylizacji... Może warto uzyskać informację... miasto ma fundusze na takie sprawy... wziąć kasę i chociaż zająć się sterylkami bo kotów będzie przybywało...

Ponieważ należę do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami to mam możliwość bezpłatnej sterylizacji kotków. Jak do tej pory udało mi się wysterylizować dwa: dużego, burego kocura- którego widać na zdjęciach i młodą czarno-białą kotkę. Zależy mi na tym, by je wszystkie wyłapać i wysterylizować, bo tej sprawy nie można tak sobie zostawić.

Co do tego ostatniego długowłosego kocurka- kotek daje się głaskać i pięknie prosi o jedzenie.
Zamieściłam już wszędzie gdzie mogłam ogłoszenia tego kotka, ale jak do tej pory nikt się nie zgłosił.

AnnaM może warto zrobić mu oddzielny wątek ze zdjęciami? jakimś chwytającym za serce opisem... na takiego kota chętni powinni się szybko znaleźć... Biedak, pewnie wyrzucony.

Dzisiaj jeden kotek pojechał do domu. Jednak bardzo to przeżył... trząsł się ze strachu.

Mogę z radością poinformować, że jedna koteczka dzisiaj pojechała do domu.
Oto i ona:

Z taką urodą.... to nic dziwnego

super wiesci

Masz klatkę-łapkę do dyspozycji?
ASK@ i ja mieszkamy w Otwocku, będziemy mogły pomóc Ci w łapankach. Tylko, że teraz już jest troszkę za zimno, żeby wypuszczać po sterylizacji koteczki, jeśli nie mają ciepłego schronienia. Trzeba przygotować się na solidną akcję na wiosnę.

Witam
Które to działki?
Mają schronienie na zimę? Czy jest mozliwosc podawania kocicom przez zimę provery by nie rozmnażały sie. Kocury ew mozna by już wyłapać, jeśli wiadomo które to facety Ktoś je dokarmia zimową porą?

Agneska- zwykły transporterek czasami pożyczam od Pani Prezes TOZu, ale ostatnio musiałam go zwrócić, więc nic nie mam. Pomoc zawsze się przyda i z góry za nią dziękuję

ASK@- To są te drugie, dalsze działki za szpitalem Krasickiego na ul. Żeromskiego dokładnie w Teklinie. Możliwość podawania provery jest, ale czasami kotki znikają na jeden lub dwa dni, więc ta akcja nie odniosłaby pożądanego skutku.
Z kocurami będzie łatwiej bo są tylko 3 dorosłe kocury, z których jednego już wykastrowałam. Kłopot będzie tylko ze złapaniem jednego rudego buntownika, który trzyma się od ludzi z daleka. W czasie zimy to tak mniej więcej może raz w tygodniu przyjeżdżają takie starsze Panie i zostawiają jedzenie dla kotków- a to stanowczo za mało.
Ponadto wiem, że dwie Panie wycięły w domkach specjalne otwory, przez które kotki mogą wchodzić do środka.

Wczoraj jak byłam na działkach, to zauważyłam, że z tymi około 5 miesięcznymi kociakami nie jest zbyt dobrze. Kichają, leci im ropa z oczu, być może mają koci katar i jedne drugie zarażają.