Strona 1 z 2

Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 13:30
przez chemica
Witam, dziś widziałam kotkę młodą (ok. 6 m-cy) bez oczka. Nie jest osowiała, oczodół z odległości 2 m wygląda bez ropy ale na pewno jest do czyszczenia i być może zszycia.
Koteczki nie mogę zabrać gdyż mam na przetrzymaniu Amber z fiv.

Czy ktoś mógłby wziąć Amber z forum a ja tę kicię bez oczka lub ktoś tylko kicię bez oczka? Na przetrzymanie i wyleczenie w Przychodni TOZ.

Bardzo chcę tej kici pomóc. Nie wiem jak ugryźć temat.

Będę na necie wieczorem.

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 14:05
przez e-dita
Zaznaczam i szukam dt dla kotki

Gdzie ją znalazłaś? Dzika jest czy oswojona?

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Sob paź 23, 2010 21:10
przez chemica
Kotka mieszka na likwidowanych działkach na os. Arkońskim, ul. Zakole. Kotka powiedzmy pół dzika.
Jak dałam jej jeść żeby sprawdzić oswojenie-przy jedzeniu nieufnie dała mi się dotknąć na 2s i jest to czas wystarczający dla mnie żeby ją złapać.

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Sob lis 20, 2010 20:30
przez chemica
Po wielkich trudach udało mi się złapać tę kotkę.
Obrazek
Obrazek

Kotka na czyszczenie oczodołu trochę musi poczekać-w sb nie wykonują w TOZie zabiegów, w pn nie ma odpowiedniej lekarza i padło na wtorek, choć ja we wtorek jestem w pracy 8-20, mój chłop wyjeżdża na tydzień i sprawa komplikuje się :?

Prywatnie sterylka i czyszczenie oczodołu to 350 zł 8O więc zostaje czekać i to chyba do środy. Po zabiegu przetrzymam ją u rodziców, niemniej będzie do adopcji.

O charakterze nie jestem w stanie nic powiedzieć-na razie siedzi wystraszona pod kaloryferem.


Wczoraj złapałam też jej siostrę do sterylki. Miziasta i miła. Po sterylce trafi tam gdzie była :(

Jestem tym zdołowana, że trzeba czekać, że kotka nie dostała antybiotyku żeby ją podleczyć przed zabiegiem, nie wiem co o tym myśleć ?

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Nie lis 21, 2010 10:47
przez chemica
Wykonałam parę telefonów, przespałam się z problemem i tak postanowiłam, że kotkę zoperuję prywatnie (sterylka+czyszczenie i zszycie oczodołu). Koszt zabiegu inny wet wycenił na ok. 250 zł plus antybiotyki przed zabiegiem i po.
Kotka będzie miała zabieg w Stargardzie, bo tam mieszkają moi rodzice, u których kotka będzie dochodziła do siebie.
Przed zabiegiem kilka dni antybiotyków.

Jeżeli ktoś może wspomóc kicię groszem-będę wdzięczna. Jakby 100 zł uzbierało się od dawczyńców-byłoby super, resztę pokryję.

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Wto lis 23, 2010 11:09
przez chemica
W środę kotka ma zabieg. Trzymajcie kciuki :ok:

Re: Kicia bez oczka szuka troskliwego opiekuna-Szczecin

PostNapisane: Śro lis 24, 2010 19:43
przez chemica
Obrazek

Kicia w 10 h po zabiegu. Ma się coraz lepiej.

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Śro lis 24, 2010 20:15
przez Asia K
Gratulacje! Trzymam kciuki!

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Śro lis 24, 2010 22:22
przez alessandra
chemica, kciuki wielkie trzymamy, kocia jest na liście wsparcia u ślepaczków, pieniazki dzielimy na końcu miesiąca, nie jetsesmy jednak w stanie jeszcze powiedziec ile będzie w tym miesiącu na kotka wypadało, czy będa jakies wpłaty jeszcze i zapraszam do watku i klubu ślepaczków z informacjami o Mimi :ok:

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Czw lis 25, 2010 19:29
przez Pixia
I jak się czuje Mimi po samym zabiegu? Trzymam kciuki.

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Czw lis 25, 2010 20:01
przez chemica
Wczoraj była na fazie po narkozie, trochę sączyła jej się krew z oczodołu przez nos, smutno to wyglądało a dziś szalony, wesoły, rozrabiający, pocieszny kot. Jestem o nią spokojna bo zabieg robił weterynarz, który ma za sobą mnóstwo takich zabiegów. Nawet prosząc o głaskanie trąca zszytą powieką więc chyba ją to nie boli, o dziwo!

W piątek wieczorem jadę z Mimi na wyciąganie tampona spod powiek, nie wiem jak przeżyjemy to obie.
Trzeba trzymać kciuki, żeby infekcja się nie wdała. No i żeby nie było dramatyczne to wyciąganie tamponu :roll:

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Czw lis 25, 2010 23:22
przez AnnaM
Wspaniała ta kicia! Trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się skończyło! :kotek: :ok:

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Sob lis 27, 2010 16:08
przez chemica
Wczoraj Mimi wyciągnięto tampon spod powieki. Straszne to było (pyszczek w krwi :( )ale najważniejsze,że nie ma infekcji. Teraz goi się ranka i Mimi znów jest wesoła.

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Śro gru 01, 2010 8:28
przez Pixia
Fajnie, że tak szybko dochodzi do siebie. Najważniejsze, że nie ma infekcji.
Trzymam kciuki.

Re: Kicia bez oczka na likwidowanych działkach-Szczecin

PostNapisane: Czw gru 02, 2010 11:50
przez niki2117
Podniesiemy wątek i piękną jednooką koteczkę :ok: .Może znajdzie się dla niej domek :1luvu: