Strona 1 z 15

Kajtek z Nowosolnej - na Święta już w DS :D

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 14:09
przez atla
Późne niedzielne popołudnie. Telefon od TŻ-ta:
- Odebrałaś MMS-a?
- Właśnie się ściąga, a coś Ty znowu wymyślił?
- Zobacz! Żebyś ty wiedziała jakiego tu mam kota! Zupełnie jak Kitka! (hmmm - myślę - znaczy pingwin). Na dłoni się mieści! (o rany! - myślę - znaczy maciupki!)
- Gdzie Ty masz tego kota?
- No Brzezińska, przy Nowosolnej.
(Rany boskie! - myślę - Takie maleństwo tam? Przecież ono nie da rady!)
- Słuchaj! Ono tam nie przeżyje! Przy tych temperaturach, przy tym ruchu aut? Nie da rady! Albo psy dopadną... i po maleństwie! Proszę... nie zostawiaj go tam!
- Oj kończę, bo coś głupie myśli zaczynasz mieć!

(Rety! - myślę - Zamorduję chłopa jak go tam zostawi!)

Za pół godziny: telefon!
- Jak będę przejeżdżał to dam sygnał i wyjdź!
- Ale o co chodzi!
- No wyjdź! Przejazdem tylko będę!
- ???
- ...

(O kurczę! - myślę - Nie zostawił! Ale jaja! MÓJ TŻ nie zostawił kota!)

Lecę!
Staję w umówionym miejscu i czekam. Trzymam kurczowo transporter i nie wiem czego się spodziewać! Podjeżdża auto. Wysiada kolega TŻ-ta. Nie znam go, ale już go lubię. Przewiózł maleństwo za pazuchą. Podaje mi coś ukrytego prawie całkiem w dwóch dłoniach!
- Oj! Myślałam, że jest ciut większy!
Chwytam kuleczkę, jak figurkę z porcelany i kląc w duchu zapobiegawczość, chowam do transporterka (szczęście, że wzięłam malutki, taki po szynszyli). Qrczę! Mogłam nic nie brać, a malucha wsadzić za pazuchę. Obojgu nam byłoby wygodniej.
Biegnę prawie do domu!
W domu córy uprawiają już nerwowe oczekiwanie. Kiedy wyjmuję kuleczkę zachwytom nie ma końca! Cudowne okazuje się być nawet to, że maluch jest brudny jak święta ziemia i śmierdzi jak skunks.
Zaglądam pod ogon: chłopak! Zaglądam jeszcze raz: nie ma bata - pipki tam nie ma! Zagląda Baśka: chłopak na 100 %. Rezydentki baby, to dla równowagi tymczasy mi się trafiają płci męskiej ;)
Wysyłam sms do TŻ-ta: To chłopak!
Niby o kocie, a zabrzmiało prawie, jakbym mu napisała: masz syna!

No i jest! Kajtek! Ku wielkiej uciesze wszytkich domowników (z wyjątkiem rezydentek, które obwąchawszy przybysza, potwierdziły, że wali toto jak skunks, ofukały znalezisko, a później w ramach solidarności jajników [których zresztą nie mają ;)] obrażone uwaliły się na łożu mym małżeńskim, mając świat w poważaniu)!

Oto Kajtek:
Obrazek Obrazek Obrazek

Zdjęcia są kiepskiej jakości, ale mały jest torpedą, a i światło było wczoraj nienajlepsze.

Zaraz idziemy pokazać się u Cioć Ań :oops: Zobaczymy co nam powiedzą.

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 14:17
przez jerzykowka
Ależ szczęściarz z Kajtusia :D :D :D
Przesłodki z niego skunksik :wink: :love:

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 14:19
przez magdaradek
Ale akcja!!! Kogo jak kogo, ale Twojego TŻta atla to bym nie podejrzewała o dobrowolne przygarnięcie kota :ryk:
chyba Ty sama byś go o to nie podejrzewała :ryk:

normalnie ucałuj TŻta w czółko za to :1luvu:

Kajtuś śliczny, niech rośnie, grubieje i domek znajduje :ok: :ok: :ok:

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 14:20
przez Cameo
Jaki słodziak - mikrus :1luvu: atla, masz cudownego TŻ'eta :mrgreen: :1luvu:

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 14:21
przez jerzykowka
magdaradek pisze:Ale akcja!!! Kogo jak kogo, ale Twojego TŻta atla to bym nie podejrzewała o dobrowolne przygarnięcie kota :ryk:
chyba Ty sama byś go o to nie podejrzewała
:ryk:

normalnie ucałuj TŻta w czółko za to :1luvu:

Kajtuś śliczny, niech rośnie, grubieje i domek znajduje :ok: :ok: :ok:

No właśnie, właśnie :lol: Co koty robią z człowieka :wink: 8)

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 14:28
przez WarKotka
Melduję się :D

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 14:33
przez Georg-inia
chłe, chłe, TZ Ci się skocił, Atla :lol:

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 14:51
przez ruru
czego te koty z ludźmi nie robią
każdego przekabacą :twisted: :twisted: :twisted:

cześć Kajtusiu, szczęściarzu

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 16:50
przez gosiaa
To się porobiło :lol: Miał maluch farta :)

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 17:02
przez pisiokot
O matko, jaki słodki skunksik, boski :1luvu:

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 18:07
przez Georg-inia
widziałam, widziałam oczami :lol: usiadłam w Centrum i stwierdziłam, że nie wyjdę, póki Atla z gnojkiem nie dojedzie. Mały jest boski. Tylko... mały strasznie. Na tych fotach wyglądał na większego, a ma chyba z 4-5 tygodni. Na szczęście sam je i okropnie się wierci, chwili nie mogłam go utrzymać, wił się jak piskorz. Boski jest :love:

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 18:11
przez atla
no to my już po lekarzu!
w gabinecie czekała na nas Ciocia Inga! :mrgreen:
obejrzała skunksika, osłuchała, próbowała nawet torpedę zatrzymać na chwilę, ale gdzie tam... tyle jest rzeczy do zrobienia, że żadna siła kotka nie zatrzyma, skoro aktualnie nie siedzi w klatce i może sobie tyle nowych rzeczy obejrzeć! O!
ale:
1. uszy czyste :mrgreen: :ok:
2. pcheł brak :mrgreen: :ok:
3. katar się potwierdził, ale nie jest źle :ok:

chłopak ma sraczkę, ale po wczorajszym menu - siem nie dziwię. wczorajszym wieczorem się dowiedziałam, że został poczęstowany kanapką... 8O i zjadł... :roll:
no cóż - chłopaki dobre serce mają, tylko wiedzy zabrakło... delikatnie więc wtrąciłam, że super, że nakarmili, ale na przyszłość: kanapka to nie jest najlepsze żarełko dla kota.

TŻ dostał całe stado buziaków już wczoraj, ale, kiedy już ściągnął do domu po pracy, Basia najpierw podejrzliwie spytała: Kim jesteś i co zrobiłeś z moim tatą? :mrgreen: :ok:
siem okazało, że nic, bo to ten sam tata. ale zaraz jak wrócił poszedł zajrzeć do klatki i miział między szczebelkami. Baśka była bezlitosna: no daj mu już wreszcie spać!

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 18:12
przez atla
hehe! razem pisałyśmy! :ryk:

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 18:34
przez Georg-inia
atla pisze:
TŻ dostał całe stado buziaków już wczoraj, ale, kiedy już ściągnął do domu po pracy, Basia najpierw podejrzliwie spytała: Kim jesteś i co zrobiłeś z moim tatą? :mrgreen: :ok:
siem okazało, że nic, bo to ten sam tata. ale zaraz jak wrócił poszedł zajrzeć do klatki i miział między szczebelkami. Baśka była bezlitosna: no daj mu już wreszcie spać!


8O no ja nie wiem... dzieci mają szósty zmysł, może Basia ma rację, że Ci TŻ-ta podmienili :roll: :lol:

Re: Kajtek z Nowosolnej - będziemy szukać najlepszego domku!!!

PostNapisane: Pon paź 11, 2010 18:52
przez atla
Georg-inia pisze: 8O no ja nie wiem... dzieci mają szósty zmysł, może Basia ma rację, że Ci TŻ-ta podmienili :roll: :lol:

:ryk: :ryk: :ryk: