Kiwi 13-letnia kotka persa[ od 3 lat SZCZĘŚLIWA w nowym DS]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob paź 09, 2010 10:06 Kiwi 13-letnia kotka persa[ od 3 lat SZCZĘŚLIWA w nowym DS]

Kopiuje wiadomość e-mail: Witam rozmawiałam z Panią dzisiaj (tel) nasza 13 letnia Kiwi(wysterylizowana ) od maleństwa mieszkała z nami w dużym , przestronnym mieszkaniu, gdzie zawsze znalazła cichy kąt niezbędny do kociej medytacji . Od kwietnia tego roku zmieniliśmy mieszkanie na malutkie , czego Kiwi nie może zaakceptować . Od pierwszego dnia zaglądała do drzwi i okien , jakby chciała wrócić do starego, tak jej bliskiego domu . Jest jej tu ciasno nie ma ciszy , zakątków tylko do jej dyspozycji .

Kiwi nigdy nie wychodziła z mieszkania , ale lubi patrzeć przez okno lub siedzieć na balkonie . Uwielbia chwile samotności , ciszy , ale również zawsze jest zainteresowana kto wrócił lub przyszedł i co się dzieje w domu . Często przychodzi się przytulić , albo tylko zajrzy czy wszyscy są . Nigdy nie stwarzała problemów . Jest mądra i doskonale rozumie co się do niej mówi , choć jak każdy kot , nie zawsze jest tego samego zdania . Tylko jest coraz bardziej wymizerowana stresem związanym z przeprowadzką . Dlatego szukamy jej domu , boimy się , że u nas już nie odzyska spokoju . Smutno patrzy na nas . Mam nadzieję , że jest jeszcze ktoś poza nami , komu Kiwi nie będzie przeszkadzała . Z racji , że Kiwi nie wychodzi z domu nie jest zaszczepiona , ale mogę pokryć koszt szczepień

Kontakt: 343655524 Agnieszka Konatowska

http://elpis.web-fix.net/wp-content/upl ... IM5403.jpg
http://elpis.web-fix.net/wp-content/upl ... IM5402.jpg
http://elpis.web-fix.net/wp-content/upl ... IM5398.jpg
http://elpis.web-fix.net/wp-content/upl ... IM5397.jpg
Ostatnio edytowano Wto wrz 17, 2013 10:48 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 3 razy
Powód: Aktualizacja tytułu

wonder-dog

 
Posty: 3
Od: Sob paź 09, 2010 10:01

Post » Sob paź 09, 2010 13:23 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa

nie bardzo rozumiem.... :? - koteczka zestresowana zmianą miejsca, więc chcą ją oddać? pomoże jej kolejna zmiana domu i do tego zmiana ludzi??????? 8O :evil:

rozumiem, że z rozmawiałaś z tymi ludźmi - tłumaczyłaś im, że w ten sposób tylko skrzywdzą kotkę, a nie jej pomogą? przecież to dla niej będzie dopiero dramat - widać, że koteczka jest wrażliwa, skoro trudno jej przywyknąć do nowego miejsca.... :( - jak można oddawać z takiego powodu kota, z którym żyło się przez 13 lat????????

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob paź 09, 2010 13:36 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa

Zmianę miejsca pobytu kotka odchoruje, ale zmiany miejsca i ludzi to może nawet nie przeżyć !
Persy są szczególnie wrażliwymi i kochającymi kotami. A może ona jest po prosty chora ? No i jej wiek też jest już słuszny. No i jak kot nie wychodzi to wcale nie jest powodem do tego żeby go nie szczepić. Moja (zaszczepiona) złapała KK choć też nie wychodzi i dopiero był bal.
Nie mogą jej nikomu oddać ! To ją dobije !!!

Zmniejsz zdjęcia albo wstaw miniaturki bo sie komputery rozjeżdżają :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob paź 09, 2010 14:07 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa

jeżeli koteczka chudnie, nie ma apetytu i jest w kiepskim nastroju - to może po prostu jest na coś chora... - czy byli z nią u weta, robili jej komplet badań czy jakąkolwiek diagnostykę? przecież to koteczka "w słusznym wieku" - wszystko niestety może się już przyplątać - stres przeprowadzki mógł niestety pogorszyć jej chorobę bądź ją zapoczątkować... :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Sob paź 09, 2010 14:10 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa

oj w tak słusznym wieku nie oddawałabym kotki, to ją może zabić. Sama przeprowadzałam się z persami kilkakrotnie, to są koty dla których nie jest wazne miejsce tylko człowiek, pers przywiązuje się do człowieka, uwierz. Moim kotom wszędzie było dobrze pod warunkiem, że byłam tam ja i córka. Ostatnią przeprowadzkę mój kot odbył w wieku 11 lat, troszkę ciężko znosił aklimatyzację, ale miał swojego człowieka przy sobie i nie przeszkadza mu mały pokój zamieniony z dużego mieszkania, dziś ma 15 lat i 6 miesięcy. Z córką wyjechał kolejny kot też pers, kot wyjątkowo przywiązany do córki. Na kota córki zmiana miejsca nie wpłynęła wcale - ważne że ma swoją dużą, była stosunkowo młodym kotem dziś ma 9 lat. Mam plaskate od zawsze to koty kochające człowieka. Daj kotce czas, uważam też iż powinnaś odwiedzić weterynarza porobić niezbędna w tym wieku badania, może to choroba jest przyczyną złego samopoczucia koteczki?

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob paź 09, 2010 14:18 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa

Moja córka 4 października wyjechała na studia. Kośka (persica) nigdy nie darzyła jej szczególną sympatią. Czekała na pieszczoty i owszem, ale nic ponadto. Od kiedy wyjechała kotka nie wychodzi z jej pokoju, mało je, idzie na siusiu i wraca na krzesło córki. Siedzi tak już od kiedy wyjechała, mimo że młodsza kociczka proponuje jej wspólną zabawe na pokojach . Wyjdzie na chwilę i zaraz wraca i... tęskni .
Ja się nigdzie nie wyprowadzałam, tylko ubyło nagle członka "stada" a objawy podobne. Mam nadzieję, że właściciele nie oddadzą jej nikomu, a powód tego oddania jest dla mnie .... dyskusyjny. Może po prostu nie chcą już starego kota ? Jeśli się mylę - przepraszam, ale nie oddałabym po 13 wspólnych latach kota nigdy i nikomu.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob paź 09, 2010 14:23 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa

jasdor pisze:Moja córka 4 października wyjechała na studia. Kośka (persica) nigdy nie darzyła jej szczególną sympatią. Czekała na pieszczoty i owszem, ale nic ponadto. Od kiedy wyjechała kotka nie wychodzi z jej pokoju, mało je, idzie na siusiu i wraca na krzesło córki. Siedzi tak już od kiedy wyjechała, mimo że młodsza kociczka proponuje jej wspólną zabawe na pokojach . Wyjdzie na chwilę i zaraz wraca i... tęskni .
Ja się nigdzie nie wyprowadzałam, tylko ubyło nagle członka "stada" a objawy podobne. Mam nadzieję, że właściciele nie oddadzą jej nikomu, a powód tego oddania jest dla mnie .... dyskusyjny. Może po prostu nie chcą już starego kota ? Jeśli się mylę - przepraszam, ale nie oddałabym po 13 wspólnych latach kota nigdy i nikomu.


kota córki strasznie tęskniła, była szczęśliwa jak mogła pojechać i zamieszkać z córką, persy może nie są wylewne w okazywaniu uczuć, lecz ich przywiązanie do człowieka jest bardzo widoczne
mój kocisko jak wyjeżdżam na kilka dni nie opuszcza w tym czasie naszego pokoju, poza wyjściem do kuchni i do kuwety, kilka godzin przed moim powrotem pilnuje drzwi wejściowych, po latach widać ich miłość i przywiązanie

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob paź 09, 2010 14:28 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa

Zgadzam się w 100% z przedpiszczynią. Może w uczuciach nie są wylewne, ale jak strasznie potrafią się cieszyć po powrocie nas, dużych, po dłuższej nieobecności :1luvu: :1luvu: :1luvu: to widok bezcenny i wtedy wiem, że czekają, tęsknią, kochają. Nie można im tego zabierać. Ile to persów w schronie po utracie swojego pana zmizerniało i powędrowało za TM, nawet jak ktoś je zabierał nie dawały rady psychicznie.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob paź 09, 2010 14:33 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa

one potrafią się cieszyć, ale ta chwila kiedy mój emeryt się wita pokazuje jak bardzo mnie mu brakowało jest bezcenna :1luvu: , oczywiście po powitaniu emeryt strzela mega focha, podobnie jest z kotem córki chwila radości potem kilka dni " śmiertlenej obrazy"
pamiętam jak musiałam zostawić kocurka na kilka dni, po moim powrocie była radość - potem olbrzymia obraza majestatu, ale w nocy przysiadł cichuśko przy mnie w łóżku i mruczał tak głośno aż mnie obudził, jak chciałam pogłaskać mega focha strzelił bo jak "jestem przecież obrażony" :lol:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Wto wrz 17, 2013 10:25 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa

Witam trafiłam tu przez przypadek , ale cieszę sie bardzo , bo wszystkich uspokoję dalszymi losami Kiwi pomimo tego , że minęło już sporo czasu (3lata) . Pragnę jeszcze nadmienić , że tekst o Kiwi napisałam sama , ale tu na forum zastał umieszczony przez osobę , którą prosiłam o pomoc w znalezieniu dobrego domu dla Kiwi . Historia Kiwi jest podobna do tej opisanej wcześniej przez jedna z pań . Kiwi była kotem mojej córki , która dbała o nią i były przyjaciółkami . Niestety czasy mamy takie , jakie mamy i córka wyjechała za granicę , kiedy Kiwi miała 8lat . To był dla niej koszmar . Spędzała w pokoju córki cała dnie . Praktycznie kotki nie było . Tylko jak córka przyjeżdżała do Polski Kiwi wracała chęć do życia , chodziła za nią krok w krok , nie schodziła jej z kolan . Jak córka wychodziła spotkać się z przyjaciółmi kotka miałczała pod drzwiami . Mijały tak następne lata od przyjazdu do wyjazdu córki , aż do przeprowadzki . Wtedy złe samopoczucie Kiwi sięgnęło zenitu . Z trzech pokojów (90m2 ) na dwa (45m2 ) przy trzech dorosłych osobach i psie zmiana jest proszę mi wierzyć spora . Zwłaszcza dla kotki mającej do tej pory pokój 15m2 do swojej tylko dyspozycji ( pokój który kiedyś był tylko jej i mojej córki ) . Bałam się , że zagłodzi się na śmierć , nic nie chciała jeść , całe dnie snuła się po domu i pomiałkiwała żałośnie . Weterynarz powiedział , że jak Kiwi nie zaakceptuje nowej sytuacji może to się dla niej źle skończyć . I właśnie dlatego zmuszona byłam coś zmienić . Osoba , która zamieściła tu ten tekst znalała panią , zajmującą się kotami po przejściach , ale wiedziałam , że nie tędy droga . A ponieważ od jakiegoś czasu wszyscy moi znajomi wiedziali , że szukamy domy dla Kiwi odezwała się do mnie pani , której kot wpadł pod auto . Chciałabym bardzo , abyście Panie mogły zobaczyć jak wygląda teraz Kiwi . Piszę to ku przestrodze właścicieli kotów , żeby nie doprowadzać kotek bądź kotów do sytuacji , która je przerośnie , będzie traumą dla nich być może nawet śmiercionośną , że może czasem warto zaryzykować i spróbować coś nawet diametralnie zmienić , choćby nawet było to potępiane przez wszystkie tu na forum Panie. Nie ukrywam , że martwiłam się bardzo o Kiwi jak przyzwyczai się do życia gdzie indziej , ale juz po tygodniu zobaczyłam na własne oczy prawdziwe oblicze kotki , która , a zrozumiałam to dopiero teraz już od córki wyjazdu strasznie cierpiała . Jak już pisałam córka zajmowała się Kiwi jak dzieckiem i jak wyjechała nikt jej nie zastąpił , Kiwi nie dopuściła do siebie nikogo tak blisko . Czasem przychodziła do nas na chwilę , ale to już nie była ta Kiwi . Nowa jej właścicielki też stała się dla niej jak moja córka . Mieszkają we dwie w domku i są dla siebie najważniejsze . Nigdy nie pomyślałabym , że kotka , która nigdy ! nie opuszczała mieszkania , będzie swojej nowej pani przynosić do łóżka myszy . Tak więc drogie Panie czasem warto rozpatrzyć , różne rozwiązania i warto uwierzyć , że ktoś kto szuka kotce domu nie musi chcieć się go pozbyć , tylko kieruje się dobrem tylko i wyłącznie kota . Pozdrawiam wyrodna właścicielka Kiwi :wink:

agnieszka48

 
Posty: 2
Od: Wto wrz 17, 2013 9:04

Post » Wto wrz 17, 2013 16:20 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa[ od 3 lat SZCZĘŚLIWA w nowym

To super że kotka jest szczęśliwa, a czy wychodzi poza ogród? Skoro poprzedni kot zginął, trzeba zrobić wszystko, by historia się nie powtórzyła. Choć pewnie i tak, siedząc w mieszkaniu, z depresją nie przeżyłaby tych trzech lat.
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Wto wrz 17, 2013 16:46 Re: Kiwi 13-letnia kotka persa[ od 3 lat SZCZĘŚLIWA w nowym

byłam dowiedzieć się jak Kiwi tydzień po tym jak zmieniła miejsce zamieszkania i wtedy nie wychodziła jeszcze z domu , dopiero z czasem rozmawiając telefonicznie z jej panią , czy nic złego się nie dzieje dowiedziałam się , że poza ogrodzenie nie wychodzi . Przyznam , że będąc w jej nowym domu widziałam , że dom stoi daleko od tej ruchliwej drogi , ale myślę , że może kot wychowany od maluszka w takim domu z czasem czuje się coraz pewniej i coraz dalej się zapędza

agnieszka48

 
Posty: 2
Od: Wto wrz 17, 2013 9:04




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości