Miau.PL

Dzisiaj dowiedziałam się o pilnie potrzebującym dt kocurku rosyjskim , który jest w Kcyni. Kotek może zostać przywieziony. Ma czas do niedzieli, jeśli nie będzie domku dla niego zostanie wyrzucony ze strychu , który zamieszkuje.Kocurek jest około 5-6 letni ,był mocno wychudzony i zaniedbany.Oczywiście nie jest wykastrowany.Pewnie produkcja kociaków się skończyła i biedaczek trafił na ulicę.Co mu zaoferowano , to pomoc weterynaryjną i ten strych. To wszystko co ma , ale to też się kończy.Pilnie potrzebny domek, może to być dom w Poznaniu. Tu zostanie objęty opieką przez fundację, tylko niestety nie mamy dt.,wszystko zapchane,adopcje stoją w miejscu.Proszę o pomoc.

A czy można go wykastrować? Mam już kocura syberyjskiego, 4 letniego, kastrowanego i zazdrosnego. Pewnie byłby zazdrosny. Mieszkam w Wawrze pod Warszawą i dom jest wychodzący.

Oczywiście , że można.Taki mamy zamiar.Muszę ściągnąć od koleżanki jego fotkę. Tylko jedną ma niestety.

Poproszę bardzo o fotkę. Zaginął mój rosyjski niebieski. Szukam go już 2,5 miesiąca. Może przekonam męża do przygarnięcia innego ruska. Czy ten ze strychu wychodził na dwór?

Wyślę Ci na pw. bezpośredni kontakt z panią, pod której opieką jest w tej chwili.

A czy ten kot który szuka domu musi być wychodzący? Przecież może być kolejnym, który zaginie A taki niebieski kocur to raczej może przebierać w domkach. Trzeba go tylko poogłaszać ze zdjęciem.

Oczywiście, że jeśli może znaleźć lepsze miejsce, to nie będę nalegać. Myślę, że dyskusja co lepsze dla kota, dom wychodzący, czy nie, nigdy nie znajdzie zgodnego zakończenia. Patrzę na mojego wychodzącego syberyjskiego i widzę jego zadowolenie, gdy sie wybiega i coś upoluje. Spokojna okolica i ogród daja mu wiele radości. Ale nie chcę się wdawać w dyskusję na ten temat. Tu pewnie każdy zostanie przy własnych przekonaniach.

Ewa, dzwon do tej pani i bierz kocurka, za chwilę będzie kotem wychodzącym bez domu. Te dyskusje są idiotyczne momentami.

Nie ma co dyskutować , tylko kota ratować.Ale mi się" rymnęło".

Niewiarygodne , ale aż trzy domki chętne na adopcję kocurka. Kocurek został już wykastrowany ,jest intensywnie kurowany .Mam nadzieję , że do czasu adopcji wydobrzeje na 100%.I jak tu nie wierzyć , że kolor czyni cuda?

grazyna mizera pisze: I jak tu nie wierzyć , że kolor czyni cuda?

Oj, w przypadku niebieskich tak

Kocurek cieszy się dużym wzięciem.Szukamy jak najlepszego domku dla niego.Jest już wykastrowany, kuruje uszko ze świerzbowca i odżywia się dobrze , by odzyskać siły. Niebieski kocurek może pomóc innym kotkom potrzebującym domku.Tyle ludzi dzwoni, że polecane są inne do adopcji. Oczywiście preferowany będzie domek na miejscu , tzn. w Poznaniu. Nie mówię "nie"domkom zamiejscowym oczywiście.

Gdyby ktoś się upierał przy niebieskim, to może niech zajrzy tutaj....
viewtopic.php?f=1&t=115814&p=6426246#p6426246

słuchajcie, mój narzeczony po długich naradach zgodziła się na ruska na razie na tymczas ale jest ogromne prawdopodobieństwo, że kocurek mógłby zostać u nas na stałe )


PS domek nie wychodzący...

To super informacja! To co , nie szukamy dalej?