Miau.PL

Witamy pragniemy się przedstawić w calej okazalości. Jesteśmy sierotkami, które stracily sowją mamę. Teraz opiekuje się mami duża co prawda bez naszych ukochanych cycusiów ale z pięcioma palcami gdzie też jest jedzonko. Powoli zaczynamy się zorglądać za naszymi domkami choć jeszcze chwilka minie zanim będziemy mogli zmienić meldunek. Oto nasza czwórka

Jakie boskie maleństwa śliczności na pewno szybko znajdą kochające domki
Trzymam kciuki za maluszki

Ja poproszę więcej zdjęć szylkreci, to pokażę koleżance
(To ta sama osoba, o której pisałam Ci w smsie, że chciała rudego kociaka, ale koniecznie kocicę. Może i ta się spodoba domek pod Warszawą w b. spokojnej okolicy. Kastracja oczywiście będzie.)

Te zdjęcia które są, już przesłałam, ale niewiele szylkreci na nich widać

Zdjęcia zrobię dopiero w poniedziaek bo wyjeżdzam, a maluch już śpią więc w nocy z aparatem nie będę ganiać. Znając życie kolejne karmienie okolo pierwszej

przycupnę moja mamuśka zakochała się w całej czwórce,

i daj tu starszej pani transporterek do potrzymania

Tak to jest z kociakami. Ja też kocham je nadżycie mimo że drą ryjki jak by mialy wczepiony megafon, trza tylki myć i palce mam pogryzione jak domowa szwaczka

zaznaczam

kibicuję słodziakom

jak sie gryzonie mają

Jestem w trakcie projektowania dla maluszków zagrody bo z koszyka na bieliznę zaczeły wypełzać Postanowiłam je ulokować w transporerze ale tam nie można wstawić kuwety, a one wydalają na potęgę i się w tym paplają więc trza je kompać. Zastanawiam się nad kojcem domowym ale to kosztuje , więc poprzestałam na projektach skrzyni z drewna lecz odpowiedniej wysokości. Teraz zostało urobienie męża aby projekt wykonał.

Tak pozatym wszystko ok. Jemy, śpimy i wydalamy. W przerwach drzemy ryjki może dla sokoju ducha ktoś utuli i pogłaszcze, czyli ja i zawsze.
Musze poszukać fantów na bazarki bo pora zbierać na szczepienia i żwir. Wieczorkiem zrobię sesję zdjęciową to pokarze terrorystów.

zawsze mnie pociesza widok Twojego żywego banerka

Mamy zagrodę więc mój mąż też je kocha i już się nie wyprze bo mam dowód naoczny Jedzą tyle że obawiam się że tyleczki im się rozpadną. Jedyny problem to fakt że przy jedzeniu tak strasznie się paprają że nadal mycie obowiązkowe po każdym karmieniu Zaczelam się zastanawiać czy to kociaki czy prosiaczki.

obiecałaś,obiecałaś i co ,środa mineła i fot niet,beee duża

Zaraz bedą. Duża się naprawi i zacznie dotrzymywać slowa
Wlaśnie jeden skrzat zasną mi za kolnierzem od golfu i ssie mi ucho