Miau.PL

Car - to imię nadała mu Iwlajn - moim zdaniem słusznie.Aczkolwiek, ja go po cichu nazywam Iwan

Kolejny przykład wielkiej urody kocura, którym nikt się nie interesuje. Dlaczego? Nie pytajcie......ja dawno przestałam rozumieć ludzkie podejście.
Jest młodym kotem - nie wiem ilu letnim. Urody - jak na zdjęciach widać wielkiej.
Na ciemnym, nieoświetlonym strychu na którym od pewnego czasu mieszka robi wrażenie bardzo dostojnej postaci.

Ma zapędy do bycia ozdobą kanapy - potrzebuje odpowiedniej oprawy i obsługi. Dziś słyszałam piękne zdanie "moje psy uważają mnie za pana, moje koty za personel pośredni" Coś w tym jest

Owszem bardzo chętnie się mizia, daje głaskać, podchodzi. Ale sprawia wrażenie, że robi nam tym zaszczyt. Dokładnie tak. On nas "obdarza swoją uwagą".

Car jest dorodnym kastratem. Zdrowym. Niczego mu nie brakuje. Żyje w zgodzie z innymi kotami.Nie zniża się do bójek
Z niego po prostu bije taka hmm duma. Nawet jak się nadstawia do drapania pod brodą, to mam ochotę powiedzieć "oj dziękuję łaskawco"

Niesamowity, piękny - całkowicie zapomniany z nieco sponiewieraną dumą......

I co dalej?
Ano sytuacja uległa dramatycznemu pogorszeniu - kot mieszkał z liczną gromadką na ciemnym, nieogrzewanym strychu. Miał co jeść, nikt go nie prześladował. Przejściowa sytuacja, która miała pozwolić na znalezienie mu domu - dom się niestety nie znalazł...... a dach strychu uległ podeszczowej dewastacji. Kotów jest tam 11 - wszystkie po kastracji, sterylizacji. Wszystkie dorosłe......jeśli nawet te o ciekawym umaszczeniu nie znajdą domów, to jakie szanse ma reszta?

Albo, jeśli ktoś woli większe i wiecej

http://img21.imageshack.us/gal.php?g=92362067.jpg

cudne pysio ma

To mój absolutny faworyt. Jest jeszcze jeden niejaki Rysiek Beznogi. ( obaj z tego samego miejsca)

Buras - i owszem beznogi........ale taaaaaaaaaaki gość.

a skąd takie cuda bierzesz?

Pod Warszawą mieszkają dwie Panie - mają strych a na nim aktualnie ( wczoraj robiłam remanent 8 - 9 kotów ). Po prostu jeśli w ich okolicy ktoś znajdzie jakąś bidę to uważa za swój obywatelski obowiązek im ją przynieść.
Aktualnie np. mają kota ze zdrutowaną szczęką.
Maluchom się szybko domy znajduje ( aktualnie mam u siebie takowego)........a dorosłe nooo to wiadomo. W zeszłym roku znalazłam dom 4, a w te wakacje przybyło 2 nowe. I tak się to plecie i wiedzie

No to sobie ciebie biedaku podrzucę.....

ma piekny wyraz pyszczka

Tak ubarwienie pyszczkowe wybitnie udane, ze tak powiem:-)

że też kolejka po takiego przystojniaka się nie ustawia

No właśnie tego nie rozumiem - gdyby nie moje 3 małpy oraz to, ze po prostu nie mogę wziąć kolejnego kota......to kto wie.

Poza tym ja całe życie marzyłam o rudym kocurze - wielkim i dorodnym:-). Nie mam rudego kocura - mam 3 kotki z odzysku...Wzięłabym go na tymczas - ale ja nie mogę tymczasować dorosłych kotów ( rodzinie obiecałam:( ) ......mają tendencje do zasiedzeń i zbyt trudno mi się je oddaje......kociaki jakos tak łatwiej.

i ma fajne imię - koty Iwany maja dobre charaktery
kiedyś na forum szukał domu (i znalazł) Iwan - ogromniasty, tez rudo-biały
był wyjątkowo ogromnym kotem, do tego strasznym miziakiem i wesołkiem

Ten to taki sybaryta - by się rozwalił na kanapie i rozkoszował życiem....

piekny kocurze, pokaz no się