PIĘCIORACZKI - Gabriel [*]

Rankiem 5 sierpnia odwoziłam kocura do schroniska po konsultacji u okulisty. W tym samym czasie przyniesiono 5 maluchów, których matka została potrącona przez samochód. Maluchy miały już rozchylone oczka, choć jeszcze wzrok nie ostry. Zostały ocenione na ok. 8-10 dniowe. Ogólnie w dobrym stanie, z wyjątkiem jednego - miał zamiast oczka ropny naciek wielkości ziarna grochu. Wyglądało, że oczko wypłynęło, ale po przemyciu okazało się, że gałka oczna jest, choć nie wiadomo w jakim stanie. Niepotrzebnie wzięła malucha do rąk, zakwilił... i przepadłam.
W schronie byłyby skazane na śmierć głodową, bo nie ma kto karmić co 4 godziny, a więc ostatecznie czekała je eutanazja.
Na początek za cały dom służył kociątkom kontenerek


W schronie byłyby skazane na śmierć głodową, bo nie ma kto karmić co 4 godziny, a więc ostatecznie czekała je eutanazja.
Na początek za cały dom służył kociątkom kontenerek

