FAN - One mogą zaczarować Twój świat...
Napisane: Śro sie 04, 2010 8:19Koty porzucone, osierocone, skrzywdzone, zapomniane.
One też chcą być kochane, mieć swojego człowieka, swój dom.
One mogą zaczarować Twój świat...
Maciek tak długo czeka na dom
Jestem Maciek i mam podobno cztery lata. To chyba nie jest jeszcze tak dużo, żebym nie mógł znaleźć własnego domu? Kiedyś miałem dom, ale bardzo krótko. Jak byłem młody, to trafiłem z kumplem do przytuliska. On bardzo szybko znalazł dom, a mnie nikt nie chciał. Bardzo się wtedy rozchorowałem, podobno to się nazywa depresja. Nie chciałem nic jeść i o mało co nie umarłem. Ale przekonałem się, że jednak warto żyć, bo może kiedyś marzenia się spełnią. To było dawno temu, a ja nadal czekam na swój dom. Jestem wykastrowany, mówią też, że jestem mądry i czysty. Bardzo lubię głaski, ale nie takie namolne tylko subtelne i delikatne. Chciałbym, aby ktoś mnie pokochał i zabrał do siebie. Może Ty mnie pokochasz? Mógłbym wtedy zostać Twoim Ukochanym Maćkiem...
Czarny Mefisto szuka swojego Dużego
Halo, halo, tutaj ja, czyli Mefisto. Znajomi mówią na mnie Piłkarz, bo podobno śmiesznie biegam i mam trochę krzywe łapy. Poszukuję dla siebie domu i Dużego, który mógłby mnie głaskać. Bo ja bardzo lubię głaski. Ze swojej strony oferuję przytulanki, mruczanki i baranki. Mam piękne czarne futerko i jestem milutki. Umiem korzystać z kuwety, jestem zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany. Kiedyś miałem dużą ranę na boku, ale na szczęście trafiłem do fundacji i już jestem zdrowy. Bardzo chciałbym mieć swój własny dom. Czy ktoś zechce rocznego kochanego Kocurka?
Bohaterska kotka szuka bezpiecznej przystani
To ja, Natka, mam biało-bure futerko i nie więcej niż dwa lata. Mówią, że jestem miłą i mądrą kotką, lubię być głaskana i umiem korzystać z kuwety. W czasie powodzi uratowałam swoje dzieci przed utopieniem, wyniosłam je na taki pagórek, dokąd nie sięgała woda. Nie wiem, czemu mówią na mnie bohaterka, przecież każda mama postąpiłaby tak samo. Bardzo chciałabym mieć swój własny dom, jestem zaszczepiona, odrobaczona i niedługo czeka mnie sterylizacja. Może Ty mnie pokochasz i przygarniesz?
Dom, to wielkie marzenie Collina
Mam na imię Collin, jestem miłym niespełna rocznym, zwinnym i niewielkim kocurkiem. Zostałem zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany. Kiedyś miałem dom, ale nie trwało to długo. Zostałem wyrzucony na działki, gdzie przez jakiś czas się błąkałem. Nie miałem co jeść, było mi zimno i smutno. Nie miałem się do kogo przytulić, ani komu pomruczeć. Już całkiem straciłem nadzieję na lepszy los, gdy ktoś się mną zainteresował, tak trafiłem do fundacji. Tutaj mam co jeść i mogę bawić się z innymi kotami. Lecz bardzo chciałbym mieć swój własny dom. Przyznam się, że jest to moje wielkie marzenie. Może Ty pomożesz mi je spełnić?
One też chcą być kochane, mieć swojego człowieka, swój dom.
One mogą zaczarować Twój świat...
Maciek tak długo czeka na dom
Jestem Maciek i mam podobno cztery lata. To chyba nie jest jeszcze tak dużo, żebym nie mógł znaleźć własnego domu? Kiedyś miałem dom, ale bardzo krótko. Jak byłem młody, to trafiłem z kumplem do przytuliska. On bardzo szybko znalazł dom, a mnie nikt nie chciał. Bardzo się wtedy rozchorowałem, podobno to się nazywa depresja. Nie chciałem nic jeść i o mało co nie umarłem. Ale przekonałem się, że jednak warto żyć, bo może kiedyś marzenia się spełnią. To było dawno temu, a ja nadal czekam na swój dom. Jestem wykastrowany, mówią też, że jestem mądry i czysty. Bardzo lubię głaski, ale nie takie namolne tylko subtelne i delikatne. Chciałbym, aby ktoś mnie pokochał i zabrał do siebie. Może Ty mnie pokochasz? Mógłbym wtedy zostać Twoim Ukochanym Maćkiem...
Czarny Mefisto szuka swojego Dużego
Halo, halo, tutaj ja, czyli Mefisto. Znajomi mówią na mnie Piłkarz, bo podobno śmiesznie biegam i mam trochę krzywe łapy. Poszukuję dla siebie domu i Dużego, który mógłby mnie głaskać. Bo ja bardzo lubię głaski. Ze swojej strony oferuję przytulanki, mruczanki i baranki. Mam piękne czarne futerko i jestem milutki. Umiem korzystać z kuwety, jestem zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany. Kiedyś miałem dużą ranę na boku, ale na szczęście trafiłem do fundacji i już jestem zdrowy. Bardzo chciałbym mieć swój własny dom. Czy ktoś zechce rocznego kochanego Kocurka?
Bohaterska kotka szuka bezpiecznej przystani
To ja, Natka, mam biało-bure futerko i nie więcej niż dwa lata. Mówią, że jestem miłą i mądrą kotką, lubię być głaskana i umiem korzystać z kuwety. W czasie powodzi uratowałam swoje dzieci przed utopieniem, wyniosłam je na taki pagórek, dokąd nie sięgała woda. Nie wiem, czemu mówią na mnie bohaterka, przecież każda mama postąpiłaby tak samo. Bardzo chciałabym mieć swój własny dom, jestem zaszczepiona, odrobaczona i niedługo czeka mnie sterylizacja. Może Ty mnie pokochasz i przygarniesz?
Dom, to wielkie marzenie Collina
Mam na imię Collin, jestem miłym niespełna rocznym, zwinnym i niewielkim kocurkiem. Zostałem zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany. Kiedyś miałem dom, ale nie trwało to długo. Zostałem wyrzucony na działki, gdzie przez jakiś czas się błąkałem. Nie miałem co jeść, było mi zimno i smutno. Nie miałem się do kogo przytulić, ani komu pomruczeć. Już całkiem straciłem nadzieję na lepszy los, gdy ktoś się mną zainteresował, tak trafiłem do fundacji. Tutaj mam co jeść i mogę bawić się z innymi kotami. Lecz bardzo chciałbym mieć swój własny dom. Przyznam się, że jest to moje wielkie marzenie. Może Ty pomożesz mi je spełnić?
