Strona 1 z 5
Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Nie sie 01, 2010 16:46
przez Ang3l
Witam. Niestety muszę oddać mojego 3 letniego kotka(natychmiast) więc albo dom tymczasowy albo na stałe. Ale zacznę od początku. Marcelka znaleźliśmy w ogłoszeniu na allegro był cudownym pół rocznym kociakiem... musiał być w naszej rodzinie i tak też się stało. Pojechaliśmy po niego do Pewnej pani(niestety nie pamiętam jak się nazywa ale jest z tego forum) i zakochaliśmy się po uszy. Przez jakiś czas żyło nam się super... Doszedł do nas mały człowieczek(mój syn). Niestety po kilku miesiącach walki z temperaturami, i wysypkami okazało się że syn ma silną alergię na marcelka. Cały czas jest na lekach przeciwhistaminowych i antyalergicznych ponieważ jak raz odstawiliśmy to 39stopni gorączki i wysypka na całe ciało

:( Nie mogę już dłużej tak męczyć mojego malucha dlatego od pół roku szukam domku dla marcela bezskutecznie. Bardzo bym nie chciała żeby trafił do schroniska ponieważ marcelek ma wade serduszka i wiem że sobie tam nie poradzi. Wada nie jest udokumentowana ponieważ Wet powiedział że to i tak nic nie zmieni np badania czy leczenie ponieważ marcelek ma przerost mięśnia sercowego. Nie przeszkadza mu to niczym w życiu ale nie może mieć np narkozy ponieważ przy kastracji wet go ledwo dobudził. Marcel jest cudowny, naprawdę

A kotka muszę oddać natychmiast ponieważ mamy dwa pokoje dotychczas w jednym mieszkał dziadek z kotkiem w drugim my(przez ostatnie pół roku)-mimo wszystko była alergia... Jutro dziadek się wyprowadza i marcelka zabrać nie może, synek dostaje drugi pokój i marcel nie będzie miał już "izolatki". Tak więc nie mam wyjścia ;(
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Nie sie 01, 2010 17:28
przez Ang3l
Do kotka oczywiście dodaję wszystkie jego rzeczy: Krytą kuwetkę, torbę do przenoszenia, smyczkę, miseczki, szczotkę do czesania, kilka jego ulubionych zabaweczek i trochę suchej karmy.
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Nie sie 01, 2010 20:00
przez Willow_
Skoro kot Marcel jest z tego forum, pewnie podpisana była umowa adopcyjna.
Sugeruję po pierwsze skontaktować się z osobą, która kota wyadoptowała

Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 13:48
przez magdaradek
czy Marcel był z Łodzi adoptowany? Powinna być umowa jak napisał kolega Willow. Może uda się dotrzeć do osoby, która oddała kota do adopcji?
Schronisko nie przyjmie kota, który ma właściciela - to schronisko dla zwierząt BEZDOMNYCH.
Czy kot ma ogłoszenia? gdzie/ na jakich portalach?
w jaki sposób szukacie mu domu?????
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 13:56
przez ifciastu
Po pierwsze- musisz skontaktować się z osobą, od której kot był adoptowany, nie ważne, że nie pamiętasz jak się nazywa, szukaj umowy, skoro wiesz, że jest na forum szukaj jej też tu, szukaj na allegro...
Po drugie- schroniska nie przyjmują zwierząt domowych
Po trzecie- sierść zostaje w domu jeszcze przez conajmniej 2 lata, z tego co mi wiadomo oddanie zwierzaka nie jest rozwiązaniem...
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 14:18
przez CatAngel
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 15:32
przez Ang3l
Nie myślcie o mnie źle.. nie wiedziałam biorąc marcelka że syn będzie miał na niego tak silną alergię... Raz nawet przez to wylądował w szpitalu a ma dopiero półtora roczku... zrozumcie... Nie jest tak że pozbywam się problemu szukam mu domu od pół roku i nadal jest z nami ale to straszna męczarnia i dla marcela(nie wchodzi wogóle do nas do pokoju) i dla syna. Wolontariuszki szukam ale nie mogę znaleźć. Szukałam mu domku po rodzince i różnych portalach ale wiadomo ciężko znaleźć jest

:( Dlatego też napisałam tutaj bo być może tu właśnie znajdę panią która oddała nam kotka, albo może ktoś zobaczy to ogłoszenie i zakocha się w nim tak jak kiedyś ja

Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 15:54
przez Zofia.Sasza
Ang3l pisze:Nie myślcie o mnie źle.. nie wiedziałam biorąc marcelka że syn będzie miał na niego tak silną alergię... Raz nawet przez to wylądował w szpitalu a ma dopiero półtora roczku... zrozumcie... Nie jest tak że pozbywam się problemu szukam mu domu od pół roku i nadal jest z nami ale to straszna męczarnia i dla marcela(nie wchodzi wogóle do nas do pokoju) i dla syna. Wolontariuszki szukam ale nie mogę znaleźć. Szukałam mu domku po rodzince i różnych portalach ale wiadomo ciężko znaleźć jest

:( Dlatego też napisałam tutaj bo być może tu właśnie znajdę panią która oddała nam kotka, albo może ktoś zobaczy to ogłoszenie i zakocha się w nim tak jak kiedyś ja

Dziewczyny, alergie naprawdę się zdarzają. Mój brat jako dziecko dostawał przy kotach regularnych ataków astmy. Nie można wymagać, żeby ktoś katował własne dziecko. A Ty się Ang3 nie dziw i nie obrażaj, alergia to bardzo częsty pretekst do oddania kota, więc nawet jak się trafi naprawdę - spotyka się to z nieufnością...
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 16:18
przez Gibutkowa
Ang3l pisze:Nie myślcie o mnie źle.. nie wiedziałam biorąc marcelka że syn będzie miał na niego tak silną alergię... Raz nawet przez to wylądował w szpitalu a ma dopiero półtora roczku... zrozumcie... Nie jest tak że pozbywam się problemu szukam mu domu od pół roku i nadal jest z nami ale to straszna męczarnia i dla marcela(nie wchodzi wogóle do nas do pokoju) i dla syna.
Wolontariuszki szukam ale nie mogę znaleźć. Szukałam mu domku po rodzince i różnych portalach ale wiadomo ciężko znaleźć jest

:( Dlatego też napisałam tutaj bo być może tu właśnie znajdę panią która oddała nam kotka, albo może ktoś zobaczy to ogłoszenie i zakocha się w nim tak jak kiedyś ja

A nie masz umowy adopcyjnej? Poszukaj, tam na pewno są namiary na tą osobę. Można też prześledzić wątki z tamtego okresu, szukać o wadzie serca , może Marcelelk ma tu swój watek. A jak on się nazywał przed adopcją? Też Marcel?
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 16:20
przez Ang3l
Rozumiem że możecie mi nie wierzyć ale w innym przypadku nigdy nie oddała bym Marcela

naprawdę

Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 16:22
przez Ang3l
Marcelowa wada serduszka wyszła przy narkozie(kastracji). Lekarz nie mógł go dobudzić a to już było po adopcji jakieś 3 może 4 miesiące.
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 16:26
przez Kaprys2004
OK, wierzę, choć i mnie oszukano, ale nie będę rozciągała niewiary na wszystkich ludzi na świecie. Fatalnie się złożyło, to jasne. Nie wyobrażam sobie oddawania członka rodziny bez bardzo poważnego problemu, a tu widać taki występuje.
Z jakiego jesteś miasta? W jakiej dzielnicy mieszkała osoba od której wzięłaś kota? Młoda, stara? Miała dużo kotów? Co pamiętasz o niej?
Rozumiem, że umowy adopcyjnej albo nie było, albo wsiąkła, bo inaczej nie byłoby tematu..
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 16:27
przez mirka_t
Ang3l odpowiedz na te pytania:
magdaradek pisze:czy Marcel był z Łodzi adoptowany?..
Gibutkowa pisze:... A jak on się nazywał przed adopcją? Też Marcel?
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 16:31
przez Ang3l
Umowa wsiąkła... nie pilnowałam jej zbytnio bo nigdy przed urodzeniem Synka nawet nie pomyślałam żeby oddać Marceline.
Marcel przed adopcją nazywał Się tak samo. Zaadoptowałam go w łodzi(allegro) od pani która mieszkała na piotrkowskiej bardzo blisko hortexu w kamiennicy.
Re: Marcelek Precelek kotek o malinowym usmiechu Łódź

Napisane:
Pon sie 02, 2010 16:32
przez mokkunia
Wydaje mi się, że wiem o kogo chodzi

Dam znać Indze (PW), żeby zajrzała i potwierdziła.
edit:
viewtopic.php?f=13&t=70374&hilit=marcel