Strona 1 z 7

Koszalin - Kotek poturbowany przez psa! Nie rusza nóżkami!

PostNapisane: Nie lip 25, 2010 22:04
przez karolina_lahm
Witam wszystkich. Pisze w sprawie małych kociąt, które znalazły się u mnie jakieś dwa dni temu. Nad ranem obudził mnie ich lament, a kiedy wyjrzałam przez okno, zauważyłam jak wraz ze swoją mamą zeskakują z dachu na samochód, a później na moje podwórko. Wzięłam karmę i wyszłam do nich. Kocia mama, najwidoczniej bardzo głodna, od razu skorzystała z okazji, jednak maluchy nieco się bały. Po jakimś czasie kocica znowu powędrowała gdzieś dachem, jednak maluch (wtedy myślałam że zeskoczył tylko jeden) nie dał rady już wrócić sam na górę.

Następnego dnia myślałam, że już ich nie ma, jednak wieczorem znowu usłyszałam donośne miauczenie. Maluszek dalej czaił się u mnie na podwórku, siedział w kwiatach. Dałam mu suchy pokarm i mleko, próbowałam złapać, ale udawało mi się go tylko dotknąć, po czym uciekał, także odpuściłam.

Kolejnego dnia były straszne wichury i deszcze. Martwił mnie los małego, ale nigdzie nie było go widać, wystawiłam jedzenie, które zniknęło po jakimś czasie z miski, także pomyślałam że musi się gdzieś ukrywać. Istniała jednak też opcja, że to mój domowy kocur wyjadł smakołyki podczas wyjścia na dwór.

Gdy wróciłam dzisiaj do domu tata powiedział mi, że ten kotek cały czas czai się gdzieś tam w kwiatach, pewnie głodny. Poszłam zobaczyć i rzeczywiście był tam, w dodatku razem z mamą! Nakarmiłam je, po czym poszłam zobaczyć do starych komórek, które stoją u mnie na podwórku. Koty poleciały za mną (mały, podczas jedzenia, dawał się przy mamie głaskać, mogłabym go spokojnie złapać). Stwierdziłam, że na pewno tam nocują i nie myliłam się. Wstawiłam im tam miseczki i nagle wyskoczył skądś kolejny maluch.

Wszystkie trzy kotki zjadły dzisiaj bardzo dużo mokrej i suchej karmy, wypiły prawie litr mleka. Zrobiłam im w jednej komórce posłanie.

Jeden kotek jest czarno-biały, drugi cały czarny. Kocia mama jest również czarno-biała. Niestety co do płci małych to nie jestem w stanie stwierdzić, ale na pewno za kilka dni, gdy jeszcze trochę się oswoją, zaniosę je do weterynarza by to sprawdził (na szczęście mam do niego jakieś 50 metrów). Maluchy wyglądają na ok. 2 miesiące.

Jestem dobrej myśli, także chciałabym znaleźć dla maleństw dobre domki. Nie mam pojęcia czyja jest kotka, nie wydaje się domowa, ale dzika też nie. Jak na taki głód, który okazała, wygląda całkiem dobrze. Bardzo potrzebna jest jej sterylizacja, jednak nie stać mnie by zafundować jej taki zabieg.

Serdecznie zapraszam do przygarnięcia kotków oraz jakiejkolwiek pomocy! Zdjęcia będą zrobione jutro.

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Pon lip 26, 2010 6:19
przez Edytka1984
Im więcej ogłoszonych kociąt tym większe szanse na adopcje
polecam darmowe portale :D a może uda się znaleźć domeczki dla mruczków ( na tych portalach możesz wrzucać fotki maluchów)

http://www.gumtree.pl
http://www.e-zwierzak.pl
http://www.pupile.com
http://www.twoje-ogloszenia.pl

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Pon lip 26, 2010 8:49
przez violavi
Karolino
kotka może być już w kolejnej ciąży (stąd wygląda dobrze, tak jak napisałaś)
Trzeba by szybko zrobić sterylizację.
Może w Koszalinie lub okolicy jest jakaś fundacja lub TOZ i pomogliby sfinansować?

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Pon lip 26, 2010 11:40
przez karolina_lahm
Zamieszczam zdjęcia kotów:

Maluszek z mamą
Obrazek

Kocia mama
Obrazek

Czarnuszek

Słodziaczek
Obrazek

Kocica
Obrazek

Dwa maluchy razem
Obrazek

Edytka 1984 - dzięki za stronki, na pewno zamieszczę tam kotki.
Violavi - niestety możesz mieć rację. Kotka jest trochę grubawa.

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Pon lip 26, 2010 11:43
przez Edytka1984
maluszek nie powinien mieć problemów z adopcją, taką mam nadzieję :D wystarczy jeszcze kilka zdjęć i może znajdziemy domeczek, mam nadzieję że i jego mamie się uda :ok:

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Pon lip 26, 2010 11:50
przez karolina_lahm
Także mam taką nadzieje :) Zamieściłam więcej zdjęć.

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Pon lip 26, 2010 11:56
przez Edytka1984
szperam po necie gdzie jeszcze możesz ogłosić kociaki
http://www.olx.pl
http://www.szybko-sprzedam.pl
http://www.pajeczyna.pl
http://www.twoje-ogloszenia.pl
http://www.gieldaogloszen.pl
chętnie nawet bym Ci pomogła w robieniu ogłoszeń, ale mi w pracy nie działa wrzucanie fotek i cholercia nie wiem czemu :roll: próbowałam już nie raz , pewnie coś blokuje.

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Pon lip 26, 2010 12:12
przez violavi
Za duże zdjęcia wstawiasz, musisz je zmniejszyć tak, aby dłuższy bok nie przekraczał 500 px.

Co do kotki, ona wygląda mi na ciężarną, sterylka aborcyjna, bo będziesz mieć jeszcze więcej kociaków do karmienia i wydania.

Napisałam pw do Dyktatury, bo ona jest z Koszalina, może coś poradzi w tym temacie.

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Pon lip 26, 2010 12:13
przez karolina_lahm
Pewnie jest jakaś blokada albo jakiegoś programu nie masz zainstalowanego. Jakoś sobie poradzę powoli :) Zamieściłam na razie na gumtree i będę robić po kolei. Obawiam się tylko tego, że kocica jest znowu w ciąży. Mały czarnuszek ma też coś za uszkiem, jakby wystającą kość. Nie widać tego dobrze, trzeba się przyjrzeć. Musiało mu się coś stać, jest też o wiele bardziej płochliwy od pozostałej dwójki. Kocia mama łasi się, czarno-biały też daje się głaskać, a Czarnuszek nie. Jutro podczas karmienia postaram się go złapać i zanieść do weterynarza, bo kiepsko to wygląda.

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Pon lip 26, 2010 12:19
przez violavi
Karolina - zgłoś się tutaj
viewtopic.php?f=1&t=108023&hilit=kasa+kastracyjna
Być może dostaniesz pomoc na sterylkę.
Trzeba szybko działać.

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Wto lip 27, 2010 7:34
przez Dyktatura
Zgłaszam się.
Info poszło na pw.

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Wto lip 27, 2010 10:20
przez Edytka1984
aż mnie ciekawość zżera jak tam maleństwa?

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Wto lip 27, 2010 10:55
przez karolina_lahm
Maleństwa mają się dobrze :) Razem z mamą zajadają się smakołykami i spacerują po podwórku. Kocia mama łasi się i mizia, mały Czarno-biały również daje się już głaskać i leci do mnie gdy tylko zawołam, jedynie Czarnuszek jest trochę przyćmiony. Podejrzewam, że może powodować to rana za uszkiem, dlatego też postanowiłam dzisiaj po 14 zabrać go do weterynarza. Może być ciężko, bo wczoraj jak chciałam go złapać na ręce to się wyrwał i uciekł, dlatego nakarmię je dopiero po południu i wtedy postaram się uśpić jego uwagę :wink: Napiszę wieczorem co się działo. Dzięki jeszcze raz za adresy wszystkich tych portali. Na każdym zamieściłam ogłoszenie i dodatkowo na stronce Głosu Koszalińskiego. Zrobiłam także dla kotków mały bazarek na który zapraszam: viewtopic.php?f=20&t=114916

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Wto lip 27, 2010 11:13
przez Edytka1984
:ok:

Re: Koszalin - kocięta z dachu!

PostNapisane: Wto lip 27, 2010 15:03
przez karolina_lahm
Niestety zła wiadomość :( Nie udało mi się 'zapakować' Czarnuszka. Dałam im jedzonko, jadły wszystkie, chwyciłam go w ręce, ale zaczął się tak mocno wyrywać, drapać i miauczeć, że musiałam odpuścić. W dodatku dwa pozostałe też się wystraszyły i już więcej żaden do mnie nie podszedł :oops: Może za szybko jak na taką akcję... Postarałam się przyjrzeć tej ranie i wydaje mi się, że powoli się goi, bynajmniej nie wygląda na świeżą. Jedyny dobry znak, bo jak na razie to Czarnuszek nie odwiedzi weterynarza. Teraz od nowa odbudowywać zaufanie?? :oops: :oops: :| Ochh, zawiedziona.