Dwa odchowane z największego szaleństwa, milutkie, przylepne koty. Jeden wspaniale, doskonale czarny. Tylko brać i cieszyć się ich towarzystwem.
Czarne koty mogą wiele zdziałać. Mój czarny stwór uwielbia mojego TŻ. I mój TŻ, z każdym dniem, pod wpływem tego spojrzenia pełnego uwielbienia, zaczyna z większym zainteresowaniem patrzeć na koty jako takie. Na czarnego kota i na trzy pozostałe nasze koty.