Miau.PL

Tak, tak. Tak jak w temacie. Takie cuda też trafiają na ulicę


Dziś zadzwoniła do mnie znajoma karmicielka. W okolicach ul. Powązkowskiej pojawił się kocurek. Młody (chyba?) wykastrowany, chociaż nie udało mi się go obejrzeć. Przerażony i zagubiony, wyraźnie nie przyzwyczajony do ulicznej rzeczywistości. Jest oswojony, ale potwornie się boi.
W najbliższej okolicy plac budowy, hałas jak diabli, samochody, psy. Kocurek chroni się pod kontenerami, czasem ucieka do opuszczonej piwnicy.

Potrzebny dom tymczasowy lub stały. Ja niestety w najbliższym czasie nie dam rady pomóc
Na próśbę pani Krysi, karmicielki podaję jej numer telefonu i wrzucam kilka zdjęć, ktore udało się zrobić.

Wiem, że wakacje i ogólnie kicha... ale może ktoś? coś? Jestem w Wawie do piątku, w sobotę rano wyjeżdzam na 2 tygodnie. W razie czego mogę podjechać, pomóc złapać kocurka....




Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us



Uploaded with ImageShack.us

Pani Krysia powiesiła już ogłoszenia. Ma (nikłą) nadzieję, że ktoś szuka kocurka, ale obawiamy się, że to ofiara wakacyjnych wojaży

Buu, że też nie mogę...

dziewczyny, ogłoście go - jest b.ładny, takie nawet w natłoku maluchów znajdują chętnych.

warto jeszcze obejrzeć okolicę - może ktoś porozwieszał ogłoszenia.

Znajdzie domek w chwilkę, na ładne koty zawsze są chętni, czy to środek wakacji czy zimy...tylko trzeba dać mu szansę i zabrać go na DT

Podrzucę!

Marea pisze:Znajdzie domek w chwilkę, na ładne koty zawsze są chętni, czy to środek wakacji czy zimy...tylko trzeba dać mu szansę i zabrać go na DT

ano

Oczywiście nie mamy pojęcia czy kuweta, czy w miarę zdrowy itd?

Witaj Aga...
Widziałam kota, piękny ...

spinca pisze:Oczywiście nie mamy pojęcia czy kuweta, czy w miarę zdrowy itd?

Wiesz, koty nawet dzikie bardzo szybko łapią kuwetę .
A ten pewnie jeszcze zdrowy ...

Kciuki za kącik dla niego

Poszperałam w necie chyba nie ma ogłoszeń o takiej zgubie.

Kocio powinien przejśc kwarantanne w DT, zostać poddany badaniom i obserwacji, jeśli w domq są inne koty...wet oceni czy można go dopuszczać do reszty...myślę że taka kwarantanna choćby w łazience to dla niego lepsze niż podwórko....

Wiadomości z ostatniej chwili

Udało się złapać kocurka, uff.
Faktycznie, zrobił się odważniejszy, gdy przestali się kręcić pracownicy budowy.

Kocurek jest w chwili obecnej bezpieczny, u dobrej anonimowej duszyczki forumowej.

Wszystkim oferującym pomoc baardzo dziękuję, zaglądajcie na wątek, może jeszcze Wasza pomoc się przyda...

Poszukujemy bowiem DOMU STAŁEGO, mile widziane wszelkie propozycje
Wiemy, że:
- kocurek jest wykastrowany
- został potraktowany frontlinem w celu odpchlenia i odrobaczenia
- na razie nikt go nie szuka (od trzech dni wiszą ogłoszenia, które rozwiesiła w okolicy pani Krysia)

Ufff - dobrze, że już jest bezpieczny

Szybka i sprawna akcja i dziekujemy "Dobrej Duszycce" która zdecydowała się dać mu szansę