Strona 1 z 7

Pirat w DS !!! :):):)

PostNapisane: Wto lip 06, 2010 20:54
przez eneda
Pirat nawinął mi się podczas spaceru z psami pod nogi....

Stanął kilka metrów przed nami i zaczął się przyglądać....przednia łapka prawa dziwnie w okolicach łokcia odstawała....

Schował się pod samochód, gdzie zauważyłam, że kociak NIE MA OKA!!!

Rzucałam mu kawałki miękkiego jedzenia, kot nawet na nie nie zareagował mimo że jeden upadł wprost pod jego nos....

Kot biegający po osiedlu ze złamaną łapą nie ma szans na ucieczkę przed psem czy ludźmi....do tego oko, które może doprowadzić do jakiegoś większego zakażenia.

PILNIE POTRZEBNY DT I POMOC FINANSOWA :!: :!: :!:


Marta Michta

BRE BANK 56 1140 2004 0000 3702 4792 8199

z dopiskiem NICK + "darowizna dla PIRATA"




Inaczej Pirat umrze.....


WPŁATY:
Mulesia - 30 zł
taizu - 40 zł
trzy koty w łódce - 50 zł
kropeczka - 200 zł
klub kotków niewidzących i niedowidzących - 80 zł
RAZEM: 400 ZŁ


WYDATKI:

badania morfologia biochemia - 22 zł [skan str 4]
Zabiegi weterynaryjne [wypatroszenie gałki ocznej, testy, antybiotyki, wstępnie zęby] - 254 zł [skan str 4]
Kastracja - udało się na talon.
Wizyta z antybiotykami [skan str 4] - 22 zł
Wizyta [zdjęcie szwów] z odpchleniem fiprex - 16 zł [skan str 4]

Razem: 314 zł

ZA KAŻDĄ ZŁOTÓWKĘ BARDZO DZIĘKUJĘ W IMIENIU PIRATA :1luvu:



Ja niestety mam potworne długi u weterynarzy i nie mogę zaciągnąć ani złotówki więcej.....z dt już dawno straciłam kontrole................ :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:


Obrazek

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Wto lip 06, 2010 21:08
przez Mulesia
Wstrząsające 8O .

Jak podasz numer konta na PW, to prześlę jutro niewielką sumę ( 30 zł. )

Może ktoś jeszcze się dołączy i jakoś uzbierasz na leczenie.

Trzeba by pewnie pomyśleć o bazarkach, choć teraz sezon urlopowy i chyba mniej osób tam zagląda.

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Wto lip 06, 2010 21:19
przez jasdor
Można zgłosić go do ślepaczków :( Biedny kotek . A gdzie on teraz przebywa, nie jest chyba na ulicy
EDIT. Zgłoś może kotka na tym wątku . Tam ślepinki otrzymują pomoc w potrzebie viewtopic.php?f=1&t=105275

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Wto lip 06, 2010 23:06
przez eneda
Nr konta podaje w pierwszym poście, dziękuję za każdą złotówkę.
Wszystkie rozliczenia, skany, wpłaty będę umieszczać w pierwszym poście.

Mam nadzieję, że uda się szybko ten zabieg przeprowadzić, nie mogę spać spokojnie, bo pamiętam kiedy operowałam oczko Kuby, lekarka powiedziała, że jeszcze kilka godzin dłużej i psiak nie przeżyłby, ponieważ za gałką oczną była szklanka ropy, która mogłaby przedostać się do mózgu.....

Obrazek


Pirat siedzi u mnie w firmie od wczoraj, dostał 2 dniowy zastrzyk i mam obserwować jeżeli nic nie znajdę będę musiała go wypuścić, ponieważ tam nie mogę trzymać kota :evil:

A w takim stanie byłoby to morderstwo....

DT POTRZEBNY NA WAGĘ ŻYCIA :!: :!: :!:

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Wto lip 06, 2010 23:08
przez taizu
Albo ze szczętem oślepłam, albo tam nie ma konta....

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Śro lip 07, 2010 5:36
przez Mulesia
Już jest numer konta, ale nie wiem dlaczego w kolejnym poście jest zdjęcie psa?

Z pierwszego postu zrozumiałam, że Pirat to ten kot bez oka.

Co z Piratem?

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Śro lip 07, 2010 6:51
przez eneda
Mulesia pokazywałam psiaka, u którego każda minuta bez operacji oka mogłaby zakończyć się śmiercią, ponieważ gromadziła się ropa. Boję się, że tak jest w przypadku Pirata.

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Śro lip 07, 2010 7:03
przez Mulesia
eneda pisze:Mulesia pokazywałam psiaka, u którego każda minuta bez operacji oka mogłaby zakończyć się śmiercią, ponieważ gromadziła się ropa. Boję się, że tak jest w przypadku Pirata.


Teraz rozumiem.

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Śro lip 07, 2010 9:48
przez eneda
Byłam rano z Piratem u weta.

Dostał tylko antybiotyk drugi i przy mierzeniu temperatury lekarka wyjęła człon tasiemca.
Zakupiłam mu aniprazol.

Koszt za te dwie wizyty to 34 zł.

Cieszy mnie, że Pirat wreszcie zaczął jeść, pić i normalnie się załatwiać.....

MARTWI MNIE BRAK TYMCZASU, BO KOCIAK WRÓCI NA ULICE...

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Śro lip 07, 2010 9:50
przez taizu
DT nie pomogę, grosik zaraz podeślę

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Śro lip 07, 2010 13:05
przez Mulesia
Mulesia pisze:Jak podasz numer konta na PW, to prześlę jutro niewielką sumę ( 30 zł. )


Przelałam.

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Pt lip 09, 2010 0:42
przez BOZENAZWISNIEWA
eneda pisze:Byłam rano z Piratem u weta.

Dostał tylko antybiotyk drugi i przy mierzeniu temperatury lekarka wyjęła człon tasiemca.
Zakupiłam mu aniprazol.

Koszt za te dwie wizyty to 34 zł.

Cieszy mnie, że Pirat wreszcie zaczął jeść, pić i normalnie się załatwiać.....

MARTWI MNIE BRAK TYMCZASU, BO KOCIAK WRÓCI NA ULICE...




z tego co zrozumiałam:
-oko na wyjecie na 100%...czy cos tam jest do ratowania?
-co z łapa/ogladała wetka?jest szansa po włozeniu w gips ,ze się zrośnie, czy trzeba amputowac/Moze zastrzyki na pobudzenie krazenia?
-jaki jest kot na podwórku do innych kotów?agresywny?-spokojny?
-rozumiem,ze tez niekastrowany...nietestowany :roll:

kot na ulice w takim stanie nie moze wrócić...to pewne...
myślę...

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Pt lip 09, 2010 9:18
przez eneda
Oka tam już praktycznie nie ma, trzeba resztę wypatroszyć i zaszyć powieki również dla względów estetycznych.

Co do łapki, do końca nie wiemy czy jest złamana czy jest pęknięta czy jeszcze coś innego, bo kot nie miał RTG.
O amputacji nie było mowy. Lekarka podejrzewa, że to może być jakiś stary uraz, kot chodzi na tę łapę.
Dostawał antybiotyki.

Nie widziałam jak zachowywał się do innych kotów na podwórku....

Jest niekastrowany.

Zgadza się kot nie może wrócić na ulicę, ale jednocześnie nie mogę go już dłużej trzymać w firmie....

Dlatego zwracam się tutaj z błagalną prośbą o DT

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Pt lip 09, 2010 11:51
przez BOZENAZWISNIEWA
Wychylac sie nie będę,ale w związku z tym ,ze kot jaki miał do mnie przyjechać został wyrzucony nie wiadomo gdzie moge wziac tego kota na okres leczenia do siebie... :( Jesli oka sie nie usunie zakażenia dostanie...Mam nadzieje,ze nie rozpeta sie kolejna awantura....a jesli ktos bedzie chciał wesprzec kota leczenie...przedstawie rachunki...tyle.Jesli takiej pomocy nie otrzymam i tak go leczyc bede i dług na siebie zaciagne...Tak byc nie moze.Oczywiscie moge przyjac karme ...i tak kupuje swoim...bedzie wtedy wiarygodniej...Kastracje jedna mam za darmo wiec to chociaż wykorzystam...


zgłoś go do ślepinek po pomoc na oko...


Już zgłoszony :D

Re: KOT BEZ OKA Z POŁAMANĄ ŁAPĄ CZEKA NA POMOC ALBO ŚMIERĆ....

PostNapisane: Pt lip 09, 2010 12:38
przez -kropeczka-
Witam.
Inaczej pomóc nie mogę, dlatego wysłałam parę groszy dla kotka.
Oby jak najszybciej doszedł do siebie

Trzymam kciuki za Pirata!