Strona 1 z 3

Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką-już w DS

PostNapisane: Śro cze 30, 2010 21:10
przez fiona.22
Pojechaliśmy dzisiaj z Gemem zabrać trzy gnojki od pewnych starszych ludzi z okolic Mniowa.
To co usłyszałam na miejscu przeszło moje pojęcie na temat tego co ludzie potrafią wyczyniać...
Na podwórku była już naszykowana motyka i łopata...a na koty czekała kąpiel w gnojówce. Pan gospodarz stwierdził, że naszykował sobie wszystko na wszelki wypadek, gdybyśmy nie przyjechali...
Jakim cudem maluchy przeżyły tego szczerze mówiąc nie rozumiem :strach:
Mamusia pilnowała maluszki a Pani gospodyni krzyczała na nią, żeby wołała te "najduchy"...
Kotka strasznie fajna i śliczna ale co z tego...
koty jadły to co matka im przyniosła, czyli myszy. Pani gospodyni była dumna z kocicy, ze tak dba o swoje dzieci. Opowiadała jak jeden maluch mysz zjadł i aż mu brzuch sterczał.
koty siedziały w ogródku przed domem a wokół biegały kury i kaczki.
Z reszta pani gospodyni opowiadała jak to kurę kopnęła i aż jej nogę złamała...a powodem tego było to, ze kura wchodziła i wychodziła...:strach: ( nie wiadomo gdzie ona tak niby wchodziła i wychodziła...)
Potem stwierdziła, że patrzy a tu jej kulos wisi na samej skórze wiec obwinęła szmatą i się zrosło :evil:
Koty były traktowane oczywiście taki samo...miotła przeganiane itp.
Kur pełno i niestety widać, że głodne towarzystwo, bo biedne kury były tak zdesperowane, że się z kocica o jedzenie biły.
Kocica strasznie biedna nawet nie wiedziała co ma z karmą zrobić...
A gospodyni siedziała i chleb kocicy rzucała do żarcia :evil:
Niestety nawiał nam jeden kociak. Jutro wracamy po niego.
Udało się złapać dwa maluchy, kocurka i kociczkę.
Niestety łapanie 2 mies, pół dzikich kotów na otwartej przestrzeni nie jest proste...
Kocica tez została ale mamy w planach zabrać ja na sterylkę razem z ostatnim maluchem.
Nie wiem jak ja am później odwieziemy ale nie ma innego wyjścia :(
Mam nadzieje, ze uda nam się jutro złapać tego trzeciego gnojka i ze nie będzie problemu jak będziemy chcieli kocice zabrać. bo oczywiście gospodyni nie chętna na oddanie kotki na sterylkę. Mam tylko nadzieje, że w łeb nie dostaniemy...

A to maluszki zabrane dzisiaj

Obrazek

Obrazek

kociczka-Prada

Obrazek

Obrazek

kocurek-Parys

Obrazek

Obrazek

Oczywiście nie wspominam o ilości pcheł, które spadły z kociaków i o tym jak szukały ratunku włażąc im do oczu...
podejrzewam, że życie wewnętrzne będzie równie bogate...

Najgorsze jest to, że takie tragedie dzieją się w co drugim domu a my nie jesteśmy w stanie ogarnąć wszystkiego...


Fundusze na utrzymanie kociąt i opiekę weterynaryjną zbieramy na koncie fundacji AFN
z dopiskiem "Ogony u fiony-kociaki z Mniowa"



Numer konta:
VWBank 78 2130 0004 2001 0388 0143 0001
Alarmowy fundusz nadziei na życie
Ul. Jagiełły 5/19
14-100 Ostróda


Kontakt fiona.22@wp.pl
tel 602 325 130

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Śro cze 30, 2010 21:31
przez Gem
Warto wspomnieć o pani Barbarze, które zgłosiła mi tę sytuację i pojechała tam ze mną już wczoraj. Nie mogłem zabrać żadnego malucha, bo nie było gdzie, ale udało się znaleźć DT. I pani Barbarze, i opiekunce z DT należą się ogromne podziękowania.
Maluchy są dzikie, ale sądzę, że oswoją się bardzo szybko (jak to maluchy). Z ogłoszeniami można startować nawet już.

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Czw lip 01, 2010 18:43
przez Niteczka 1
Maluszki już na prawie wszystkich moich portalach :ok: Jutro dokończę wszystkie. Za domki :ok: :ok: :ok:

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Czw lip 01, 2010 19:45
przez Gem
Dziś, po prawie godzinnym polowaniu, udało mi się złapać kotkę, która wczoraj nam uciekła. Nie pozwalała się do siebie zbliżyć, ale na szczęście kocia mama przyniosła jej obiad - świeżo upolowaną młodą kuropatwę. Mała zajęła się jedzeniem i straciła czujność.

Oto Pestka

Obrazek

Obrazek

Malutka została odpchlona i odrobaczona. W transporterku zachowywała się spokojnie, podczas wizyty u pani doktor także.
Odwiozłem Pestkę do DT, w którym przebywa jej rodzeństwo. Mała natychmiast przytuliła się do reszty :)

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Czw lip 01, 2010 20:23
przez ewar
Fiona,Gem, wielki szacunek za to,co robicie!

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Czw lip 01, 2010 20:46
przez Gem
ewar pisze:Fiona,Gem, wielki szacunek za to,co robicie!

Dziękuję Ci bardzo, ewar ;) Nie tylko za tego posta :1luvu:

Spójrzcie na to zdjęcie:
Obrazek

Parys wyraźnie mruży jedno oczko, prawe. Dziś przemyłem mu je i zakropiłem gentamycyną. Wydaje mi się, że to efekt jakiegoś urazu, być może szaleńczej walki z drzwiami transportera zaraz po złapaniu.

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Nie lip 04, 2010 15:40
przez fiona.22
Zapraszam do pobierania Banerka :1luvu:

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/hff2][img]http://tnij.org/hff7[/img][/url]

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Nie lip 04, 2010 16:03
przez fiona.22
Wczoraj gnojki podglądały nas przez okno :ryk:
Pestka, czyli buraska jeszcze wystraszona.
Obrazek

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 9:46
przez Gem
Wczoraj wieczorem zabraliśmy Parysa z DT i zawieźliśmy do całodobowej lecznicy. Maluch nie chciał jeść i dość mocno schudł. Temperatura była podwyższona. Dostał cały zestaw leków i kroplówkę.
W nocy temperatura spadła, ale zdecydowanie za bardzo. Jest dogrzewany, nadal nie chce jeść, leży pod kroplówką. Podobno są symptomy poprawy, ale bardzo prosimy o kciuki :(
I jeszcze jedno: kociak zrobił się nakolankowy, a mruczy jak traktorek.

Parys, walcz! :ok:

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 10:12
przez CatAngel
A zaznacze sobie :1luvu: cudaki

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Pon lip 12, 2010 21:35
przez Gem
U Parysa jest niewielka poprawa. Temperatura wróciła do normy, ale nadal odmawia jedzenia i picia. Jest osłabiony, dostaje kroplówki.

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Wto lip 13, 2010 22:34
przez Gem
Nikt tu nie zagląda, ale muszę niestety odnotować, że Parys nie przeżył :( Prawdopodobnie zachorował na jakaś wyjątkowo złośliwą odmianę kaliciwirozy. Po problemach z utrzymaniem temperatury doszła niewydolność oddechowa i nawet podanie tlenu nie pomogło.

Biegaj za Tęczowym Mostem, kotku :(

Zabraliśmy siostry Parysa z DT. Prada podobno przestała jeść, Pestce jak na razie apetyt dopisywał. Okazało się jednak, że obie mają podwyższoną temperaturę. Obie dostały synergal i leki na podniesienie odporności, być może jutro wprowadzony będzie również Enisyl-F. Kciuki są bardzo potrzebne, ale nie wiem czy ktoś w ogóle to przeczyta :(

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Wto lip 13, 2010 22:51
przez po_prostu_kaska
Kciuki :ok:

Przykro mi, że małemu się nie udało... :(

Myślę, że jest nas więcej, takich cichych podczytywaczy :roll:

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Wto lip 13, 2010 23:08
przez Gem
po_prostu_kaska pisze:Kciuki :ok:

Przykro mi, że małemu się nie udało... :(

Myślę, że jest nas więcej, takich cichych podczytywaczy :roll:

Dzięki, Kasiu ;)

Re: Kielce-kociaki uratowane przed motyką i gnojówką szukają DS!

PostNapisane: Wto lip 13, 2010 23:13
przez Niteczka 1
Parysku tak mi żal :cry:
Gem, zawsze czytam, tylko pisać nie daję rady, bo tak szybko w przerwie między ogłoszeniami...