Strona 1 z 2

Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 11:00
przez cangu
Dostałam dziś wiadomość tej treści:
"Zadzwoniła do mnie p. Stasia z Rachowa Starego pod Lublinem. Ma przytulisko i 260 psów. Mieszka na terenach popowodziowych. Ktoś podrzucił jej do śmieci 9 małych kociaków... Pani Stasia je nakarmiła ale bardzo prosi o zabranie, bo boi się, że jak trochę podrosną, to psy się do nich dobiorą. Kociaki są maleńkie, tak z 3-4 tygodnie. Trzeba znależć kogoś, kto je stamtąd zabierze i zorganizować transport np. z wątków transportowych"

Czy ktoś ma jakiś pomysł jak pomóc kociakom?
Być może uda się zebrać środki na to by DT miał je czym żywić.
Ale nad tym pracujemy dopiero.
Prawdopodobnie byłyby pod opieką Stowarzyszenia.

Szczegóły podam potem.

PILNE!

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:29
przez Anda
Podniosę :(

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:33
przez pixie65

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:38
przez cangu

Wiem pixi na dogomani też, tylko co to ma do tego pixi, że kociaki potrzebują pomocy?
Uprzejmie Cię proszę o niezaśmiecanie wątku bo kociaki potrzebują realnej pomocy.
Ta kobieta się nimi nie zajmie ale nie jest również tematem tego wątku.

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:44
przez pixie65
Kociaków potrzebujących pomocy jest od metra.
Chętnych do udzielania pomocy zdecydowanie mniej.
Problem w związku z tym polega na tym aby owa ewentualna pomoc była sensowna i przyniosła konkretne efekty.
Pani Stasia jest studnią bez dna.
W dodatku - trudną we współpracy studnią.
Oczywiście - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jej pomagać.
Uczciwość jednak nakazuje wspomnieć również o drugim obliczu tej pani.

Edit: cangu, jeśli idzie o sugestię zawartą w twoim PW do mnie - to niestety, jestem osobą heteroseksulaną i między innymi z tego powodu mnie też nie chce się tego wiesz...

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:49
przez cangu
pixie65 pisze:Kociaków potrzebujących pomocy jest od metra.
Chętnych do udzielania pomocy zdecydowanie mniej.
Problem w związku z tym polega na tym aby owa ewentualna pomoc była sensowna i przyniosła konkretne efekty.
Pani Stasia jest studnią bez dna.
W dodatku - trudną we współpracy studnią.
Oczywiście - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby jej pomagać.
Uczciwość jednak nakazuje wspomnieć również o drugim obliczu tej pani.

A czego pixie nie zrozumiałaś? chętnie ci wytłumacze. Kociaki potrzebują pomocy.
Nie ta Pani. Może przyjmiesz kilka pod opiekę?
W ten sposób udzielisz im realną pomoc.

Ta Pani zajmuje się psami, niestety czasem podrzucane są tam również koty.
To one są tematem tego wątku i tylko one!
Być może są głodne i bez odpowiedniej opieki.

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:50
przez pixie65
A czy ja napisałam, że czegoś nie zrozumiałam?

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:51
przez Kasia D.
Czy te kociaki są już samodzielne? czy same jedzą?

Jesli tak, to mogę zaoferowac DT w altance na działce mojej znajomej.
I , niestety, z mojej strony tylko tyle.

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:55
przez cangu
Kasia D. pisze:Czy te kociaki są już samodzielne? czy same jedzą?

Jesli tak, to mogę zaoferowac DT w altance na działce mojej znajomej.
I , niestety, z mojej strony tylko tyle.

Dziękuje ! dopytam o szczegóły bo ta wiadomość to jedyna jaką mam o tych kotkach.
Oczywiście gdyby się okazało, że udzielisz im pomocy zrobie wszystko by pomóc.

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:57
przez Kasia D.
Transport zalatwiłabym we własnym zakresie.

A może Olszewska ma karmiąca kocicę?
Zabrałabym razem z tymi małymi, bo byłoby o niebo łatwiej...

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 12:58
przez cangu
Kasia D. pisze:Transport zalatwiłabym we własnym zakresie.

A może Olszewska ma karmiąca kocicę?
Zabrałabym razem z tymi małymi, bo byłoby o niebo łatwiej...

Dowiem się co i jak i dam znać pod wieczorem.

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 13:04
przez pixie65
cangu pisze:
Kasia D. pisze:Czy te kociaki są już samodzielne? czy same jedzą?

Jesli tak, to mogę zaoferowac DT w altance na działce mojej znajomej.
I , niestety, z mojej strony tylko tyle.

Dziękuje ! dopytam o szczegóły bo ta wiadomość to jedyna jaką mam o tych kotkach.
Oczywiście gdyby się okazało, że udzielisz im pomocy zrobie wszystko by pomóc.


:ok:

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 14:51
przez cangu
To są informacje jakie otrzymałam:
"wracając do kociaków - jedzą same. Przeraźliwie chude. Optymalnie byłoby ich nie rozdzielać, ale jak nie będzie innego wyjscia to trudno.
Zapytaj o tę altankę - czy chodziłaby dziewczyna sprzatac i karmić? Czy można je tam bezpiecznie trzymać i nie uciekną?"

Mamy dodatkowo tymczas ale w Chrzanowie, 4 kociaki poszły bo do mnie a reszta do Takiej Pani co ma dwa dorosłe koty. Ale teraz transport:(

A może jednak znajdzie się ktoś z okolicy kto ma możliwość pomóc kociakom.
Obawiam się, że nie powinno się ich łączyć z innymi kociakami lub nieszczepionymi kotami.
Powinny przejść kwarantanne bo nie można wykluczyć, że są chore.

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 16:06
przez Kasia D.
cangu pisze:A może jednak znajdzie się ktoś z okolicy kto ma możliwość pomóc kociakom.



No a co ja napisałam? :roll:

Kociaki byłyby w altance, ew. jeszcze w kojcu.
Poniewaz to jest pod Lublinem to jeździłabym ze znajomą na zmianę karmic i sprzatać.

Po koty pojedzie i GosikR, z Rady Fundacji, osoba która wielkrotnie wspomagała p.Stasię darami.

Re: Kociaki, pilnie DT! Rachów Stary pod Lublinem

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 16:24
przez Anda
cangu, dlaczego pani chce zostawić sobie 4 koty?
Tych czterech psy nie załatwią???
cangu pisze:... Pani Stasia je nakarmiła ale bardzo prosi o zabranie, bo boi się, że jak trochę podrosną, to psy się do nich dobiorą. "