Świnki 3. Wiera, Jade i Lea - wszystkie w ds

No może nie tak całkiem świnki, ale jak jedzą to
Świnki przyniósł ktoś do schronu. Czyściutkie, z różowymi stópkami, wyglądały jak prosto z kojca od mamusi
Miały wtedy 3/4 tygodnie i ledwo żyły z głodu. Magija znalazła się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie, napasła Mixolem i tak to Magijowym autostopem Świnki pojechały do lecznicy, a stamtąd trafiły do nas. Nie umiały same jeść, miały luźne kupki i - mimo ładnej pogody - wiecznie marzły. A wyglądały, o tak:
to było zaraz przed długim weekendem, w środę 2-go czerwca. Teraz Świnki są już duuuuże
za to bardziej uświnione
Usiłuję je doczyszczać po każdym jedzeniu, ale skutek tego jest taki, że kto je zobaczy to pyta czemu one wyglądają jakby były mokre? czemu białe futerko takie jakby pożółkłe? no przecież, że nie ze starości, tylko od kurczaka
Ale ogólnie Świnki są czyściutkie: kuwetkują pięknie, starają się same myć - chociaż czasem grube brzuszki przeważają i jedna z drugą Świnka leeeci na boczek i tylko patrzy tymi ślepkami, cała zdziwiona
Lea. Króweczka ze śmiesznym, pasiastym ogonkiem. Największa przylepka, piszczy jak tylko człowiek się ruszy, bo chce na rączki. Wiecznie umorusana, futerko na buzi już całkiem w odcieniu gotowanej kury

Jade, zwana przez TŻ-ta "Husky". Ma przedłużane futro, ale ten "karakuł" to ja nie wiem jak się jej na pleckach zrobił
Dodam, że przed zrobieniem fotki usiłowałam ją wyczesać i takie właśnie cóś z tego czesania wyszło. Odważna zajrzydziura 

Jade od 5 lipca w domku stałym
Wierka. Co do jej płci najdłużej były wątpliwości. O ile pozostałe dwie panny się wiercą, o tyle ta... sami zobaczcie - tyle mi się udało "złapać" aparatem
Wierka ma już domek stały
Mam nadzieję odrobaczyć delikatnie w tym tygodniu i... no co... domków szukamy

Świnki przyniósł ktoś do schronu. Czyściutkie, z różowymi stópkami, wyglądały jak prosto z kojca od mamusi


to było zaraz przed długim weekendem, w środę 2-go czerwca. Teraz Świnki są już duuuuże



Ale ogólnie Świnki są czyściutkie: kuwetkują pięknie, starają się same myć - chociaż czasem grube brzuszki przeważają i jedna z drugą Świnka leeeci na boczek i tylko patrzy tymi ślepkami, cała zdziwiona

Lea. Króweczka ze śmiesznym, pasiastym ogonkiem. Największa przylepka, piszczy jak tylko człowiek się ruszy, bo chce na rączki. Wiecznie umorusana, futerko na buzi już całkiem w odcieniu gotowanej kury



Jade, zwana przez TŻ-ta "Husky". Ma przedłużane futro, ale ten "karakuł" to ja nie wiem jak się jej na pleckach zrobił




Jade od 5 lipca w domku stałym

Wierka. Co do jej płci najdłużej były wątpliwości. O ile pozostałe dwie panny się wiercą, o tyle ta... sami zobaczcie - tyle mi się udało "złapać" aparatem


Wierka ma już domek stały

Mam nadzieję odrobaczyć delikatnie w tym tygodniu i... no co... domków szukamy
