pamiętnik Poldka

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob kwi 06, 2013 16:10 Re: pamiętnik Poldka

:(
Obrazek, Obrazek
-----------------------------------------------------------------------------------
Gdybym w sercu miasta konał w środku dnia. Co byś dla mnie zrobił? Co dla Ciebie Ja?

Iza_

 
Posty: 2340
Od: Sob paź 22, 2011 8:45
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 06, 2013 16:32 Re: pamiętnik Poldka

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 15, 2013 11:07 Re: pamiętnik Poldka

Smutne święta mieliśmy.
Robimy wszystko co się da żeby Duża odzyskała humor. Tajga pakuje się Dużej za plecy, na klawiaturę, na kolana. Miłeczka przychodzi dawać buziaki. A Iman siedzi Dużej na razmieniu. I tylko gremliny ciągle rozrabiają. Za to na zmianę z Agatką chodzą z Duża spać i utulić ją do snu - wchodzą pod kołdrę i przytulają się do Dużej, i mruczą, i mruczą.
Ale przynajmniej zajrzała wreszcie wiosna. Duża wczoraj poszła do ogródka i posiała roślinki na rozsadę.
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 15, 2013 11:44 Re: pamiętnik Poldka

Tak to jest, jedni odchodzą a drudzy cierpią z tego powodu. :cry:
Dobrze, że Duża ma was na pociechę.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto kwi 16, 2013 10:02 Re: pamiętnik Poldka

Noo... ma... zwałaszcza z gremlinów. Są upierdliwie i namolnie przylepne. Duża tylko czasami narzeka, że nie dadzą jej spać.No ale w końcu coś za coś. A przytulony kot to samo fajne, tak mówi Duża, to niech będzie konsekwentna.
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto kwi 16, 2013 12:36 Re: pamiętnik Poldka

Killatha pisze:Noo... ma... zwałaszcza z gremlinów. Są upierdliwie i namolnie przylepne. Duża tylko czasami narzeka, że nie dadzą jej spać.No ale w końcu coś za coś. A przytulony kot to samo fajne, tak mówi Duża, to niech będzie konsekwentna.

no niby tak ale sen też jest fajny... i bardzo przydatny :mrgreen:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto kwi 16, 2013 20:33 Re: pamiętnik Poldka

Miałam dziś nieoczekiwanie bliskie spotkanie z Poldkiem, syknął tylko i zwiał.
Ale z Ciebie Polduś kaaawał pięknego czarnego futra jest :mrgreen:

Koki-99

Avatar użytkownika
 
Posty: 10239
Od: Pt mar 23, 2007 13:48
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob kwi 27, 2013 7:49 Re: pamiętnik Poldka

Natura nie znosi próżni więc na efekt nie trzeba było długo czekać.
Dostałam kota.. zarówno dosłownie jak i w przenośni.
Ledwie wróciłam przedwczoraj z pracy jak zadzwonił telefon. Po drugiej stronie eteru odezwała się do mnie bardzo miła pani. Przedstawiła się jako opiekunka środowiskowa i powiedziała, że mój numer ma od swojej mamy, której kiedyś adoptowałam kota. W dalszym ciągu rozmowy dowiedziałam się że jedna z jej podopiecznych ma kotkę, trikolorkę od pasa ”w dół” łysą i bardzo chudą. Na pytanie kiedy ostatnio kotka jadła, starsza pani odpowiedziała że trzy dni temu. Kotkę trzeba bezwzględne wyciągnąć. Do tego należy zrobić to ”urzędowo” bo starsza kobieta się barykaduje i ”byle komu” drzwi nie otworzy.
We mnie odezwało się moje miękkie serce i zaczęłam obdzwaniać kogo się dało. Na tapetę trafiła Fundacja For Animals, znajomi, Fundacja Szara Przystań + Animals Time. To ostatnie okazało się strzałem w 10. Przedstawicielka Fundacji Animals Time zadzwoniła do opiekunki i razem pojechały po kota.
Przywiozły do mnie w różowym transporterku okrytym kocykiem ... coś. ”Wysypały” kocinę z transporterka do klatki i zobaczyłam trójkolorową głowę i resztę ściągniętą od porośniętego meszkiem sfinksa. Kicia cała swoją osobą demonstrowała dezaprobatę.
Usłyszałam, że nie wiadomo co to jest, kicia się łasi do ludzi, ma trzy lata, innych kotów w życiu nie widziała.
No pięknie...
Koteńka przez krótki czas siedziała w kącie klatki całkiem cicho, jednak wkrótce to pełnej dezaprobaty postawy dołączył donośny i równie przepełniony potępieniem dla takiego traktowania kota, głos. Śpiew... Wrzask... Syk... Warkot...
Wszystko razem i po kolei w różnych konfiguracjach.
Przykryłam klatkę kocem - ucichło.
Trzeba dać kotu wody i karmy... Odkryłam klatę... Stoperów niestety w uszach nie miałam. No i co powiedzą sąsiedzi na takie hałasy.
Do wrzasku dołączyła ŁAPA. Szybka i agresywna.
A miseczki puste...
W końcu do jednej nasypałam suchej karmy przez tutke z papieru, do drugiej nalałam wody przez lejek, wszystko przez pręty klatki i przy głośnym akompaniamencie koty.
I to ma być oswojony, domowy kot?!
Za to moje koty stanęły na wysokości zadania, dotrzymywały towarzystwa z cichutkim uspokajającym ”ćwierkaniem”.
Mam naprawdę wspaniałe i kochane koty.

A z ostatniej chwili - kicia jest kompletnie niezsocjalizowana. Tragedia.
Z Poldkiem było powiedzmy zabawnie, ona jest jego żeńską wersją. I tu młyn na wodę wszystkich męskich szowinistów - gorszą. Wrzaski, syki i warkot rozlegają już przy przejściu obok jej klatki.
Nie zamierzam ukrywać - potrzebuję pomocy.
Głównie moralnego wsparcia.
W przyszłości (oby bardzo bliskiej) zapraszam na częste wizyty - kicię trzeba koniecznie przyzwyczajać do towarzystwa.
A jakby ktoś miał wkład do Feliwaya na zbyciu to proszę o pożyczkę - kupiłam, oddam, ale zanim przesyłka dojdzie ....

No i muszę, poprostu muszę, pochwalić Poldka. Tak cudownego kocura mogłam sobie tylko wyśnić. Siedzi obok klatki i cichutko pomiaukuje do kici. Aż słyszę "spokojnie, tu ci nic nie grozi"
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 27, 2013 11:33 Re: pamiętnik Poldka - nowa (str 68), potrzebny FELIWAY

Kochany Polduś, taka prawdziwa opoka rodziny, brawo :1luvu:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 27, 2013 15:19 Re: pamiętnik Poldka - nowa (str 68), potrzebny FELIWAY

Polduś jest rewelacyjnym opiekunem

koteczka ma na imię Maja
nie wiem co jadła, nie wiem czy wie co to jest kuweta
reakcje póki co bez zmian
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob kwi 27, 2013 15:40 Re: pamiętnik Poldka - nowa (str 68), potrzebny FELIWAY

Basiu, moim skromnym zdaniem ona powinna expressowo trafić dalej, tzn, do domu równie dobrego jak Twój (co wiem, jest cholernie trudnym wyzwaniem), ale z mniejszą obsadą kocią.... Z tego, co piszesz, bałabym się o jej socjalizację - wiem, że Twoje Koty to słodka rodzina, pięknie przyjmują się w stadzie, ale co do niej - do Majeczki - mam takie dziwne uczucie w moczu, że z nią może być inaczej..
Martwię się też bardzo o Ciebie, kurde balans... To kolejny stres przecież...
Poldek - Ojciec Narodu, Król Słońce - na prezydenta! ;)
KotkaWodna
 

Post » Sob kwi 27, 2013 17:57 Re: pamiętnik Poldka - nowa (str 68), potrzebny FELIWAY

Rozmawiałyśmy, poradziłam dać kotce termofor.Basia ma taki duży, puchaty.W przypadku zestresowanego Bohuna sprawdziło się ogrzewanie go.I kontakt z Czarusiem.Tutaj Poldek może się wykazać.Tak mi szkoda tej kici :cry: , co ona musi przeżywać, co przeszła, to koszmar.
Kotka Wodna ma rację, u Killathy za dużo tych kotów, ona też wychodzi do pracy na wiele godzin, nie jest ciekawie :cry:

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie kwi 28, 2013 5:39 Re: pamiętnik Poldka - nowa (str 68), potrzebny FELIWAY

Kotka dostała termofor i chyba jej się spodobało, przytuliła się do niego.Zadzwonię i zapytam, co dzisiaj.

ewar

 
Posty: 54962
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon kwi 29, 2013 18:00 Re: pamiętnik Poldka - nowa (str 68), potrzebny FELIWAY

Maja ma raka listwy mlecznej
viewtopic.php?f=13&t=152690&p=9797538#p9797538
trzymajcie mocno kciuki
są bardzo potrzebne
Maja będzie jutro operowana
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9644
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 29, 2013 18:11 Re: pamiętnik Poldka - nowa (str 68), potrzebny FELIWAY

o w mordę jeża :(
trzymam kciuki, ile tylko wlezie...
KotkaWodna
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@ i 45 gości