borysek1 pisze:wiesz mam mieszane uczucia co do steryzlizacji . Mamy jeszcze 2 koty . Jeden z nich Borys jest sterylizowany, bo tak nam poradził kolega. Miiało to nas uchronić m.in od oddawania moczu po całym mieszkaniu. Oczywiście nasz drogi kotek do dzisiaj sika gdzie popadnie jak chce wyrazić swoje niezadowolenie . I do czasu przeprowadzi z bloków do domku jednorodzinnego nie zdawaliśmy sobie sprawy jaką krzywdę zrobiliśmy mu.
Nie zrobiliście mu krzywdy ale przysługę. W przeciwieństwie do człowiek kot nie ma możliwości ograniczenia roli hormonów, i niekastrowany żyje tylko wg nich.
Niekastrowany kocur jest przez hormony zmuszany do ciągłych bójek (a to przyjemne nie jest, weź się postaw w sytuacji gdy musisz się co chwilę naparzać z całym osiedlem :/), przez co oprócz bólu narażony jest na choroby itd.
Organizm niekastrowanej kotki przeżywa olbrzymie obciązenia związane z rują (jest dla kotki potwornie bolesna!), ciążą i porodem. Dodatkowo samo krycie jest dla kotki równiez bolesne (często tuż "po" kocur dostaje takie wciry że nie pytaj), nie raz widać jak drobne kotki chowają się przed kocurami i uciekają gdzie mogą.
Koty nie odczuwają potrzeby seksu innej niż wynikająca z hormonów i priorytetu rozmnazania się, to jest domena jedynie niektórych naczelnych (ludzi ale nie tylko, niemniej poza naczelnymi nie występuje; to kwestia rozwiniętej chemii mózgu). Kotki nie mają abstrakcyjnego instynktu macierzyńskiego (chęci posiadania kociaków), instynkt opiekuńczy pojawia się dopiero po zobaczeniu kociaków.
Kotki nie mają możliwości uniknięcia ciąży. Kotki nie mają możliwości uniknięcia ruji i przymusu krycia. No i każde krycie to miot. Weź sobie to wyobraź
Wysterylizuj kicię koniecznie, inaczej wtedy dopiero zrobisz jej krzywdę....
Kastrowane koty żyją średnio 2-3 razy dłużej od kastrowanych, to chyba coś znaczy, prawda?
Przy okazji: jeśli kot sika poza kuwetą, niezależnie czy kocur czy kotka, i przyczyną nie mogą być hormony, to koniecznie zrób badania moczu i krwi, bardzo możliwe jest że coś mu dolega.
Oprócz tego powodem może być żwirek, za mało kuwet na 3 koty, niewłaściwe podejście do kota (ka żdy ma swój charakter i inne wymagania

), dobrze by było spróbować zdiagnozować źródło problemu.
Nawet sobie nie wyobrażasz, jakbyś cierpiał gdyby nie był kastrowany. Mocz niekastrowanych kocurów ma taki zapaszek, że siarka wymięka...
Aha i whiskas to nie karma a mleko nie napój dla kota :/ zwłaszcza małego. W whiskasach i kitekatach jest tyle syfu i chemii ze szok, a mleko krowie dla maluchów i większości kotów dorosłych jest szkodliwe.
Kup karmę mięsną która ma co najmniej 20% mięsa (a nie 4:( ) i nie ma konserwantów ani cukru (to ważne!), oraz mleko dla kociąt poniżej 3miesiąca (może być dziecięce NAN1).
Jeśli nei masz dostępu do lepszej karmy to gerberki "naturalnie proste" indyk lub kurczak, albo sparzone i przemielone nieprzyprawione mięsko (nie wędliny!).
Moja tymczaska na tej diecie w ciągu dwóch tygodni tak przybrała, że weterynarz nie chciał mi wierzyć ze to ten sam wypłosz.