Strona 1 z 8

Pingwin Maurycy. Ma dom u wspaniałej lectercy ! :)

PostNapisane: Śro cze 02, 2010 17:15
przez nika28
Przyszedł czas na dom, tylko domu nie ma. Domku, prosimy o ujawnienie się, Maurycy już dosyć długo czeka !

Maurycego znalazłam 1 czerwca nieopodal mojego domu. Akurat kiedy szłam z psiakiem na spacer przebiegł przez ulicę. Widać było że był zagubiony, nie wiedział gdzie pójść. Zawołałam go, początkowo bał się mojego psa, ale jak już zobaczył że nic mu nie zrobi zaczął się do mnie łasić, ocierać o nogi, mruczeć, szaleństwo. Był bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem. No i niestety gile zielone do pasa, chudy jak nie wiem co, chyba pierwszy raz widziałam TAK wychudzonego kota. Wyglądał na podrostka, a ważył tyle co mały kociak :cry:. Na pewno to to ktoś wyrzucił i samo nie umiało nic znaleźć sobie do jedzenia :cry:. Stan wykazywał że błąkał się już dłuższy czas.
Zabrałam do domu.
W domu to to dostało na imię Maurycy, jak na eleganckiego kota przystało. Tak rzucał się na jedzenie, że więcej wywalił poza miskę niż zjadł. Był bardzo słaby, apatyczny, leżał w jednym miejscu i smarkał. Myśleliśmy że to taki spokojny kotek. Pojechaliśmy do weta. Na początku zastrzyki, później tabletki. Po nich czuł się znacznie lepiej, zaczął rozrabiać, bawić się piłeczką, co bardzo mnie cieszyło. I wyprowadziliśmy go na prostą. Teraz nie jest już chory. 19 lipca został wykastrowany.
Jest już dosyć długo u mnie, więc mogę na jego temat powiedzieć chyba wszystko.
Jest kotem bezproblemowym, wzorowo załatwia się do kuwety. Uwielbia się bawić, jest energiczny, całymi dniami potrafi turlać piłeczkę po domu. Uwielbia też przesiadywać na kolanach i być głaskany, mruczeniu nie ma końca, wywala brzuszek do głaskania, istny szał. On tak bardzo kocha kontakt z człowiekiem... Jak wchodzę do łazienki a Maurycy akurat tam siedzi i mówię coś do niego to kręci główką, tak jakby rozumiał wszystko co mówię... Jest bardzo mądry, wieczorami przychodzi do mnie do łóżka, kładzie się razem ze mną i mruczy. Razem zasypiamy. To jest na prawdę wspaniały kot, kot który nigdy nie powinien zaznać głodu i bezdomności. A jednak człowiek zafundował mu takie "atrakcje". Mauryś jest już długo u mnie -
dłużej nie może być. Mam za dużo bezdomnych kotów na głowie. Co chwila znajduje się nowy kot który do mnie trafia. Już nie wyrabiam. Dlatego pilnie szukamy mu domu. Ale domu takiego, w którym Maurycy będzie kochany, rozpieszczany, i nie zostanie już nigdy skazany na głód i bezdomność.
Maurycy uwielbia też inne zwierzęta i dzieci. Fajnie byłoby gdyby nowy domek miał już jakiegoś zwierzaka.
Ma ok. 1,5 roku.

A to Maurycy, elegancik ze skarpetkami i białej końcówce ogona :

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Śro cze 02, 2010 19:48
przez kinia098
On coś malował białą farbą ( ogonek )? :mrgreen:

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Śro cze 02, 2010 20:08
przez Borówka16
Cudeńko :1luvu:

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Śro cze 02, 2010 20:18
przez abradaque
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Śro cze 02, 2010 20:18
przez 77renifer
fajny ma ogonek :)

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Czw cze 03, 2010 11:00
przez nika28
kinia098 pisze:On coś malował białą farbą ( ogonek )? :mrgreen:


Też miałam takie skojarzenie, wygląda jakby umoczył ogonek w farbie :mrgreen:

Obrazek

:mrgreen:

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Pt cze 04, 2010 17:23
przez 77renifer
hopsniemy

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Czw cze 10, 2010 21:29
przez millkaj
Podnosze

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Pt cze 11, 2010 20:30
przez nika28
Pingwin vel Maurycy nadal bez domu...

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Wto cze 15, 2010 9:26
przez nika28
Maurycy dzisiaj dostał antybiotyk w zastrzyku na gile i jest odrobaczony.

Baaaardzo się na nas obraził i nie chce przyjść na głaski nawet :(

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Wto cze 15, 2010 10:13
przez spinca
Cudeńko, jak pragnę zdrowia...... :1luvu:

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 10:05
przez millkaj
Podnosze :)

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 13:53
przez Borówka16
nika28 pisze:Maurycy dzisiaj dostał antybiotyk w zastrzyku na gile i jest odrobaczony.

Baaaardzo się na nas obraził i nie chce przyjść na głaski nawet :(

Ma facet charakterek :mrgreen:

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 15:30
przez nika28
Wczoraj po antybiotyku i dzisiaj - szaleństwo, do tej pory był nazywany spokojnym miziaczkiem, a to jakiś diabeł jest :twisted:
W nocy podrapał, porozrywał styropianową kocią budkę, teraz biega, je, biega, je i później śpi, ale na krótko :twisted:.
Można się z nim nieźle uśmiać - i jeszcze ten głupawy wyraz pyszczka :mrgreen:

Re: Śliczny, wychudzony, miziasty pingwinek. Pilnie DT/DS...

PostNapisane: Śro cze 16, 2010 16:02
przez Borówka16
nika28 pisze:Wczoraj po antybiotyku i dzisiaj - szaleństwo, do tej pory był nazywany spokojnym miziaczkiem, a to jakiś diabeł jest :twisted:
W nocy podrapał, porozrywał styropianową kocią budkę, teraz biega, je, biega, je i później śpi, ale na krótko :twisted:.
Można się z nim nieźle uśmiać - i jeszcze ten głupawy wyraz pyszczka :mrgreen:

Fajnego gamonia masz :mrgreen: