Strona 1 z 2

Kocięta z Portu Praskiego - burasek i czarny długowłosy

PostNapisane: Pt maja 28, 2010 19:14
przez delfinka
20 maja pojechałam na wezwanie w okolice Portu Praskiego i przywiozłam małą kocią rodzinkę.
A nie powinnam :evil:

Rodzinka to srebrna Mama Punia i dwa kocurki Papi i Poni

Obrazek

Obrazek

Osoby, które mnie wezwały określają datę urodzenia maluszków na 25-30 kwietnia.
Jestem skłonna podejrzewać, że raczej 23-25 kwietnia.

Poszukują pilnie domu. Wystawiłam im już pierwsze ogłoszenie, dość ambitne, ale ludzie potrafią czasem zaskoczyć
i proszę tam o domek dla całej trójki.
Mama Punia jest koteczką spokojną i łagodną, a maluszki będą potrzebować matki jeszcze dość długo.

Mam jeszcze parę zdjęć maluszków, ale to Gu zrobiła im porządną profesjonalną sesję i to jej zdjęcia oddadzą wszystko.

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Pt maja 28, 2010 22:38
przez talamasca
Jakie one malusie jeszcze,
koniecznie muszą być z mamusią.

Czarny kociaczek ma śmieszny pyszczek :kotek:

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Sob maja 29, 2010 9:59
przez delfinka
hop, maluszki

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Nie maja 30, 2010 12:32
przez delfinka
Już mam zdjęcia od Gu, maluszki widać tu dokładnie

PONI

kocurek czarny, długowłosy, ma coś z persa, pysio jakby ciut bardziej spłaszczone.
Rośnie na bardzo samodzielnego kociaka i bardzo proludzkiego, już teraz odchodzi od mamy na widok człowieka :1luvu:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


PAPI
klasyczny ciemny piękny tygrysek, na razie typ maminsynka, choć wypuszczony z klatki na przebieżkę, jest mocno ciekawski.
Bracia rozpoczęli pierwsze próby zapasów, inicjatywa wychodziła od Papi :1luvu:

Obrazek [u Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Nie maja 30, 2010 12:36
przez marija
Mamunia- cudowności :1luvu: trzymam kciuki za maleńtaski :ok:
Witaj dellfin, fajnie, że znów z nami jesteś :1luvu:

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Nie maja 30, 2010 12:58
przez delfinka
Witaj Marijo :lol:

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Nie maja 30, 2010 13:10
przez delfinka
Poni ma problem z łapeczką. Byłam z nim u weta. Werdykt: uszkodzenie kosteczki, w przyszłości nie będzie ona prawidłowo rosnąć, mały może kuleć.
Na razie troszeczke inaczej stawia tę łapeczkę.
A wygląda tak, jakby coś się mocno wokół łapki owinęło i ściskało, gdy łapka rosła.
To miejsce jest pozbawioną sierści bransoletką.
Mnie samej wydaje sie, że uszkodzenie powstało w życiu płodowym, gdy mały zaplątał się w pępowinkę.
Pokazanie tego na zdjęciach jest dużym wyzwaniem, bo nie dość, że czarne i jeszcze maleńkie;
Gu próbowała to uchwycić

Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Nie maja 30, 2010 21:21
przez delfinka
hop, szukamy domku

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Pon maja 31, 2010 14:55
przez marija
Oj, takie piękne, że znajdą szybciorem :D W górę "Trzyrazype" :ok:

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Wto cze 01, 2010 0:12
przez delfinka
Jak one szybko rosną i stają się samodzielne!
Przedwczoraj dobrały się do chrupeczek weaninga,
wczoraj samodzielnie wygramoliły się z klatki na wybieg,
a dziś Poni próbował wspiąć się po moich spodniach

Przekochane maleńtaski, na ich widok serce coraz mocniej topnieje

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Wto cze 01, 2010 11:25
przez talamasca
co u kociaczków? :kotek:

do domków, do domków proszę :lol:

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Wto cze 01, 2010 14:47
przez kalewala
Dopiero zajrzałam - śmiesznoty maleńkie :D

Najbardziej podoba mi się mamusia :wink:

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Pon cze 07, 2010 23:13
przez delfinka
Z całej trójki na pewno Mama Punia jest najlepiej karmiona,
w końcu ma ważne zadanie do wypełnienia.

Na żywo najwspanialszym zwierzakiem jest natomiast Poni.
To niewiarygodne, jak czasami kocięta rodzą się od razu "ludzkie".
Ten maluszek jest przesłodki :1luvu: , przekochany :1luvu: i po prostu rozkoszny :1luvu:

Od samego początku wystawiał brzusio,
teraz leżąc na pleckach wystawia brzusio i jednocześnie nadstawia bródkę do smerania.
Na początku próbował gryźć i ssać mój palec,
ale szybko nauczył się, że przyjemniej jest go lizać.

Jestem ze zwierzyńcem na działce. Kocięta z mamą mają klatkę z maleńkim pokoiku.
Połowę czasu spędzają na zabawach poza klatką. Gdy wchodzę do nich, Poni porzuca każdą zabawę i biegnie do mnie;
wspina się tymi okropnie klującymi pazurkami po mojej nodze,
także wtedy gdy jest goła
i prawie krzyczy: weź mnie, weź mnie

Oj, ciężko go będzie oddać :cry: :cry: :cry:

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Czw cze 10, 2010 22:25
przez delfinka
kociaki są bardzo wdzięcznym obiektem do fotografowania :kotek:

i czekają na domek

tymczasem są coraz bardziej sprawne, poszerzają obszar eksploracji w trzech wymiarach.
Dziś wreszcie poważyłam maluszki.
Papi waży 750 g
Poni waży 680 g

trochę mnie zdziwiła ta rozpiętość,
no ale w końcu Poni jest długowłosy :lol:

Re: Kocięta z Mamą Punią z Portu Praskiego

PostNapisane: Czw cze 10, 2010 22:53
przez Axa76
Przesłodkie. Ale czy ten czarny to na pewno kotek? Wygląda kosmicznie :1luvu: