Strona 1 z 3

koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 22:11
przez sabina skaza
postanowiłam założyć im wątek dopiero teraz, mimo, ze są już u mnie od 15 marca. muszą choć dwa z nich znaleźć dom stały- najlepiej razem , dom wychodzący mile widziany, ale taki odpowiedzialny, który w razie potrzeby zaprowadzi koty do weta.
historia tych kotów jest smutna, stocznia, "łapanki PKDT", długotrwały pobyt w klatkach. Calineczka u weta była do grudnia, czyli ponad 3 miesiące, w małej klatce wystawowej. nie mogłam na to patrzeć, ten kot tak pragnął tulić się do ludzi.
zabrałam całą gromadkę, która ma problemy oddechowe, astmatyczno- alergiczene do siebie do hoteliku i miały tam być aż do adopcji. nikt ich jednak nie zechciał :(
z powodu glutów od czasu do czasu płynących z oczu, łez i zapchanego nochala oraz duszących serii kichnięć, nie mogły zostać w hoteliku, awansowały na dwór do kociej budki do dużej woliery ogrodowej (duży wybieg na króliki). piękna pogoda słoneczko, kotom się polepszyło w promieniach słońca. luz blus, trawka, powietrze....aż tu nagle nadeszły majowe mrozy, deszcze zalewały kotom wybieg, kuwetę, miski z jedzeniem. codziennie szpadlem musiałam kuć żwir zeby go móc wyrzucić z kuwety, ogólnie męka dla kotów a dla mnie chyba jeszcze gorsza, godziny w ulewie spędzane na podwórku, koty to chociaz w budce się chowały a mi kurtka codziennie przemiękała do skóry.po prostu maskara, poddałam się, prosiłam dziewczyny z PKDT o podzielenie się tymi kotami, chciałam wypuścić jedną, dwie kocice u siebie na ogrodzie żeby zamieszkały z gdańską elizbetką w kociej budce. ale jakoś rozsądek mnie trzyma. sąsiadce kochanej robią w grządki koty niesterylizowane sąsiadów, a ja bym miała wypuszczac kolejne? raz mi uciekły 3 panny i szalały jak pijane zające na posesjach 3 sąsiadów, wracały, miauczały pod klatką ogrodową. one nigdzie nie odejdą, bo gdzie by miały 3 razy dziennie karmę pod nos? ale nie mogę zachowac sobie aż 4 kotów wolnobiegających w kocich budach. mam jeszcze krówka garażowego, do konca ich życia nie moge karmić tylku kotów i zajmowac się nimi pod kątem zdrowotnym. te koty były by szczęśliwe w domu z ogrodem, pod czułym okiem osoby która w razie problemów zaprowadzi kota do weterynarza.
menial zafundowała wielki namiot ogrodowy, koty mają ściany z oknami, ja juz nie moknę, kuweta stoi w małej kociej budce, żeby jej wilgoć nie brała, a koty maja nowa wille - ocieplany super domek z ciapkowa dzięki UM gdynia pozyskany. menial dała tez wielka lampę do ogrodu więc mogę przy nich robić i w nocy. poza tym monia ufundowała nowy stelaż z drewnianych bali do namiotu, bo pierwotną konstrukcję porwał wiatr i namiot przeleciał przez płot i łupnął w okno sąsiadki tej dobrej, starszej pani, która wyścieliła słomą elizabetce stary kompostnik na budkę.
kotki były na leczeniu, bo po tych wiatrach i deszczach złapały zapalenie płuc. sa już ze mną, jest już dobrze. ale one muszą znaleźć dom tymczasowy/ stały, nie wyobrażam sobie, żeby miały w tej klatce siedzieć do jesieni.......
prosze kogoś żeby zabrał do swojego ogrodu choć 2 z nich do kocich budek. dobrze by było, żeby ich nie rozdzielać.
sa na wirtualnych adopcjach:
MASZA BURA,
SAJLOR CZARNY,
CALINECZKA CZARNA,
SALLY BROWN CZARNO- BIAŁA.
wszystkie mają gronkowca.

w domu mam nieadopcyjną stoczniową monikę, piękna i dzika trikolorka, została w domu bo nie kichała, nie leciały jej gluty z nosa, musiałam ją wycofac z adopcji, bo nawet bym nie umiała bym jej włożyc do transportera.

mam tez w domu pięknego kota ze stoczni- NIETOPERKA czarny, wykastrowany samiec, miziasty, spokojny, 3 letni miły kot. jego polecam gorąco, jest wprost cudowny z charakteru :lol: też oddam do domu z ogrodem, bo po cóz im zabierac ukochaną wolnosć?

zdjęcia nowe wkrótce. proszę o rozpowszechnianie wątku, może akurat ktoś szuka takich kotów? powrót do stoczni byłby dla nich wyrokiem śmierci.

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 22:14
przez VeganGirl85
podnoszę i zaznaczam sobie :)

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 22:24
przez sabina skaza
dziękuję

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 22:24
przez VeganGirl85
nie ma za co, kciuki za domki :)

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Wto maja 25, 2010 22:50
przez Marlon
Super że założyłaś stoczniowcom wątek, bo one muszą znaleźć wymarzone domy!

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 10:02
przez Marea
Podniosę wątek :ok:

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 10:52
przez Marlon
Co będzie jak nikt nie zechce kota z problemami, ludzie częściej decydują się na takie bez nóg czy oczu niż na takie z problemami zdrowotnymi jak stoczniowcy.

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Śro maja 26, 2010 16:29
przez Wredne_Słonko
Podnosimy stoczniowców :)

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 0:10
przez sabina skaza
marlena: obetniemy im uszy, ogony i nogi a ja założę nowy watek: "kadłubki do adopcji", zobaczysz jaka stanie po nie kręta kolejka :ok:

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 0:52
przez VeganGirl85
sabina skaza pisze:marlena: obetniemy im uszy, ogony i nogi a ja założę nowy watek: "kadłubki do adopcji", zobaczysz jaka stanie po nie kręta kolejka :ok:


weź, bo jeszcze ktoś to weźmie na poważnie ;) :ok: :ok: :ok: za kolejkę ustawiającą się bez konieczności uciekania się do drastycznych metod :)

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 8:08
przez Marea
Podrzucę kociaki !!!!

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 11:49
przez Marlon
Hahaha dobry pomysł Sabinko, zaraz przyjadę z piłą do Ciebie :)

A tak na poważnie - kto chce stoczniowca na tymczas lub na zawsze?
Osoba adoptująca stoczniowca otrzyma piękny oryginalny certyfikat:

Obrazek

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Czw maja 27, 2010 23:09
przez Marlon
Ej co jest, nie podoba się certyfikat? :)

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Pt maja 28, 2010 21:49
przez VeganGirl85
Marlon pisze:Ej co jest, nie podoba się certyfikat? :)


super jest :D

Re: koty ze stoczni u Sabiny- szukam domu wychodzącego

PostNapisane: Pon maja 31, 2010 12:14
przez maria_kania
do góry!