Miau.PL

Szukamy domu dla Witka. Witek jest młody, zdrowy. Domek musi być niewychodzący, najlepiej zakocony. Witek to super kot, ale w nowym miejscu potrzebuje czasu.

Wituś - wraz ze swoją siostrzyczką Wegą /która szybko znalazła dom/ - do Opolskiego Schroniska trafił jako około dwumiesięczny kociak pod koniec września ubiegłego roku.
Trafił w taki sam sposób, jak dziesiątki innych młodych i niechcianych kotów.




Biały z burymi znaczeniami malec od początku był bardzo nieśmiały.
A im dłużej przebywał w schronisku, tym bardziej się wycofywał.
W końcu zamknął w sobie.




Wituś nigdy nie wychodził na spotkanie z człowiekiem.
Zawsze ukryty i niewidoczny. Jakby nie chciał, żeby go zauważono.
Zawsze smutny i nieszczęśliwy. Nieufny i wycofany.
Cierpiał.
I czekał.

Kocurek pod dotykiem głaszczącej go ręki drżał. Bał się, czy nie zrobi się mu jakiejś krzywdy.


Aż któregoś dnia ...



Wituś ma około 9 miesięcy.
Jest wykastrowany, zaszczepiony i regularnie odrobaczany.

[quote="-Buffy-"]Wituś - wraz ze swoją siostrzyczką Wegą /która szybko znalazła dom/ - do Opolskiego Schroniska trafił jako około dwumiesięczny kociak pod koniec września ubiegłego roku.
Trafił w taki sam sposób, jak dziesiątki innych młodych i niechcianych kotów.



co za kupka nieszczęścia...

Wituś trafił do nas z nieudanej adopcji, gdy jego "pani" po 2dniach stwierdziła, że boli ją serce gdy kot się przed nią chowa pod łóżko.
Przez pierwsze dni u nas Witek udawał, że go nie ma. Jednak szybko mu się to znudziło i po niecałym tygodniu zaczął wychodzić ze swojej kryjówki. Z dnia na dzień jest coraz bardziej śmiały. Łasuch z niego i chetnie podchodzi do ręki jeśli częstuje się go smakołykiem. Lubi się bawić i obserwować świat za oknem. Witek nadal ucieka jesli wykonuje się w jego kierunku gwałtowne ruchy, ale gdy czuje się bezpiecznie pozwala się głaskać. Na chwilę drętwieje ze strachu, a potem odpręża się, zaczyna mruczeć, przytulać, robi "baranki", i lekko ślini się ze szczęścia
Witek to kot w pełni domowy, korzysta z kuwety, drapaka, wyleguje się na fotelu i łóżku. Potrzebuje tylko cierpliwości.

Kto pokocha Witusia, ale tak, żeby go serce nie bolało?

2 dni jaka wrażliwa osoba
Nie martw się Witusiu w końcu ktoś mniej "wrażliwy" da ci prawdziwy domek

Aż któregoś dnia, dostałam maila. To było jakoś na przełomie marca i kwietnia. Długo korespondowałyśmy. Osoba wiedziała jaki Wituś jest. Była wizyta przed adopcyjna, dużo czasu na myślenie. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Witusia zawiozłam do Wrocławia 3 maja. 5 maja dostałam maila, że Wituś nie wychodzi spod łóżka, proszę przyjechać go zabrać. Gdyby nie expresowa akacja Kruszyny i dzonss nie wiem co by było

Dziewczyny uratowały Witka, dosłownie.

Tak na szybciorka

http://kociarnia.opole.pl/koty-adopcje/ ... -szczescia

Dziewczyny wielkie a Wituś słodziak ma wielkie serducho tylko czasa mu trzeba.

Kto przygarnie Witusia?

Hop!

Rozsyłamy kolejne porcje ogłoszeń Witkowych po necie

Kod: Zaznacz cały

[url=http://tnij.org/g0eq][img]http://tnij.org/g0ep[/img][/url]

Banerek dla Witusia

Taki piękny kot a ja nic nie wiem zaraz podczepiam po pod banerek
Witus szuka domku a jakieś ogłoszenia to on ma?

Agness78 pisze:Taki piękny kot a ja nic nie wiem zaraz podczepiam po pod banerek
Witus szuka domku a jakieś ogłoszenia to on ma?

Ma, ma Duuużo ogłoszeń

Dziękuję w imieniu Witka za banerek
Witek jest zachowuje się już jak pełnoprawny domownik. Przestał się chować. Wyleguje się w hamaku i na łóżku,
jak wracam z pracy to przychodzi sprawdzić co się dzieje (wcześniej się bał i uciekał)