Strona 1 z 2

Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 15:04
przez Łajza
Za zgodą osoby,która napisała ogłoszenie przyklejam z innego forum:
Forumowicze, proszę o pomoc!

Moja kotka się dzisiaj okociła. Moja mama powiedziała, że są na razie 4 małe koteczki. Jeden zostanie u nas, ale resztę chciała potopić. Powiedziałam, żeby je zostawiła i znajdę im domki. Proszę was o pomoc! Może ktoś mógłby przygarnąc jakiegoś kotka? Jeżeli ktoś miałaby konto na forum kocim albo jeżeli mógłby na inne forum wkleić tę wiadomość to bardzo bym prosiła! Nie chcę, żeby tak skończyły życie!

Zdjęcia zaraz dodam, lecę teraz do nich zobaczyć co z kotką i zaraz będą zdjecia!
A więc mam zdjęcie ogólne z matką. Za ciemno było, żeby robić każdemu z osobna, bo ostrość łapała się kilka metrów dalej na ścianie, ale myślę, że kolory kotków widać bardzo dobrze.

Matka jest Czarno-biała. Nazywam ją Łatka albo najogólniej Świrek
Wszystko kotki wyglądają inaczej, żaden nie jest podobny do drugiego.
1 kociak : Biały z uroczą plamką na główce, która jest chyba rudowawa.. (pierwszy od lewej)
2 kociak : Jest czarny w brązowawe paski (ten pod białym)
3 kociak : Cały czarny (myślę, że jego sobie zostawimy aczkolwiek wolę poczekać)
4 kociak : Biały z czarnym kapturkiem oraz uroczą plamką pod brudką (ostatni z prawej)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a8d ... 85a2a.html
Jeżeli ktoś byłby chętny proszę pisać na PW bądź GG 665040.

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 15:20
przez nika28
A co z mamą kociąt ? Czy po odchowaniu maluszków zostanie wysterylizowana ?

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 15:27
przez Łajza
kotka nie jest moja, mama dziewczyny nie popiera sterylizacji a bynajmniej jej nie z finansuje, na razie rozmawiam z dziewczyną o innych metodach zabezpieczania.

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 15:34
przez nika28
Łajza pisze:kotka nie jest moja, mama dziewczyny nie popiera sterylizacji a bynajmniej jej nie z finansuje, na razie rozmawiam z dziewczyną o innych metodach zabezpieczania.


Na pewno ktoś z Wrocławia pomógłby ze sterylizacją.

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 15:46
przez Łajza
ja bym proponowała odłożyć sprawę sterylizacji na potem xD teraz najważniejsze aby te słodkie małe kluchy znalazły bardzo dobrych przyszłych właścicieli :)

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 18:03
przez monitomi
no jasne za sterylką nie jest, ale w topieniu kotów to już nic dziwnego nie widzi 8O 8O
ja tam bym nie pomagała znaleźć domy maluchom, zanim ta baba się nie zgodzi na sterylkę kotki. Za kilka miesięcy będzie to samo i tak w kółko!! litości, na domki czeka cała masa maluszków, które przyszły na świat w piwnicach, a taka durna postawa, że się nie jest za sterylką tylko przyczynia się do takiego stanu :(

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 18:44
przez Łajza
Monitomi jak byś dokładnie przeczytała mój post wcześniejszy to byś wiedziała,że prowadzę rozmowę z dziewczyną(nie jej mamą) odnośnie innych sposobów zabezpieczania, a po drugie może to bardzo smutne ale prawdziwe, osoby dorosłe wywodzące się ze wsi lub ciągle na niej mieszkające uznają za całkiem normalne topienie kociąt,szczeniąt a nie uznają kastracji czy sterylizacji, to,że ty byś nie pomogła nie znaczy,że ja mam nie pomóc. A co do sterylizacji czasami nie stać kogoś na to ale czy z tego powodu ma zrezygnować, ze zwierzęcia? Stało się i się nie odstanie,kociaki są na świecie a my zamiast pomstować możemy zapewnić im lepsze życie.

A to wiadomość od tej dziewczyny:
"droga monitomi, na razie próbuję się skoczentrować na znalezieniu domów, ponieważ moja mama nie będzie patrzyła czy te kotki mają dzien, tydzien czy miesiąc tylko je potopi, a ja tego nie chcę dlatego proszę o pomoc w tej sprawie. A co do sterylki, na innym forum został poruszony ten temat i będę działać jak odchowa maluchy"

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 19:12
przez monitomi
Łajza ja czytam ze zrozumieniem. Inne sposoby zabezpieczenia to znaczy co? tabletki? już to widzę jak co tydzień regularnie kotce ta kobieta podaje leki, poza tym leki też kosztują, a na dłuższą metę są szkodliwe dla kotki. Wiem też jacy ludzie potrafią być oporni w sprawie strylki zarówno na wsi jak i w mieście. Jak tą rodzinę nie stać na sterylkę to po pierwsze może się zgłosić do fundacji Elpis, tam jest program bezpłatnej sterylizacji kotów bezdomnych, może w tej sytuacji pomogą dziewczyny coś załatwić jak się zgłosicie po pomoc, może chociaż dużo taniej taki zabieg się uda zrobić. A po drugie można zorganizować na forum zbiórkę kasy. Jeżeli zdecydowałaś się pomóc maluchom to mam nadzieję, że będziesz naciskała na sterylkę kotki, tym bardziej, że rodzina chce zostawić sobie jedno kocię, więc jak tak dalej pójdzie to w przyszłym roku nie będziesz musiała pomóc 4 kotkom tylko 8 albo i więcej. Rozumiem twoją chęć pomocy, ale nie ulegaj i staraj się za wszelką cenę wymusić sterylkę w przyszłości.

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 19:19
przez KotWWorku7
Jej, mentalność ludzka.... 8O

szukam czarnego kociaka z moich okolic - czyli właśnie Nysa - to jakieś 30 km ode mnie. Wzięła bym każdego, no ale cóż uzależniona jestem od opinii TŻ.
jakieś szanse są na czarnuszka?? :lol:

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Wto maja 18, 2010 19:23
przez Łajza
Monitomi nikt nie pisał,że sterylka nigdy się nie odbędzie,a owszem mam na myśli tabletki ale nie koniecznie na dłuższą metę, raczej na czas uzbierania na zabieg.a po za tym nie kobieta by podawała tylko jej córka.
A po za tym koniec offtopu o sterylizacji to nie jest celem tego tematu. Tu chodzi o to by kotki znalazły dom.

KotWWorku7 jest jeden czysty czarnulek a kotki są z wrocławia i będą najwcześniej do odbioru za 6 tygodni :)ale mam nadzieję,że się do tego czasu nie rozmyślisz,

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Śro maja 19, 2010 8:54
przez KotWWorku7
Wrocław to też niedaleko :) A rozmyślić się nie rozmyślę tylko zaczynam się zastanawiać czy kotka sąsiadów nie spodziewa się małych - dzisiaj rano ją widziałam od dłuższego czasu i ma strasznie duży brzuchol. Dziwnie wygląda bo to młodziutka koteczka - łepek taki malutki a brzuch aż nienaturalnie wielki ;/

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Śro maja 19, 2010 23:44
przez VeganGirl85
KotWWorku7 pisze:Wrocław to też niedaleko :) A rozmyślić się nie rozmyślę tylko zaczynam się zastanawiać czy kotka sąsiadów nie spodziewa się małych - dzisiaj rano ją widziałam od dłuższego czasu i ma strasznie duży brzuchol. Dziwnie wygląda bo to młodziutka koteczka - łepek taki malutki a brzuch aż nienaturalnie wielki ;/


istnieje na forum możliwość sfinansowania kastracji kotki - warto zajrzeć, szczególnie, że kotka sąsiadów może nie przeżyć porodu (a tak czy inaczej lepiej, żeby małe się nie urodziły...). Albo to nie ciąża, tylko np. ropomacicze. Trzeba działać szybko- dlatego jak najszybciej porozmawiaj z sąsiadami i organizuj zabieg.

Łajza, propozycję pomocy w kastracji jeśli nie uda Wam się zebrać funduszy kieruję także do Ciebie, a ślepy miot bym uśpiła, żeby nie zwiększać bezdomności zwierząt i ryzyka, że "właścicielka" straci cierpliwość i coś im zrobi. Dla chętnych znajdą się kociaki, jest ich niestety znacznie więcej niż potencjalnych domów.
I zgadzam się z monitomi- pomoc w wydaniu kociąt, kiedy nie ma pewności, że nie pojawią się następne z tej samej matki, to ŻADNA pomoc. Priorytetem jest zmniejszanie bezdomności zwierząt, więc nie dziw się, że uzależniamy swoją pomoc od kastracji.

link do Kasy Kastracyjnej pomagającej w sfinansowaniu zabiegów (ciężarne kotki mają pierwszeństwo):

viewtopic.php?f=1&t=108023&start=0

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Czw maja 20, 2010 0:29
przez Janosia
Wiecie co mnie najbardziej przeraża? Że człowiek taki a taki przyznaje się wszem i wobec że zamierza popełnić czyn zagrożony karą więzienia... I uwierzcie mi, to mnie przeraża... Bo jak mój osobisty członek najbliższej rodziny chciał przegonić psa kijem z ogródka, to mu obiecałam, że w momencie styku kija ze zwierzęciem mój palec się zetknie z numerem policji...

Nieuzasadnione i niehumanitarne uśmiercanie zwierząt to przestępstwo, topienie - wręcz ze szczególnym okrucieństwem popełnione. Ludzie topiący kocięta to kryminaliści.. Tyle w tym temacie :( A co do osób mających podejście "wiejskie" - zwierzątko można zabić, utopić - to nie usprawiedliwia ich nic - żyją w XXI wieku, w państwie prawa, a jego nieznajomość nie chroni ich przed prawomocnym skazaniem za popełnienie przestępstwa... Niech się ta mama, ciocia, babcia przejdzie na policję i zapyta - panie władzo, czy w myśl ustawy o ochronie zwierząt utopienie kociąt jest przestępstwem? Czy mogę stanąć za to przed sądem? Czy mogę pójść siedzieć razem z morderczyniami dzieci, złodziejkami i skazanymi za rozboje? Jak nie wie, niech się spyta, za pytanie jej nie posadzą...


Reszta dyskusji o kotce znanej KotWWorku7 została wydzielona do wątku viewtopic.php?f=1&t=111627
E.

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Sob maja 22, 2010 21:31
przez Łajza
temat do zamknięcia. Właśnie się dowiedziałam,że kotkę potrącił samochód wczoraj i nie przeżyła, a kociaki nie dotrwały do wizyty u weta w celu uśmiercenia miotu.

Re: Wrocław małe kotki!Pomocy!

PostNapisane: Nie maja 23, 2010 0:16
przez Janosia
To chyba najgorszy powód zamknięcia tematu jaki można sobie wyobrazić :cry: